Kapituła 1.

    ¶ 2. Cokolwiek iest na swiecie, wszytko iest prożne y nietrwałe. 16. Wszytka mądrość swiata tego, nic inego nie iest, iedno głupstwo.

  1. Słowa A Kaznodzieie syna Dawidowego krola w Ieruzalem.
      A To iest, Salomona.

  2. Prożność nad prożnościami, powiedział Kaznodzieia, prożność nad prożnosciami, a wszytko prożność.
  3. B Coż ma człowiek za pożytek ze wszytkiey prace swey pracuiąc pod Słońcem:
      B Tu na tym mieyscu nie gani prac ludzkich, ale vkazuie iż człowiek żądzam swym dosyć vczynić nie może na tym świecie, swoiey, ale też w żadney namnieyszey rzeczy ktora iest pod niebem: Iako o tym szerzey będzie niżey wyprawował, A przetoż powiedział że iest prożność we wszytkich rzeczach, przeto że są nietrwałe a przemiiaiące.

  4. Ieden wiek przemiia, a drugi nastawa, lecz ziemia wiecznie stoi.
  5. Słońce wschodzi y zachodzi, wracaiąc się do mieysca swego kędy wschodzi.
  6. Bieży wiatr ku południu, y zasię bieży kołem ku pułnocy, a obracaiąc się y tam y sam, wraca się z kąd wyszedł.
  7. * Wszytki C rzeki ściekaią się ku morzu, a wżdy morze nie pełne, z tamtąd zasię bieżą rzeki wracaiąc się aby zasię tamże szły.
      C Morze ktore zewsząd obtoczyło ziemię, wypycha wodę swoię w źrodła iey, ktore potym na wierzch ziemie wynikaią, na tych mieyscach ktore my zowiemy źrodły, z ktorych rzeki wychodzą a bieżą do morza.

      * Ekkl.40.v.11.

  8. Wszytkić rzeczy są trudnieysze niż ie człowiek wymowić może, tak iż oko widząc ie, nie może ich poiąć, a vcho słysząc nie napełni się imi.
  9. Coż wżdy iest co było: tożci też y będzie. Coż iest co się stało: tożci się zstanie, a niemasz nic nowego pod Słońcem.
  10. Iestli co, o czym by kto mogł rzec, Patrzayże, to nowa rzecz: Iużci to było przeszłych czasow ktore były przed nami.
  11. Niemaszci pamiątki rzeczam pierwszym, y też tem ktore będą poslednieysze, ani o nich wspomioną ci ktorzy potym nastaną.
  12. Ia kaznodzieia będąc Krolem Izraelskim w Ieruzalem.
  13. Vdałem serce swe ku szukaniu y badaniu mądrosci, o tym wszytkim co iest pod niebem, ktorą D zabawę trudną dał Bog synom ludzkim aby się ią bawili.
      D Niektorzy wykładaią, staranie.

  14. Widziałem wszytki sprawy ktore są pod słońcem, a oto wszytki rzeczy są prożne, a trapią mysl.
  15. To co iest krzywego, nie może być wyprostowano, a niedostatki nie mogą być obliczone.
  16. Mowiłem ia tak sam w sercu moim, Otom się stał wielkim, a iestem mędrszy nad wszytki ktorzy byli przede mną w Ieruzalem, y oglądało serce moie wielkosć mądrosci y vmieiętnosci.
  17. Y vdałem serce swe abych poznał tak mądrosć y vmieiętnosć, iako szaleństwo y głupstwo, alem poznał iż to iest vtrapienie mysli.
  18. Abowiem gdzie wiele mądrosci, tam iest wiele kłopotu, a gdzie wiele nauki, tam tym więcey frasunku.

    Kapituła 2.

    ¶ 1. Roskoszy kosztowne budowania, bogactwa, maiętnosci, nic inego nie są iedno proznosć. 14. Mądry zspołu z szalonym iednakie maią dokończenie, ile się dotycze śmierci docześney: Ale mądry rozumem się sprawuie, A zasię szalony para się rzeczami prożnemi y nietrwałemi.

  1. Mowiłem ia w sercu swym, Nużeż teraz doswiadczę cię w radosci, vżywayże hoynie, ale też y toć prożnosć.
  2. Powiedziałem też o A smiechu, szaleiesz: a o weselu, coż to pomoże:
      A Rozumie to, iż w śmiechu niemasz iedno głupstwo a prożność.

  3. Vmysliłem w sercu moim, abych zawsciągnął ciała mego od wina, a iżbych serce swe przywiodł ku mądrości, hamuiąc ie od szaleństwa, ażbych oglądał ktore by szczęscie było synow ludzkich ktorzy pracuią pod niebem przez wszytek czas żywota swego.
  4. Vczyniłem zacne swe sprawy, pobudowałem sobie domy, y nasadziłem winnice.
  5. Poczyniłem sobie ogrody y sady, a naszczepiłem w nich drzewa wszelakich owocow.
  6. Pobudowałem sobie stawy ku odwilżaniu lasow, w ktorych rostą drzewa.
  7. Nabyłem sobie sług y służebnic, y było czeladzi dosyć w domu moim, przytymem miał wiele wołow y owiec, nad ine wszytki ktorzy przede mną byli w Ieruzalem.
  8. Zgromadziłem też sobie srebro y złoto, y zacne klenoty krolewskie z rozmaitych krain, sprawiłem też sobie śpiewaki y śpiewaczki, k temu roskoszy synow ludzkich B niewiasty na wybor brańce.
      B Niektorzy wykładaią, kubki y ine naczynia ku piciu.

