Kapituła 1.

    ¶ 1. Swiątosć, maiętnosć, y staranie Iobowe o dzieci swoie, gdy za nie sprawuie ofiary. 10. Czart vprosił aby go mogł kusić. 13. Z dopuszczenia Bożego trapi go odiąwszy mu dzieci y maiętnosć. 20. Wiara y cierpliwosć iego.

  1. Był w źiemi A Vz Mąż niektory imieniem B Iob, a człowiek ten był C vprzeymy dobry y pobożny, a chroniący się złosci.
      A Ta ziemia iest Idumea według świadectwa Ieremiaszowego w Lamenciech Kap.4.v.21. A ta ziemia nazwana iest od Vza syna Disonowego. O czym patrzay w Księgach 1.Mo.36.v.28. A był zasię iny Vz syn Aramow, od ktorego Syrya w ktorey iest Damaszek wezwana iest według Iozefusa. Był też trzeci Vz syn Nachorow, o ktorym iest w Księgach 1.Moi.22.v.21. Ieronim Swięty tak mniema, iż z tamtąd ten Iob wyszedł, Gdyż też iscie przyiaciele ktorzy byli przyszli nawiedzać go byli Edomczycy: A przetoż iest rzecz podobna iż był z Idumeyskiey ziemie ktorą zwano Vz.
      B To imię niektorzy wykładaią żałuiący, abo płaczący a niektorzy cierpiący nieprzyiaźni, abowiem był iako cel do ktorego strzelano.
      C A wszakoż był poganin, ale Bog zawżdy chciał y miedzy pogany zostawić nieiakie znaki chwały swoiey, na zawstydzenie tym ktorzy zstępuią z drogi prawdziwey. A słowo to vprzeymy, rozumie się w pismie szczyry, cały, a ktory nie mysli w sercu nic inego iedno to co iest w vsciech.

  2. Y vrodziło mu się siedmi synow a trzy corki.
  3. A maiętnosć dobytka iego była, siedmi tysięcy owiec, trzy tysiące wielbłądow, pięć set par wołow, y pięć set oslic, y barzo wiele czeladzi, tak iż on człowiek nadostatecznieyszym był miedzy wszytkiemi ludźmi na Wschod słońca.
  4. Synowie też iego mieli ten zwyczay, iż sprawowali biesiady każdy w swym domu swoiego dnia, Y słali prosząc trzech siostr aby z nimi iadały y piły.
  5. A gdy się obeszli porząd z onymi biesiadami, tedy ie Iob obsyłał D aby się przygotowali ku służbie Bożey, a wstaiąc rano sprawował tak wiele palonych ofiar iako ich wiele było wszytkich, Abowiem tak myslił sam w sobie: Snadź zgrzeszyli synowie moi, a E myslili co złego o Bogu: A także czynił po wszytki dni.
      D W Zydowskim stoi, poświącał ie, abowiem w Zakonie pirwey niż sprawowano ofiary, ci ktorzy ofiarowali pierwey się oczysciali vżywaiąc nieiakich Cerymoniy według roskazania Bożego, A ty Cerymonie były iakoby iaka widoma nauka, skąd się vczyli iż nie mogli mieć inszego przystępu do Boga dla swoich plugastw y nieczystoty. Wszakoż Krzesciani tych Cerymoniy nie vżywaią, ale co się przez nie znaczyło, to oni trzymaią.
      E W Zydowskiem stoi, błogosławili, ktore słowo często kroć się w pismie rozumie za złorzeczeństwo, iako o tym stoi w 1.Krol. Kap.21.v.10.y.13.

  6. Y przydało się dnia niektorego, iż F Synowie Boży przychodzili przed Pana, miedzy ktoremi też przyszedł G Szatan.
      F Rozumie tu o Anielech dobrych, iako czytamy w 1.Krol.22.v.19.
      G To nam okazuie iż czart rad nie rad musi poddan być Bogu, a nie może sie ni ocz kusić iedno ile mu Bog dopusci.

  7. Tedy Pan rzekł ku Szatanowi, H Skądże idziesz: A Szatan odpowiedział Panu tymi słowy, Przechadzałem się a I skrążyłem ziemię.
      H Pan chociaż wiedział skąd szedł, a przedsię go pyta przypodobuiąc się mdłosci naszey.
      I Tu iest okazan vrząd czartowski, iż on nic inego nie czyni iedno krąży iako lew kogoby pozrzeć mogł.