  9. Zstałem się więcszym y dostatecznieyszym nad wszytki ktorzy byli przede mną w Ieruzalem, nad to mądrosć moia została przy mnie.
  10. Wszytko czego iedno pożądały oczy moie, nie zabraniałem im, anim odmawiał sercu moiemu żadnego wesela, abowiem serce moie miało wesele ze wszytkiey pracy moiey, a toć był dział moy ze wszytkiey mey roboty.
  11. Y poyzrałem ia na wszytki swe sprawy ktore vczyniły ręce moie, y na pracą ktorąm czynić vmyslił, a oto wszytko prożnosć y vtrapienie mysli, a nie masz nic pożytecznego pod słońcem.
  12. Y obeyzrałem się ia abych oglądał mądrość, szaleństwo y głupstwo, abowiem C ktoryż iest człowiek ktory by mogł zrozumieć ty rzeczy, ktore są iuż vczynione, tak iako ia ktory iestem krolem:
      C W Zydowskiem stoi, ktoryż człowiek iest ktory by szedł za Krolem, a poznał to co iest vczyniono:

  13. Y obaczyłem ia iż iest pożytecznieysza mądrosć a niż głupstwo, tak iako iest pożytecznieysza swiatłosć niźli ciemnosć.
  14. * Mądry człowiek iest D na wszem opatrzny, ale szalony chodzi w ciemnosciach, y poznałem też to że iest E dokończenie wszytkich iednakie.
      D W Zydowskiem stoi, Mądry ma oczy w głowie, to iest, wszytki rzeczy pilnie obacza. Bo posplicie gdy kogo sztrofuiemy z głupstwa, tedy mu mowiemy, kędyżeś oczy podział: okazuiąc iż mądremu człowiekowi potrzeba się na wszytko oglądać. E Bog dopuszcza szczęście y nieszczęście na każdego tak złego y dobrego, ile rozumie że tego iest potrzeba, A przetoż na tym świecie nie mamy się nadziewać odpoczynienia, ale gdzie indziey na potym.

      * Przyp.17.v.14.

  15. A dla tegożem ia mowił w sercu moim, iż to co się z szalonym zstało, toż się też y ze mną zstanie, przeczżem się ia tedy starał abych był tym więcey mędrszy: A przetożem powiedział w sercu moim, iż y to iest prożnosć.
  16. Abowiem nie będzie pamięci tak mądrego iako y szalonego na wieki, gdyż iuż prziydą dni kiedy wszytkiego zapomnią, F a iako vmiera mądry, tak też y szalony.
      F To iest, śmierć żadnemu nie przepuszcza.

  17. A dla tegożem ohidził sobie żywot, gdysz mi się niepodobaią wszytki sprawy ktore są pod słońcem: abowiem wszytki są prożnoscią y vtrapieniem mysli.
  18. Obrzydziłem ia też sobie wszytkę pracą moię, o ktorąm się ia starał pod słońcem, gdyż ią zostawię inemu człowiekowi ktory nastanie po mnie.
  19. A ktoż wie, będzieli mądry abo szalony: wszakoż iednak będzie panował we wszytkiey pracy moiey około ktoreiem robił, mądrze sobie poczynaiąc pod słońcem, a wżdy y to iest prożnosć.
  20. A takem się na to vdał abych mysl swą powsciągnął od wszelkiey pracy o ktorąm się starał, a iżbych był mądrym pod słońcem.
  21. Abowiem iest człowiek ktory pracuie w mądrosci, y w vmieiętnosci, y w szczyrosci, a wszakoż dział swoy musi dać człowiekowi ktory około tego niepracował, a tak to iest prożnosć y wielka ciężkosć.
  22. Abowiem coż sobie człowiek pomoże ze wszytkiey swey pracey y frasunku serca swego, ktory podiął pod słońcem:
  23. Ponieważ wszytek czas iego iest z bolescią, a zabawa iego iest z frasunkiem, tak iż się mysl iego y w nocy nie vspokoi, y toć też iest prożnosć.
  24. A przetoż niemasz nic lepszego człowiekowi z pracey iego, iedno iesć, pić, a roskoszować sobie: aleciem ia widział G że to iest z rąk Bożych.
      G Tu mamy naukę, iż to nie iest w mocy człowieczey vżywać swego nabycia gdy się iemu zda, iedno gdy mu to da Pan Bog.

  25. Abowiem H ktożby mogł hoyniey iesć y vżywać roskoszy, niźli ia:
      H Iakoby tak rzekł, Zadnemu więczszych roskoszy Bog nie dał iako mnie, A przetoż mogę rozeznać iż to iest dar Boży, kiedyż wiem że Bog iest sprawca mądrości moiey, za ktoram ia tego wszytkiego nabył.

  26. Bo człowiekowi ktory się iemu podoba, daie mądrosć, vmieiętnosć y radosć: ale grzesznikowi frasunk w nabywaniu y w zgromadzaniu, co po tym bywa oddano temu ktory się podoba Bogu, wszakże y to iest prożnosć y vtrapienie mysli.

    Kapituła 3.

    ¶ 1. Wszytko ma swoy czas. 14. Sprawy Pańskie są doskonałe, z kąd bywamy pobudzani ku chwale iego. 17. Bog iest sędzia tak sprawiedliwych iako y niesprawiedliwych ktorzy co się dotycze tego żywota doczesnego, są podobni niemym zwierzętam. Ale co się dotycze dusze rozumney, tedy są nie śmiertelnymi.

  1. Wszytki rzeczy maią zamierzony czas swoy, a wszytko co kto vmysli pod niebem, przydzie za swem czasem.
  2. Czas rodzenia, czas vmierania, czas siania, y czas zbierania rzeczy sianych.
  3. Czas zabiiania, y czas leczenia, czas każenia, y czas budowania.
  4. Czas płaczu, y czas śmiechu, czas narzekania y czas skakania.
  5. Czas rozwalać kamienie, y czas ie zbierać, czas obłapiać, y czas obłapiania przestawać.
  6. Czas nabywania, y czas tracenia, czas chowania, y czas odrzucenia.
  7. Czas rosparania, y czas zszywania, czas milczenia y czas mowienia.
  8. Czas miłować, y czas nienawidzieć, czas walki, y czas pokoiu.
  9. Coż tedy za pożytek ma ten z tego około czego pracuie:
  10. Abowiem widzę zabawę ktorą dał Bog ludziam, aby się w niey bawili.
  11. Wszytko porządnie sprawił w swoy czas, ktemu też włożył A wiek w serce ich, bez ktorego człowiek nie zrozumie sprawie, ktorą Bog czyni B doskonale.
      A Bog w sercu ludzkim chuć położył wiedzenia rzeczy tego świata, ktore tu znaczy przez to słowo Wiek.
      B W Zydo: od początku aż do końca.

  12. Wiem tedy iż nic lepszego nie iest iedno się w nich weselić, a poczciwie się zachować w żywocie swoim.
  13. A k temu aby każdy człowiek C iadł, pił, a hoynie vżywał wszytkiey pracey swey, gdyż iest dar Boży.
      C Z końca tego wiersza, kędy wspomina o darach Bożych dosyć iawnie okazuie, iż ty słowa ieść, pić, vżywać, maią być rozumiane o skromnym a miernym życiu z boiaźnią Bożą, a nie o marney roskoszy ciała swowolnego, A dla tegoż Epikureyczycy a ludzie światem zbaawieni niechay sobie skąd inąd pomoc y świadectwo biorą, żeby im miało być wolno vżywać rospustnie swowoleństwa ich.

  14. Doznałem też iż to cokolwiek Bog czyni, D zostawa na wieki, a żaden nic nie przyda, ani od tego vymie, y dla tego to czyni, aby się go bano.
      D To iest, stanie się to co vmyslił, a żaden mu w tym nie przekaźi.

  15. To co było, iuż iest, a co ma być, iuż było, a Bog rzeczy przyszłe z przeszłymi złączy.
  16. Nadtom widział pod Słońcem mieysce sądow kędy iest niepobożność, a mieysce sprawiedliwości kędy iest nieprawość /
  17. Tedym rzekł w sercu moim, Bog sądzi sprawiedliwego y nie pobożnego, abowiem tam w każdey rzeczy y w każdey sprawie przyidzie czas zamierzony.
  18. E Ktemum ia rzekł w sercu moim o sprawie synow ludzkich, iż tak są od Boga sprawieni, a okazali iż oni są podobnymi zwierzętam.
      E Z początku tych ksiąg Salomon rosprawował o rzeczach ktore pod słońcem bywaią, a ktorych rozum ludzki doścignąć nie może, y nie baczy w nich nic inego iedno prożność. Tu zasię daley rzecz swą prowadząc powieda, iż dowody ludzkiemi y przirodzonemi rozeznać nie może iesli iest iaka rożnica w przypadkoch ludzkich y źwierzęcych, a miedzy duszami ich. rc. A iż nie może twierdzić żaden aby po śmierci stan człowieczy miał być zacnieyszy nad źwierzęcy wedla zdania człowieczego, wszakoż my iednak maiąc naukę z słowa Bożego inaczey o tym zawżdy rozumiemy y iestechmy vpewnieni, a wedle tegoż wykładu wirsz dwudziesty y dwudziesty pierwszy ma być rozumian.

  19. Abowiem takowyż przypadek przychodzi na ludzi iako y na zwierzęta, gdyż iako vmiera ono, tak y ten vmiera, y iednakiegoż ducha maią wszyscy, a nie ma nic człowiek przed bydlęciem, bo wszytko iest prożność.
  20. Wszytko idzie na iedno mieysce, a wszytko iest z prochu, y zasię wszytko w proch się obroci.
  21. Y ktoż wie iesli duch człowieczy idzie wzgorę, abo iesli duch źwierzęcy zstępuie na doł pod ziemię:
  22. A tak widziałem że nic lepszego nie iest, iedno aby się człowiek weselił w pracach swoich, gdyż ten iest dział iego, abowiem ktoż iest co by go przywiodł ktemu, iżby to oglądał co ma być po nim:

    Kapituła 4.

    ¶ Vtrapienie niewinnych. 4. Prace ludzkie pełne są prożności y omylności. 9. Towarzystwo ludziom potrzebne. 13. Młodzieniec vbogi a mądry, godnieyszy iest niźli krol stary y szalony.

  1. Potymem się ia obrocił y vyźrałem wszytki vcisnienia ktore są pod Słońcem, a oto widziałem łzy vciśnionych ktorym niebyło pocieszyciela, y mieli moc nad nimi ci ktorzy ie vciskali, a nie był nikt co by ie pocieszył.
  2. A przetożem więcey chwalił vmarłe ktorzy iuż zeszli, a niźli żywe ktorzy ieszcze aż do tąd żywą.
  3. Y owszem szczęsliwszy iest miedzy tymi obiema ktory ieszcze nigdy nie był, abowiem nie widział żadney złey sprawy ktora się dzieie pod słońcem.
  4. Widziałem ktemu wszytkę pracą y wszelką biegłość spraw, iż w nich iest ieden drugiemu zazdrościwym a toć iest też prożność y vtrapienie vmysłu.
  5. Szalony A stula ręce swoie, y pożera ciało swoie.
      A To iest, szaleni nic nie robią, a zubożawszy zdychaią od głodu.

  6. Lepsza iest iedna garsć z pokoiem, niźli obie garsci z pracą y z vtrapioną myslą.
  7. Potymem się obrocił, y vyzrałem prożnosć drugą pod słońcem.
  8. Iest człowiek sam po ktorym nie zostawa drugi, ten tesz nie ma syna ani brata, a wżdy niema żadnego końca w pracey swoiey, oczy też iego niemogą być nasycone bogactwem: Ani mysli, Komuż wżdy ia robię: a nie vżywam nic dobrego: A przetoż y to iest prożność, a nędzne staranie.
  9. Lepiey iest dwiema być niż iednemu, abowiem lepszą maią zapłatę z pracey swoiey.
  10. Bo iesliż ieden vpadnie, tedy go podniesie towarzysz iego, a przetoż bieda onemu iednemu ktory gdy vpadnie nie będzie miał drugiego co by go podniosł.
  11. Iesliże też dwa społu spać będą, tedy im będzie ciepley, ale ieden iakoż się zagrzać może:
  12. Iesli mu się też kto zmocni, tedy dwa staną przeciwko niemu, owszem sznur we troie spleciony nie rychło bywa stargany.
  13. Lepszy iest młodzieniec vbogi a mądry, niźli krol stary a szalony, ktory iuż więcey nie vmie przyimować vpominania.
  14. Abowiem drugi wyszedszy z więźienia zostawa krolem, a drugi choć się narodził doma krolem, zostawa vbogim.
  15. Widziałem wszytki ludzi pod słońcem chodzące z potomkiem ktory miał nastać po nim.
  16. Nie zliczony też lud iest wszytkich onych ktorzy przed nimi byli, potomstwo też nie rozraduie się w nim, a tak y to iest prożność y vtrapienie mysli.
  17. Ostrzegay nogi twoiey gdy idziesz do domu Bożego, a bądź przychylnieyszym ku słuchaniu niźli ku dawaniu * ofiar ludzi szalonych, abowiem oni nie vmieią nic dobrego czynić.
      * 1.Samu.15.v.22. Ozeasz.6.v.6.