  8. A Pan mu rzekł, Baczyłżeś Ioba służebnika mego, ktoremu niemasz rownego na ziemi, człowieka vprzeymego, dobrego y pobożnego, y ktory się chroni złego:
  9. Y odpowiedział Szatan mowiąc, Y darmoż ciebie Iob chwali:
  10. Gdyżeś go ty ogrodził ze wsząd y dom iego ze wszytką maiętnoscią: Izaż nie szczęscisz wszytkiego cokolwiek on sprawuie: tak iż maiętnosć iego rozmnożyła się na ziemi:
  11. Ale sciągni iedno rękę twą, a tkni w to cokolwiek ma, wszak vyźrzysz J iako cię będzie dobrorzeczył.
      J W Zydowskim stoi, Iesli cię w twarz dobrorzeczyć nie będzie, Ale to przeciwnem obyczaiem rozumieć mamy.

  12. A tak Pan rzekł do Szatana, Oto dawam pod moc twoię maiętnosć iego, iedno się tylko na samego nie targay: Y odszedł Szatan od Pana.
  13. Stało się tedy dnia niektorego, iż synowie y corki iego iedli y pili wino w domu brata swego pierworodnego.
  14. Zatym przyszedł poseł do Ioba, y powiedział, Gdy wołmi orano a oslice pasiono na paszach ich.
  15. Wtargneli Sabeyczycy y zabrali ie, a służebniki pomordowali, iedno żem ia sam vszedł abychci oznaymił.
  16. A niżli ten domowił, przyszedł drugi oznaymuiąc, Ogień Boży spadł z nieba, a spalił owce y służebniki, chybam ia sam vszedł abychci oznaymił.
  17. A gdy ten ieszcze domawiał, przyszedł drugi opowiedaiąc, Kaldeyczycy rozdzieliwszy się na trzy hufce, naiechali y zabrali wielbłądy, a pomordowali służebniki, iednom ia sam vciekł abymci o tym dał znać.
  18. A niżli ten ieszcze domowił, przybieżał drugi oznaymuiąc, Synowie twoi y corki iedli y pili wino w domu brata swego pierworodnego.
  19. A oto przyszedszy wiatr gwałtowny od puszczey, zatrząsnął cztermi węgły domu ktory vpadł na dzieci, a także pomarli, iednom ia sam vszedł abychci to oznaymił.
  20. Tedy Iob wstawszy rozdarł płaszcz swoy, y dał ogolić głowę swą a vpadszy na ziemię chwalił Pana.
  21. Mowiąc tymi słowy, Nagom wyszedł z żywota matki moiey, y nago się tamże wrocę, Pan był dał, y Pan pobrał: Niechayże będzie błogosławione K imię Pańskie.
      K W Greckiey Bibliey przydane są ty słowa Iako się Panu vpodobało tak się stało.

  22. Owa Iob w tym wszytkim by namniey nie zgrzeszył, ani przywłaszczył Panu nic nieprzystoynego.

    Kapituła 2.

    ¶ 1. Szatanowi dopuszcza Bog trapić Ioba na ciele. 9. Zona go namawia aby opuscił Boga. 11. Trzey przyiaciele Iobowi przyszli cieszyć go.