    Kapituła 5.

    ¶ 1. Skwapliwie mowić nie mamy, a zwłaszcza o sprawach Bożych, gdyż sam Bog sądzi ty ktorzy czynią krzywdę vbogim. 9. Lakomy nigdy nasycon być nie może. 14. Po smierci żaden z sobą nic nie weźmie. 18 Wielki iest dar Boży żyć spokoynym y z wesołym sumnieniem.

  1. A Nie skwapiay się vsty twemi, a serce twe niechay nie będzie prędkie mowić przed Bogiem: Abowiem Bog iest na niebie a ty na ziemi, a przetoż B mało mowi.
      A Nie czyń żadnego slubu nierozmyslnie, ani się modl Panu Bogu twemu nieobacznie.
      B O tym mało mowieniu czytay sobie roskazanie Krystusowo v Mat.6.v.7.

  2. Bo iako sen przychodzi z wielkich zabawek, tak głos szalonego z wiela słow.
  3. C Gdy poslubisz co Bogu nie omieszkawayże tego oddać: abowiem się mu szaleni nie podobaią, a przetoż co zaslubisz odday.
      C O tym slubie patrzay sobie w.1.księ.Mo. w Kap.28. y w.3. Moi.27.v.2.

  4. Lepiey iest nie obiecować, a niźli obiecawszy nie oddać.
  5. Nie dopuszczay vstam twym abyś przez nie zgrzeszyć miał, ani mow przed Aniołem iż się to zstało z niewiadomości, by się snadź Bog nie rozgniewał dla takich twoich słow, a rosproszyłby sprawy rąk twoich.
  6. Abowiem gdzie wiele snow, prożności y słow wiele, a przetoż się boi Boga.
  7. Iesli widzisz gwałtowne vciśnienie vbożuchnego, y gwałt w sądzie y w sprawiedliwości na ziemi, nie dziwuyże się takowey sprawie: D abowiem wysokiego vrzędu wyższy dogląda, a ieszcze są wyższy nad tymi.
      D Drudzy czytaią, Abowiem Nawyższy, to iest Bog, tego dogląda, a ieszcze są wyższy nad nimi to iest Aniołowie, ktore Paweł zowie zwierzchnościami niebieskimi.

  8. E Obfitość ziemie iest nade wszytko, a przez oranie trwa stan krolewski.
      E Stan oracki przekłada nad insze stany.

  9. Ktory się kocha w pieniądzach, niemoże ich być nasycon, a ktory miłuie bogactwa, nie ma z nich pożytku, a y toć iest prożność.
  10. Gdzie iest wiele maiętności, tam też wiele tych ktorzy ie wytrawiaią, a przetoż pan ich nic z tego nie ma, iedno iż się ich napatrzy.
  11. Robotnikowi wdzięczyny iest sen, chociaż mało chociaż wiele ie, ale bogaczowi dostatek spać nie dopuszcza.
  12. * Iest iedna boleść zła ktorąm widział pod słońcem, bogactwa ktore panowie chowaią na swe złe.
      * Iob.20.v.20.

  13. Abowiem ony bogactwa przez złą sprawę zginą, tak iż gdy się mu syn vrodzi, niema nic.
  14. + Iako wyszedł z żywota matki swoiey, także się zasię nago wroci do niey, a odeydzie tak iako przyszedł, nie wźiąwszy nic z pracey swoiey o ktorey się starały ręce iego.
      + Iob.1.v.21. 1.Tym.6.v.7.

  15. Y toć też iest ieden zły kłopot, iż iako przyszedł, tak odeydzie a żadnego pożytku nie ma ktory na wiatr pracuie.
  16. Po wszytek czas żywota swego omacmie iada z wielkim frasunkiem, kłopotem y gniewem.
  17. A przetożem ia obaczył co iest lepszego, chędogo ieść y pić, a vżywać hoynie ze wszytkiey swey pracey, o ktorey człek pracował pod słońcem po wszytki dni żywota swego ktorych mu Bog vżyczył, gdyż to iest dział iego.
  18. Tak iż każdemu człowiekowi dał Bog bogactwa y maiętności, y dał mu moc aby ich vżywał, a wźiąwszy dział swoy aby się weselił z pracey swoiey, a toć iest dar Boży.
  19. Abowiem taki człowiek nie wiele pamięta dni żywota swego, gdyż mu Bog vżycza wesela serca iego.

    Kapituła 6.

    ¶ 1. Nawięcsze iest nieszczęście człowiekowi, gdy mu Bog dawa wiele bogactw y zacności, a iż nima też łaski od Boga aby ich mogł vżyć.

  1. Iest iedno złe ktorem widział pod słońcem, y często się przydawa człowiekowi.
  2. Człowiek ktoremu Bog dawa bogactwa, maiętności, y zacności, a iż ma dostatek wszytkiego czego iedno pożąda dusza iego, lecz iż mu Bog nie da aby ich vżywać mogł, ale ie wytrawi obcy człowiek, a toć iest prożność y nędzny kłopot.
  3. Iesliby się człowiekowi vrodziło sto synow, a przez wiele lat przedłużyłby żywota swego, a on by nie vżył nic dobrego, a ktemu by niebył pogrzebion, powiedam iż lepszy iest martwy płod a niźli on.
  4. Abowiem prożno tu przyszedł, y do ciemności odeydzie, y sławę iego ciemności okryią.
  5. Też nie widział ani poznał słońca, a wszakoż iest spokoynieyszy niźli on.
  6. A chociażby też żył y dwa tysiąca lat, a nie vżył nic dobrego, a zaż nie obadwa idą do A iednego mieysca:
      A To iest, obracaią się w źiemię tak iako wyszli z źiemie, A tu na tym mieyscu mowi wedle mnimania ludzkiego, A przetoż to mieysce nie ma być rozumiane o nieśmiertelności dusze.

  7. Wszytka praca ludzka iest dla pożywienia iego, a wszakoż chuć iego nigdy nasycona nie będzie.
  8. Abowiem coż więcey ma mądry niźli szalony: abo co pomoże vbogiemu vmieiętnemu ktory vmie skromnie żyć miedzy ludźmi:
  9. Lepsze iest to co widzimy, niźli czego się nadziewamy, aleć też y to iest prożność a mysli vtrapienie.
  10. Iuż Bog postanowił o każdym co się z nim ma dziać na potym, y wiedzą że iest człowiekiem, a nie może się swarzyć z tym ktory iest mocnieyszy.
  11. Abowiem wiele iest rzeczy ktore przymnażaią prożności, y coż po nich więcey człowiekowi:

    Kapituła 7.

    ¶ 2. Tu są rozliczne nauki iako dobrego nasladować, a złego chronić się mamy. 17. Z samey łaski Bożey człowiek bywa wybawion od zdrady niewieściey. 29. Trudna rzecz iest barzo nalesć niewiastę rostropną.

  1. Ktoż zna co iest dobrego człowiekowi za żywota po wszytki czasy krotkiego życia iego, ktore przemiia iako cień: abowiem ktoż oznaymi człowiekowi co po nim nastanie pod słońcem:
  2. * Lepszać iest sława niźli maść nalepsza, a dzień śmierci lepszy iest niż dzień narodzenia.
      * Przyp.22.v.1.

  3. Lepiey iest idź do domu płaczu, niż do domu wesela, dla tegoż iż tam widzimy koniec wszytkich ludzi, a człowiek żywiący będzie gi vważał w sercu swoim.
  4. Lepszy iest gniew niźli śmiech, gdyż przez zafrasowanie twarzy rozwesela się serce.
  5. Mysl ludzi mądrych iest w domu płaczu, ale szalonych w domu wesela.
  6. Lepiey iest słuchać fukania człowieka mądrego, niźli słuchać pieśni ludzi szalonych.
  7. Abowiem iaki iest trzask ciernia pod garncem, takowyć iest śmiech szalonego. A y to iest prożność.
  8. Zaisteć vcisk człowieka mądrego przywodzi w szaleństwo, a dary odmieniaią serce.
  9. Lepszy iest koniec każdey rzeczy niźli iey początek, a człowiek cierpliwy lepszy iest niźli ten ktory iest wyniosłey mysli.
  10. Nie bądź skwapliwym ku gniewu, abowiem gniew zawżdy iest w zanadrzu szalonych.
  11. Nie mowże, Przeczże czasy przeszłe były lepsze niźli ninieysze: bo o tym nie pytasz się z mądrości.
  12. Dobra iest mądrość z dziedzictwem, a iest A zacnością tym ktorzy widzą słońce.
      A To iest, w tym iest położona wszytka zacność ludzi żywiących, aby byli mądrymi.

  13. Abowiem pod cieniem mądrości y pod cieniem srebra odpoczynie człowiek: aleć iest zacnieysze poznanie mądrości ktore przynosi żywot człowiekowi.
  14. Przypatrz się sprawie Bożey: abowiem ktoż może sprostować co on skrzywi:
  15. Czasu wesela bądź wesoł, a czasu nieszczęścia miey się na pieczy, boć też to Bog sprawił na to, aby człowiek widział iż tu niemasz nic pewnego.
  16. Widziałem wszytko za czasu niczemnego żywota mego, Człowieka sprawiedliwego ktory ginie przez sprawiedliwość swoię, a zasię złośnika ktory długo żywie przez złość swoię.
  17. B Niebądź nazbyt sprawiedliwym, ani nazbyt mądrym, byś snadź nie vpadł.
      B Napomina nas abychmy nie byli okrutniki, kiedy chcemy być sprawiedliwemi, a gdybysmy chcieli być nazbyt mądrymi, abysmy nie byli pysznemi.

  18. Nie bądź nader niepobożnym, ani nazbyt szalonym, byś snadź przed czasem nie vmarł.
  19. Dobrze iest abyś się tego trzymał a od tego nie odciągał ręki twoiey: abowiem kto się boi Boga, vchodzi temu wszytkiemu.
  20. Mądrość vmacnia więcey mądrego, niźli dziesięć możnych książąt ktorym iest poruczone miasto.
  21. + Zaisteć nie iest nikt sprawiedliwy na ziemi, ktory by dobrze czynił a nie grzeszył.
      + 1.Krol.8.v.46. 2.Kron.6.v.36. Przyp.20.v.9. 1.Ian.1.v.8.

  22. Nie wszytkich słow bacz ktoreć ludzie powiedaią, ani słuchay sługi twego złorzeczącego tobie.
  23. Abowiem też wiele kroć znasz to do siebie, iżeś też inym złorzeczył.
  24. Wszytkiegom tego doswiadczał w mądrości, mowiąc, Będę mądrym, aleć ona iest daleko ode mnie.
  25. A gdyż iest ode mnie daleko, a iakoż iey dostanę: y gdyż iest głębsza niźli przepaść, ktoż ią znaydzie:
  26. Rozmyslałem w sercu swym, abych wiedział, y wybadał się, a nalazł mądrość y dowcip, abych też wiedział złość szaleństwa y głupstwo błędu.
  27. Y doznałem iż niewiasta gorszczeysza iest niźli smierć, abowiem serce iey iest iako sieci y sidła, a ręka iey iako zwiąski, Człowiek cnotliwy vydzie od niey, ale grzeszny będzie od niey poiman.
  28. Oto czegom ia doznał, mowi Kaznodzieia, przyrownywaiąc iedno ku drugiemu, abych wiedział pewną rzecz.
  29. Czegom ieszcze szukał w vmysle moim, a nieznalazłem: Męża dobrego w tysiącu znalazłem, ale niewiasty żadney miedzy wszytkimi tymi nieznalazłem.
  30. Tylkom oto znalazł iż Bog stworzył człowieka sprawiedliwego, ale oni zmyslili wiele wynalazkow sobie.

    Kapituła 8.

    ¶ 1. Mądry stateczną twarz okazuie. 2. Książętom y przełożonym winnichmy posłuszeństwo. 15. Mamy żyć z weselem. 17. Sprawy Boże przewyższaią rozumy ludzkie.

  1. Y ktoż iest iako ia mądry, a kto tak może wyłożyć każdą rzecz: * Mądrość obiaśnia człowiecze oblicze, y wszytkę hardość w nim odeymuie.
      * Przyp.17.v.24.