  1. Przydało się dnia niektorego, iż przyszli synowie Boży aby stali przed Panem, miedzy ktorymi też przyszedł y Szatan aby też stał przed Panem.
  2. Y rzekł Pan ku Szatanowi, Skąd że wżdy idziesz: A on odpowiedział Panu, Obszedłem y okrążyłem ziemię.
  3. Zatym rzekł Pan do Szatana, Baczył żeś Ioba służebnika mego: gdyż iemu nie masz rownia na ziemi, człowieka vprzeymego, dobrego, y pobożnego, a chroniącego się złosci, a ktory ieszcze trwa w vprzeymosci swoiey: Y wzbudziłeś mię ty nań iżbym go bez przyczyny stracił.
  4. Na to Szatan odpowiedział Panu, Każdyć da skorę za skorę, y wszytko cokolwiek ma za zdrowie swoie.
  5. Lecz teraz sciągni nań rękę twoię, a dotkni samego y ciała iego, wszak vyzrysz iako cię będzie dobrorzeczył.
  6. Tedy Pan rzekł Szatanowi, Oto go puszczam na wolą twoię, tylko go żywo zostaw.
  7. A wyszedszy Szatan od Pana, zaraźił Ioba krostami złemi, od podeszwy nożney aż do wierzchu głowy.
  8. Tedy on wźiąwszy skorupę ktorą by się drapał, vsiadł w popiele.
  9. Do ktorego rzekła A żona iego, Y ieszczeż przedsię B trwasz w prostocie twoiey: C Dobrorzeczże Bogu aż zdechniesz.
      A Szatan naprawił żonę iego, aby się naprzod tą bronią z nim potykał tak iako to czynił y z Adamem.
      B Iakoby tak rzekła, Przedtymeś tak barzo vfał Bogu iżeś go nazywał tarczą y obroną swoią, a zdałoć się że cie nigdy opuscić nie miał, a teraz widzisz coć się stało, a wżdyś ieszcze tak szalon iż trwasz w prostocie swoiey.
      C To mowi nagrawaiąc go, iakoby rzekła, chocia Boga chwalisz przedsię zdechniesz.

  10. Ktorey on odpowiedział, Mowiłaś to iako iedna z niewiast szalonych: Iesliżechmy brali dobra od Pana, a nieszczęscia przeczże prziymować nie mamy: A w tym wszytkim Iob vsty swemi nie zgrzeszył.
  11. Gdy tedy vsłyszeli D trzey przyiaciele Iobowi, wszytko to nieszczescie ktore mu sie przydało, przyszli każdy od mieysca swego, to iest Elifaz Temanitczyk, Baldad Suhitczyk, y Sofar Naamatczyk: Abowiem się byli zmowili pospołu go nawiedzić y cieszyć.
      D Ci trzey byli możni y zacni Panowie z Arabiey o ktorych siemidziesiąt wykładaczow powiedaią że byli krolmi, ieden Temanitskim, drugi Suhitskim, a trzeci Naamatskim, ktemu byli ludzie mądrzy y vczeni a wielcy przyiaciele Iobowi: Y przyszli byli tym vmysłem chcąc go cieszyć a czynić dosyć powinowactwu przyiacielskiemu, ale gdy obaczyli że był karan od Pana niezwyczaynym obyczaiem, mniemali że się Pan przeciw niemu rosrożył za iego grzechy, a mieli o nim złe rozumienie, iakoby być miał człowiekiem pokrytym, a ktory pod pokrywką nabożeństwa omylał ich mniemanie.

  12. Ktorzy podnioższy nań z daleka oczy swoie nie poznali go, y płakali głosem wielkim, rozdarszy każdy na sobie szatę swą, sypiąc proch na głowę swoię a miecąc ku gorze.
  13. Y siedzieli przy nim przez siedmi dni y przez siedmi nocy na ziemi, nie śmieiąc by słowa żaden rzec ku niemu, widząc iako był zięt barzo gwałtowną bolescią.

    Kapituła 3.

    ¶ 1. Iob złorzeczy dzień narodzenia swego. 11. Pragnie vmrzeć w czym vkazuie iż śmierć iest koniec wszytkiey nędze.

  1. Potym Iob vsta swe otworzywszy, A złorzeczył dniowi swoiemu.
      A Przed tym Iob dosyć mężnie sobie poczynał y z wielką statecznoscią: Teraz iuż wątpi y waha się, A wszakoż tego się mocnie trzyma że chce być posłuszny Bogu, y przy tym z vmysłem dobrym trwać, Ale serca swego z tą doskonałoscią iakoby chciał nie może sprawować, a to dla skażoney natury swoiey ktorą przeciwko niemu walczyła, a barzo mu była na przekaźie, A dla tegoż w tym chramał y vpadł, tak rownie iako y Paweł S. w onym potykaniu ducha y ciała, O czym masz świadectwo w liscie do Rzym.7.v.18. A wszakoż iednak Iob otrzymał potym zwycięstwo, choć przedsię był w tym zranion.