  2. Iać radzę abyś był posłuszen vstam krolewskim, a miał baczność na przysięgę Bożą.
  3. Niekwap się odyść od obliczności iego, ani trway w rzeczy złey, abowiem cokolwiek mu się zda vczyni.
  4. Z słowy krolewskimi iest społu y moc, tak iż mu żaden rzec niemoże, Przecz tak czynisz:
  5. Ktory strzeże roskazania, nie vzna nic złego, a vmysł mądrego wie czas z rozsądkiem.
  6. Abowiem każdemu rozmysłowi iest czas y rozeznanie, gdyż wiele złego przychodzi na człowieka.
  7. Bo niewie co nań przyść ma, a rzeczy przyszłe ktoż mu oznaymi:
  8. Żadnego człowieka niemasz co by miał moc nad A duchem iżby go zatrzymać mogł, ani też ma mocy nade dniem smierci, ani się może wybawić na woynie, a niepobożność nie wyrwie tych ktorzy się nią bawią.
      A To iest, żaden nie może w ciele zatrzymać dusze gdy ią Bog chce wźiąć.

  9. Tociem ia wszytko baczył, y vdałem mysl swą za każdą sprawą ktora iest pod słońcem, kędy ludzie panuią ieden nad drugim ku swemu złemu.
  10. Tedym widział złośniki pogrzebione, po ktorych drudzy nastali, a ktorzy wyszli z mieysca świętego, przyszli w zapamiętanie w onym mieście w ktorym dobrze czynili, a toć też iest prożność.
  11. Bo iż nie rychło dekret bywa vczynion o każdym vczynku złym, a przetoż też ludzie wszytkę mysl swą vdali aby źle czynili.
  12. Grzesznik chociaż y stokroć źle vczyni, a Bog mu długo folguie, wszakże wiem, iż tym ktorzy się boią Boga, będzie się dobrze działo, gdyż go maią w vczciwości.
  13. Aleć złośnikowi nie będzie się dobrze działo, ani się przedłużą dni iego, owszem przeminą iako cień gdyż się nie boią oblicza Bożego.
  14. Iest też prożność ktora się przygadza na ziemi, iż są sprawiedliwemi ktorym się przydaie iakoby co źle vczynić mieli: Są też y niepobożni ktorym się przygadza, iż ie maią za sprawiedliwe, aleciem ia rzekł, że też y to prożność.
  15. Chwaliłem ia tedy wesele, tusząc iż niemasz nic lepszego człowiekowi pod słońcem, B iedno ieść, pić, być dobrey mysli, a iż mu iedno to zostawa z pracey iego, po wszytek czas iego ktorego mu Bog vżyczył pod słońcem.
      B Wykładu mieysca tego patrzay wyższey Ka.3.v.13.

  16. A dla tegożem ia vdał mysl swą ku poznaniu mądrości, abych też wybaczył sprawy ktore się dzieią na ziemi, ktore nie dopuszczą snu oczom y we dnie y w nocy.
  17. Y obaczyłem że we wszey sprawie Bożey nie może człowiek doścignąć sprawy tey ktora się dzieie pod słońcem, o ktorey się człowiek stara aby się iey wywiedział, chociażby też mądry vmyslił się iey nauczyć, a wszakoż iey doścignąć nie może.

    Kapituła 9.

    ¶ 1. Z tych rzeczy nietrwałych żaden poznać nie może iesli go Bog miłuie, abo go ma w nienawiści, abowiem iednako się dzieie z wiernemi, lecz tylko Duch S. vczy nas tego przez wiarę. 12. Zaden nie wie dokończenia swoiego. 15. Mądrość iest zacnieysza nad wszytki siły cielesne.

  1. Zaprawdem to wszytko vważał w sercu moim, abych się z tego wszytkiego wyprawił, że sprawiedliwi y mądrzy z sprawami swemi są w ręku Bożych, a człowiek nie może znać ani A miłości, ani nienawiści z tych rzeczy ktore ma przed sobą.
      A Latwieysze zrozumienie mieysca tego takowe iest, człowiek niewie co go potkać ma, iż to wszytko iest położono w mocy Bożey. A przetoż w tych słowiech miłości y nienawisci, dawa znać to wszytko czego sobie człowiek życzy y czym się brzydzi.

  2. Wszytki rzeczy iednako się wszytkim przydawaią, y tak iest ieden koniec sprawiedliwego iako y niepobożnego, tak dobrego y czystego iako y nieczystego, ofiaruiącego y nieofiaruiącego, tak dobrego iako y grzesznego, tak tego ktory przysięga, iako y tego ktory przysięgi się boi.
  3. A toć iest nagorsza miedzy wszytkimi co się iedno przydawa pod słońcem, iż ieden iest koniec wszytkich, a też serce ludzkie pełne iest złości, ktemu w sercu ich szaleństwo za żywota ich, a potym idą za vmarłymi.
  4. Abowiem poki człowiek żywie w towarzystwie ze wszytkimi ludźmi, poty wżdy ma nadzieię, abowiem B pies żywy lepszy iest niż lew zdechły.
      B Przez psa rozumie człowieka stanu podłego: a przez lwa człowieka hardego.

  5. Abowiem ci ktorzy żywą wiedzą iż pomrzeć maią, ale ci co pomarli ni o czym nie wiedzą, y nie maią iuż daley żadney zapłaty, gdyż pamiątka ich przyszła w zapamiętanie.
  6. Iuż też zginęła miłość ich, zazdrość ich, y nienawiść ich, a nie maią więcey cząstki ze wszytkiego co iest pod słońcem.
  7. C Idźże tedy a vżyway chleba twoiego z weselem, y piy wino z dobrą myslą, abowiemci sprawy twe iuż są wdzięczne Bogu.
      C Ty słowa powieda w osobie tych ktorzy się światem paraią, ktorzy w swoiem wielkiem szczęściu vfaiąc tuszą sobie, iż im nic szkodzić nie może.

  8. Szaty twoie niechay będą ochędożne na każdy czas, a oleiek wonny niechay nie schodzi z głowy twoiey.
  9. Obacz iako masz żyć z żoną twoią, ktorąś vmiłował po wszytki czasy tego krotkiego żywota twego, ktorych ci vżyczył Bog pod słońcem pokiś tu iedno iest żyw w tey prożnosci abowiemci ten iest dział twoy za żywota twego z pracey twey o ktorą się starasz pod słońcem.
  10. Wszytko coć prziydzie do rąk twoich ku vczynieniu, czyń wedle możności twoiey, abowiem w grobie kędy ty idziesz nie masz żadney pracey, mysli, mądrości, ani vmieiętności.
  11. Potymem się obrocił a widziałem pod słońcem iż prędkim nie stawa biegu, a mocarzom walki, także mądrym pożywienia, ani rostropnym bogactw, ani vczonym łaski, ale czas y przygoda przypada na wszytki.
  12. Gdyż tedy człowiek nie wie czasu swego, iako ryby ktore sieciami łowią, y iako ptaki ktore w sidłach imaią, także ludzie będą imani czasu nieszczęscia gdy na nie nagle przypadnie.
  13. Widziałem też y tę mądrość pod słońcem, a iest v mnie wielka.
  14. Miasto maluczkie y w nim mało ludu, przeciw ktoremu przyciągnął Krol wielki y obległ ie, y pobudował przeciw niemu baszty wielkie.
  15. Y nalazł się w nim człowiek vbogi ale mądry, a wybawił miasto ono mądrością swoią, a wżdy żaden nie wspomniał na onego człowieka vbogiego.
  16. Tedym ia powiedział iż iest zacnieysza mądrość niźli moc, a wszakoż mądrość vbogiego wzgardzona iest, a słow iego nie słuchaią.
  17. Słow ludzi mądrych w pokoiu słuchaią, więcey niźli wołania panow miedzy szalonemi.
  18. Lepsza iest mądrość niż przyprawy woienne, ale ieden grzesznik vtraci wiele dobrego.

    Kapituła 10.

    ¶ 1. Y namnieysze szaleństwo psuie cześć ludzką, szalonego wszędy poznać. 12. Mądry zawżdy iest przyiemny w swych powiesciach. 14. Szalony zawżdy wiele mowi. 16. O kroloch szalonych y książętach piianych. 17. O dobrych Kroloch y Książętach, o ktorych się źle mowić nie godzi.

  1. Iako muchy zdechłe zasmradzaią, y złą wonią czynią w oleykach v Aptekarzow, tak by namnieysze szaleństwo oszpeca człowieka zacnego w iego mądrości y chwale.
  2. Serce mądrego iest A ku prawey ręce iego, a serce szalonego iest ku lewey stronie iego.
      A To iest, staranie mądrych iest zawżdy ku dobremu, a szalonych mysli są ku wszytkiemu złemu.

  3. Szalony chociaż idzie drogą, vstawa serce iego, a powieda o każdym że też iest szalon.
  4. Iesliby się pan gniewem popędził przeciwko tobie, nieopuszczayże mieysca twego, abowiem cichość vśmierza wiele złego.
  5. Iest ieden kłopot ktorym widział pod słońcem, podobny błędowi ktory wychodzi od obliczności panuiącego.
  6. Szaleni bywaią postanowieni na wielkich zacnościach, a bogacze siedzą w vniżeniu.
  7. Widziałem sługi na koniech, a książęta chodzące pieszo iako służebniki.
  8. * Ten ktory doł kopa, samże weń wpadnie, a ktory B rozgradza płot vkąsi go wąż.
      B Tego słowa często Pismo vżywa miasto dobrych praw y rzeczy pospolitey dobrze postanowioney. A to zaś co przypomina w tym drugim wierszu o dźwiganiu kamienia y rąbaniu drzewa, rozumie się rzecz pospolita skażona, y prawa zgwałcone.

      * Przyp.26.v.27. Psalm.57.v.7.

  9. Kto dźwiga kamienie, vraźi się imi, a kto podrębuie drzewa, wdawa się w niebeśpieczeństwo.
  10. Iesli się przytępi naczynie żelazne, a nie po ostrzysz ostrza iego, tedy ten ktory rąba, muśy mocy przyłożyć, tak z mądrości przychodzi tym więcey zacności.
  11. Człowiek ięzyczny nie iest rożny od węża nie zaklętego ktory vkąsi.
  12. Słowa z vst mądrego są wdzięczne, ale wargi szalonych są mu szkodliwe.
  13. Początek słow vst iego iest głupstwo, a koniec powieści iego iest sprosne szaleństwo.
  14. Szalonyć wiele mowi, powiedaiąc iż nie wie człowiek co ma przyść potym, a to co po nim będzie ktoż wżdy oznaymi iemu:
  15. Szalonych robota spracuie ie, ktorzy nie wiedzą drogi do miasta.
  16. Biadaż tobie ziemio gdy Krol twoy iest C dziecięciem, a książęta twoie rano biesiaduią.
      C To iest, bez rozumu y mądrości, a dziecinnych obyczaiow.

  17. Szczęsliważeś ty iest ziemio ktora masz krola zacnego, a książęta twoi iadaią czasu przystoynego dla posilenia mocy, a nie dla opilstwa.
  18. Dla lenistwa pochylaią się dachy, a dla nie dbałych rąk kapie do domu.
  19. Sprawuią vczty dla wesela, a wino rozwesela ludzi, ale wszytko idzie za pieniądzmi.
  20. D Nie złorzecz krolowi ani w mysli twoiey, ani w zamknieniu twoim przeklinay bogatego: abowiem y ptak powietrzny rozniesie ten głos, a to co skrzydła ma oznaymi to.
      D W tych słowiech dawa znać, iż choćby kto chciał nataiemniey złorzeczyć przełożonym, tedy się oni tego łącno przez pochlebce dowiedzieć mogą.

    Kapituła 11.

    ¶ 1. Vbogie wspomagać mamy, a wszytko poruczać opatrzności Bożey, ktory wszytki rzeczy sprawuie nad ludzki rozum. 8. Powieda iż wszytko szczęscie nic inego nie iest, iedno prożność.

  1. Rozmiatuy chleb twoy na A wodę, bo po niemałych czasiech naydziesz gi.
      A Przez wody, vbogie ludzi rozumieć mamy, ktorzy nie mogą oddać tym co im dobrze czynią, tak iż się zda tym ktorzy im dawaią iakoby to zginęło, prawie gdy kto wrzuci do wody.