  2. A wołał Iob tak mowiąc.
  3. * Achby B zginął dzień w ktorym się vrodził, y noc w ktorą rzeczono począł się mężczyzna.
      B Tu gdy oto tak złorzeczy, żadnym obyczaiem nie może się wymowić z grzechu, ale takowy to iest grzech iako rana onych ktorzy potykaiąc się zwyciężcami zostawaią, abowiem tym sławnieysze bywa zwycięstwo ich, im więcey na sobie ran odnoszą, A wszyscyć ludzie święci na ty niedostatki boleią, ktorych im Pan za grzech nie poczyta.

      * Iere.20.v.14.

  4. Dźień on niechay będzie ciemny, a niechay o nim nie wie Bog na wysokosci, ani go niechay żadna światłosć nie oświeca.
  5. Niechay go oszpeczą ciemnosci y cień śmierci, niechay go ogarną obłoki, a niechay będzie straszny dla gorącosci dni.
  6. Niechże się stanie ona noc ciemna, a niechay nie będzie policzona miedzy dni w roku, a niechay nie idzie w liczbę Miesiącow.
  7. Noc ona niechay będzie opustoszała, a niechay się w nię nie przytrafia krzyk wesoły.
  8. Niechay ią przeklinaią ci co przeklinaią dzień, kiedy się gotuią ku wzruszaniu płaczu swego.
  9. Niechay się przy iey zmierzkaniu zaćmią gwiazdy, niech czeka światła ktore nie prziydzie, a niechay nie ogląda świtania.
  10. Dlatego iż ona nie zawarła drzwi żywota matki moiey, a nie skryła bolesci od oczu moich.
  11. Przeczżem nie vmarł wnet z żywota, abo przeczżem z niego wyszedł iżem wnet nie zginął:
  12. Przeczże mię na kolanach piastowano: a przeczżem piersi sać dawano:
  13. Abowiem teraz C odpoczywałbych bespiecznie, y spałbych świebodnie, a miałbych był pokoy.
      C Aczkolwiek wiedział o przyszłym żywocie, y onim prawie dobrze rozumiał a wszakoż tak iest swym nieszczęsciē vtrapiony, iż w oney swey mdłosci mowi ty słowa iakoby więc śmierć miała być dokońzeniem nieszczęscia każdego.

  14. Z Krolmi y z ludźmi poradnymi tego świata, ktorzy sobie budowali D mieysca spustoszałe.
      D To iest ciktorzy Zamki spustoszałe budowali ku pamiątce swey y wieczney sławie, A wszakoż przedsię za rowne z vbogiemi pomarli.

  15. Także y z Książęty ktorzy mieli dosyć złota, a w domoch swych mieli pełno śrebra.
  16. Abo przeczem się nie stał iako martwy płod a nie widany, abo iako niemowiątka ktore światłosci nie widziały:
  17. Tamci ludzie niepobożni przestawaią burdy czynić, y z pracowani odpoczywaią.
  18. Tam więźniowie pospołu sobie wytchną, a nie vsłyszą głosu vciskaiącego.
  19. Tam się zrowna mały z wielkim, a sługa wolnym iest od pana swego.
  20. Ale czemuż nędznemu dopuszcza światłosci, a żywota tym ktorzy są vtrapionego serca.
  21. Ktorzy czekają smierci a nie prziydzie, a pilniey iey szukaią niż skarbu.
  22. Ktorzyby byli barzo radzi y weseli gdyby się do grobu dostali.
  23. Także y mężowi ktory nie wie E drogi, a ktoremu ią Bog zagrodził.
      E To iest ktory nie wie drogi kędyby się obrocić miał, a iako vśmierzyć swoie cięszkosci, z ktorych nie wie kiedy y iako ma wynidź.

  24. Abowiem niżli iesć pocznę wzdychałem, a rzewne narzekanie moie iest iako wody gwałtownie się dobywaiące.
  25. Abowiem to czegom się barzo bał potkało mię, a czegom się lękał przypadło na mię.
  26. Nie mam pokoiu ani bespieczeństwa, abowiem przyszła na mię takowa trfoga.

    Kapituła 4.

    ¶ 2. Ioba sztrofuie Elifaz z niecierpłiwosci. 7. Vkazuiąc mu iż to trapienie cierpi dla grzechow swoich. 17. Gdyż człowiek iest nie sprawiedliwy przeciw Panu Bogu. 18. Y sami Anyołowie.

  1. Tedy Elifaz Temanitczyk odpowiedział mu tymi słowy.
  2. Nie będziesz ci przykro ieśliż z tobą rozmawiać będziem: Ale ktoż się strzymać może aby mowić nie miał.
  3. Otoś sam wiele inych vczył, y potwierdzałeś ręce mdłe.
  4. Słowa twe podnosiły A vpadaiącego, a mdłe kolana posilałeś.
      A To iest, Iesliś kogo widział w vtrapieniu mdłego, tedyś go według twey statecznosci vtwierdzał.

  5. A teraz iż cię dolega nie cierpliwie znosisz, a iż cię trochę dotknęło trwożysz sobą.
  6. B Izali vfanie twe nie poszło z boiaźni, a vprzeymosć spraw twoich izali nie iest oczekawanie twoie:
      B To iest nad ziewałeś się przeto żeś się Boga bał, a pobożnie żył, dostać czego od Boga.

  7. Rozmysl proszę cię ieśliż kto kiedy z niewinnych zginął, abo gdzieby ludzie cnotliwi zniszczonymi byli.
  8. Iakom widał C ty co orzą złosci, y sieią przewrotnosci, że toż zasię żęli.
      C To iest ci ktorzy w złosciach żywią, tedy też za swoię złosć słuszną zapłatę odnoszą.

  9. Abowiem D tchnieniem Bożem giną, a od wiatru gniewu iego niszczeią.
      D W tych słowiech wolą y postanowienie Boże oznaymuie, ktoremu mocy ludzkie sprzeciwić się nie mogą, tak iako drobny proch przed wielkim wiatrem, co dowodzi przykładem w wirszu tym co zanim idzie.

  10. Ryk lwi y głos lwice, y zęby lwiąt wyrwane są.
  11. Ginie lew iż nie ma łupu, a lwięta się rosproszyły.
  12. Ktemu E doszła mię rzecz taiemna, ktoreiem trochę zrozumiał vszyma memi.
      E To iest, nie wiedziałem rzeczy niektorey co się dotycze sprawiedliwosci Bożey, y sądow iego przeciw niewiernikom, A wszakożem nie co o tym zrozumiał iako w nocy, Co zaś samże wykłada iż się mu to przydało w widzeniu nocnym.

  13. W rozmyslaniu widzenia nocnego gdy sen na ludzi przypada.
  14. Przyszedł na mię strach y lękanie tak iż się zatrwożyły wszytki kosci moie.
  15. A wiatr ktory wstał około mnie, sprawił to iż na mnie wstawały włosy.
  16. Tedy iakoby kto stanął ktoregom ia w twarz poznać nie mogł, a było nieiakie wyobrażenie przed oczyma memi, a w onym milczeniu słyszałem głos takowy.
  17. Izaż iest sprawiedliwszy człowiek niżli Bog: Izali ktory mąż iest czystszym niżli Stworzyciel iego:
  18. * Oto nie nalazł w służebnikach swych statecznosci, gdyż y w Anielech swych niedostatek baczy.
      * Niżey.15.v.15. 2.Piotr.2.v.4. Iudy.v.6.

  19. Iakoż daleko więcey w tych co mieszkaią w F domiech glinianych, a ktorych są grunty z prochu, y ktorzy będą popsowani od molow.
      F To iest w tym ciele z źiemie stworzonem.

  20. Od poranku aż do wieczora bywaią pokruszeni, a gdy się żaden nie obaczy, wiecznie poginą.
  21. Izaż zacnosć ich nie ginie społu z nimi: y vmieraią straciwszy mądrosć.

    Kapituła 5.

    ¶ 1. Elifaz przedsię stoi przy swey powiesci, okazuiąc iako iest niczemne szczęscie ludzi niepobożnych. 9. Wysławia przytym sprawy Boże dziwne a rozumem nieogarnione.

  1. Zawołayże teraz, aza będzie kto coć się ozowie, a obeyzry się na ktorego A swiętego.
      A To iest Anioła, Iakoby tak chciał rzec, Zadnego nie masz z Aniołow by namnieyszego ktoryby się miał ozwać, okazuiąc iż człowiek daleko podleyszy iest od Aniołow, a tym więcey od Boga.