  2. B Vdzielay chleba twego siedmi y owszem ośmi: abowiem niewiesz co ma przydź złego na ziemię.
      B To iest, vdzielay wielu ludziam maiętności twoiey, nie brakuiąc osobami.

  3. C Iesli się obłoki zbiorą, wypuszczą deszcz na ziemię, a iesli drzewo vpadnie abo ku południu, abo ku pułnocy, na ktorą się stronę obali, tamże zostanie.
      C Dawa nam naukę, abychmy z naszych dostatkow byli szczodrymi.

  4. Ktory się na wiatr ogląda, nigdy nie będzie siał, a kto się przypatruie obłokom, nigdy nie żnie.
  5. Iako niewiesz ktora iest droga D ducha, y iako się zrastaią kości w żywocie brzemienney, tak niewiesz sprawy Bożey ktory wszytko czyni.
      D To iest, nie wiesz iako się duch wlewa w ciało, y iako z niego wychodzi.

  6. Po ranu siey nasienie twoie, a w wieczor niedopuszczay aby ręce twoie odpoczywały, gdyż niewiesz co by lepszego było, E abo to, abo owo, a iesliż oboie są iednako dobre.
      E To iest, co sprawuiesz po ranu abo pod wieczor.

  7. Wdzięczne iest światło, y miła rzecz iest F patrzać oczom na słońce.
      F Tu maią być przydane ty słowa, a wżdy musim vmrzeć, bo tu na tym mieyscu nie dostawa, co się trafia, gdy przypominamy one rzeczy, ktore okrom żałości niemogą być wspominane.

  8. Zaiste choćby człowiek był żyw przez wiele lat, a choćby się weselił przez wszytki dni, y przywiodłby sobie na pamięć dni G ciemności iż ich iest barzo wiele, tedy cokolwiek się przydało, powie być prożnością.
      G To iest pracey y vtrapienia.

  9. A przetoż młodzieńcze wesel się w młodości twoiey, a niech się rozraduie serce twe w młodych leciech twoich, y chodź wedle mysli serca twego, a iako się podoba oczom twoim, ale wiedz że dla tych rzeczy wszytkich przywiedzie cię Bog na sąd.
  10. Przytym oddal frasunek od serca twego, y odrzuć złość od ciała twego: gdyż młodość y dzieciństwo są prożnością.

    Kapituła 12.

    ¶ 1. Mamy myslić o Bogu w dzieciństwie a nie czekać czasu kłopotow. 13. Mądrość iest dar niebieski, ktorey nie możem nabywać wielkością ksiąg, ale owszem należy w boiaźni Bożey, y w zachowaniu roskazania iego.

  1. Rospomni na Stworzyciela twego czasu młodości twoiey pierwey niźli nastaną dni złe y prziydą lata o ktorych rzeczesz, Ia się w nich nie kocham.
  2. Pierwey niż się słońce A zaćmi, y swiatło y miesiąc, y gwiazdy, a nastaną zaś B obłoki po dżdżu.
      A To iest, pierwey niż się zstarzeiesz.
      B To iest, śmierci.

  3. Gdy C stroże domu zadrżą, y skurczą się D mocarze, y trzonowe zęby vstaną, bo pomału zniszczeią, y zaćmią się ci ktorzy patrzą E okny.
      C To iest, ręce ktore bronią ciała.
      D To iest, goleni.
      E To iest, oczy.

  4. Y F drzwi zawrą się z dworu, a mało będzie słychać żuchaiących zębow, y G powstanie na głos ptaszy H a vniżone będą corki wszytki śpiewaiące.
      F To iest, wargi.
      G To iest, człowiek nie będzie mogł spać.
      H To iest, nie bedzie słyszeć głosu śpiewania, abo sami dla starości nie będą mogli śpiewać.

  5. I Vlękną się mieysc wysokich, y zadrżą w drodze, a J migdałowe drzewo zakwitnie, y kobyłka mu będzie K cięszka, a L rozproszy się pożądliwość: abowiem idzie człowiek do M domu wieku swego, y będą po vlicach chodzić płacząc.
      I To iest, będą się bać chodzić po wysokich mieyscach dla mdłości, y chodząc będą drżeć.
      J To iest, osiwieie człowiek.
      K To iest, namnieysze brzemię będzie mu cięszkie dla mdłości.
      L To iest, nic mu pożądano nie będzie.
      M To iest, do grobu gdzie będzie mieszkał do sądnego dnia.

  6. Pierwey niż się rozciągnie N łańcuch srebrny, y złota O czasza stłucze się, a P wiadro się v stoku rozbiie, y Q koło skruszy się na studnią.
      N To iest, pacierze w krzyżach.
      O To iest, ona błonka żołta ktora okrywa mozg.
      P To iest, żyły, przez stok rozumie wątrobę z ktorey krewi płynie.
      Q Przez koło rozumie głowę, a przez studnią serce.

  7. Y wroci się proch w źiemię iakim był, a odeydzie duch do Boga ktory go dał.
  8. Nawięcsza prożność mowi kaznodzieia, a wszytko iest prożność.
  9. Im mędrszy był kaznodzieia, tym więcey nauczył lud vmieiętności, y przywiodł gi ku słuchaniu, y wywiedziawszy się złożył wiele przypowieści.
  10. Starał się kaznodzieia iakoby nalazł powieści wdzięczne, y pisma doskonałe, a słowa prawdziwe.
  11. Słowa ludzi mądrych są R iako gwoździe przybite S od przednieyszych w zebraniu, ktore są dane od iednego T pasterza.
      R To iest, są iako pobudzeni ku boiaźni Bożey y ku wzgardzeniu spraw tego świata.
      S To iest, mądrych ludzi.
      T To iest od Boga.

  12. Synu moy strzeż się, żebyś oprocz V tego nic się nie domyslał, bo nie masz końca w składaniu ksiąg a zbytnie staranie iest vtrapieniem ciała.
      V To iest, nad słowa mądrosci.

  13. Słyszałeś koniec wszytkich rzeczy, boyże się Boga, a strzeż roskazania iego: abowiemci doskonałosć ludzka w tym należy.
  14. Takżeć Bog przywiedzie każdą sprawę na sąd, ktory będzie o każdey rzeczy skrytey, tak dobrey iako y złey.

Spis Kapituł, Indeks Ksiąg