  2. B Zaprawdę zabiia gniew człowieka szalonego, a C zawisć vmarza nieumieiętnego.
      B Okazuie iż rzeczy przeciwne przypadaią na ludzi za ich grzechy, Przeto pod przezwiskiem człowieka szalonego, rozumie grzesznika ktory się Boga nie boi.
      C To iest chciwosć zbyteczna dobrego mienia, dla ktorey giną takowi, gdy się im pożądliwosci nie szańcuią.

  3. Aczciem widział szalonego iż się roskorzenił, alem wnet D przeklinał mieszkanie iego.
      D Widząc iż roskorzenienie ich y okazałosć szczęscia ku złemu końcowi przychodzi.

  4. Dźieci iego będą daleko od zbawienia, a poginą w E branie, y nie będzie nikt coby ich ratować miał.
      E To iest na sądzie pospolitym będą osądzeni y zdani, abowiem nasladowali złosci oycowskich.

  5. Głodny pozrze żniwo iego, a wydrze ie z pośrzod ciernia, pragnący z chciwoscią połknie bogactwa iego.
  6. Abowiem karanie nie pochodzi z prochu, ani vtrapienia wydała z siebie F źiemia.
      F Ziemia nie stawa się nie płodną dla złosci swoiey, ale dla złosci człowieczey, abowiem grzech pierworodny iest początkiem wszytkich vciskow, a grzech pospolity iest przyczyną osobliwego vtrapienia.

  7. Bo człowiek narodzon iest ku vtrapieniu, iako y skry aby leciały ku gorze.
  8. A wszakoż chciałbych pytać Boga, a sprawę swą położyłbych przed nim.
  9. Ktory czyni sprawy zacne co nie mogą być ogarnione, a rzeczy dziwne ktore nie mogą być obliczone.
  10. Ktory dawa deszcz na ziemię, a wody spuszcza na vlice.
  11. Aby pokorne wystawił na mieyscu wysokiem, a smętni aby byli wywyższeni ku zbawieniu.
  12. * Ktory wniwecz obraca mysli ludzi chytrych, tak iż ręce ich nic skutecznego niesprawią.
      * 1.Korin.3.v.19.

  13. Ktory mędrki podchwytawa w ich chytrosci, a radę przewrotnych podwraca.
  14. Iż we dnie zataczaią się iako w ciemnosciach, a w Południe macaią iako w nocy.
  15. Ale zachowywa vbożuchnego od G miecza, y z paszczęki a z ręki możnieyszego.
      G To iest od potwarzy ktore są ostre iako miecze.

  16. Y iest nieiaka nadzieia vtrapionemu a H złosć musi vsta swe zamknąć.
      H W tym vkazuie iż Bogu nie może nikt nic przyczysć nie słusznego gdy kogo karze.

  17. + I Oto błogosławiony iest ten człowiek ktorego Pan karze, nie odmiatuyże tedy karania Wszechmocnego.
      I Sztrofuie Ioba pod pokrywką, iakoby on będąc człowiekiem przykrytē był opuszczon od Boga, a miał okazować w sobie nie cierpliwosć przychodząc ku rospaczy.

      + Przypo.3.v.11. Iakub.1.v.12. Zyd.12.v.5. Ziawie.3.v.19.

  18. Abowiem on iest ktory vderzywszy zawięzuie ranę, zraniwszy sam że rękoma swemi leczy.
  19. J Z szesci przygod wyrwie cię, a w siodmey nie tknie się ciebie nic złego.
      J Tu kładzie pewną liczbę trapienia, zamykaiąc w tym wszytki ine doległoci.

  20. Wybawi cię od śmierci czasu głodu, a na walkach od srogosci miecza.
  21. Vchronisz się od ięzyka ktory iest iako bicz, a nic się nie vlękniesz gdy prziydzie vtrapienie.
  22. Będziesz się śmiał w vtrapieniu y w głodzie, a nie będziesz się bał zwierząt ziemskich.
  23. Będziesz miał K przymierze z kamieńmi polnemi, a źwierzęta dzikie będą z tobą w pokoiu.
      K To iest nie obraźi cię żaden kamień.

  24. Poznasz też iż przybytek twoy zostanie w pokoiu, a będziesz opatrował mieszkanie twe bez grzechu.
  25. Vznasz też iż narod twoy będzie rozmnożon, a potomstwo twoie będzie iako zioła polne.
  26. W starosci zeydziesz do grobu, iako zboże gdy ie w brog wkładaią czasu swego.
  27. Oto L czegosmy się wywiadowali takci iest, a tak słuchay tego a rozważay to sam v siebie.
      L To iest. Iż Bog nie karze sprawiedliwych, a iż sprawiedliwosć iego nie może być zrownana z sprawiedliwoscią ludzką, a iż nie długo ludzie pokryci trwaią, ktemu iż nieszczęscie przypada na ludzi za ich grzechy.

    Kapituła 6.

    ¶ 2. Iob pokazać chce trapienie swe być cięższe niźli grzech swoy. 9. Pragnie smierci. 13. Okazuie niewiernosć y nie vstawicznosć przyiacioł swoich.

  1. Na to Iob odpowiedział tymi słowy.
  2. Oby z pilnoscią narzekanie moie kto rozważył, a iżby nędza moia społu była na wagę włożona.
  3. Tedyćby było cięższe niż piasek morski, a przetoż mi y słow nie stawa.
  4. Abowiem strzały Wszechmocnego przeniknęły mię, ktorych iad zniszczył ducha mego, a strachy Boże woiuią mię.
  5. A Izali ryczy osieł leśny widząc trawę: abo woł izali ryczy nad pokarmem swoim:
      A Iakoby rzekł, Mniemasz abych się ia bez przyczyny vskarżać miał, kiedy y źwięrzęta maiąc dostatki swe, nie czynią tego.

  6. B Izali kto może iesć rzecz nie smaczną bez soli: abo iestli iaki smak w białku iaiowym:
      B Iakoby rzekł, Człowiek nie może iesć potrawy niesmaczney, cożby ieszcze miał iesć gorzką, iakie są rzeczy ktore ia cierpię.

  7. To czegom się przed tym tknąć nie chciał, toć teraz iest iako C pokarmem ciału moiemu.
      C Drudzy czytaią, Są niemocy ciału moiemu.

  8. Boże day aby się to stało ocz proszę, a iżby Bog dopuscił czego się nadziewam.
  9. D Iżby mię chciał Bog zetrzeć, a puscił wolno rękę swoię y wyciął mię.
      D Słowa są człowieka vtrapionego, ktoremi się vskarża wedle ciała.

  10. Miałbych to sobie za pociechę, a radowałbym się w bolesci chociaby mi nic nie folgował, E iednak się nie będę zbraniał słowom Swiętego.
      E To iest nie będę bluźnił imienia Pańskiego.

  11. Abowiem coż iest za moc moia żebych wytrwać mogł: abo ktory koniec moy będzie ieśliby się daley przedłużył żywot moy:
  12. Izaż moc moia iest kamienna: a ciało moie miedziane:
  13. Azaż nie iest tak iż sobie pomoc nie mogę, a siły moie odięte mi są.
  14. Miałoćby być iakie dobrodzieystwo vtrapionemu okazane od bliźniego swego, ale on opuscił boiaźń Wszechmocnego.
  15. F Bracia moi omylili mię iako potok, a vpłynęli iako powodź w rzekach.
      F Przyrownywa przyiacioły nieustawiczne potokom bystrym, abowiem iest własnosć potokow czasu suszey iż wysychaią, a wody w nich nie bywa, a czasu zimy wymarzaią, A tak gdy wody potrzeba nie bywa iey, a zasię w deszcz gdy wody nie potrzeba tedy w nich bywa nazbyt wody: A takowić są omylni przyiaciele.

  16. Ktore bywaią mętne od lodu, y od śniegu gdy się w nich roztaią.
  17. A zasię czasu suszey wiginą, a od gorącosci vstawaią z miesca swego.
  18. Vdawaią się iną drogą, y nieszczeią a prawie giną.
  19. Podrożni ludzie ktorzy idą z krainy Teman, obaczyli ie, a ktorzy szli do Seba mieli w nich nadzieię.
  20. Ale się zawstydzili iż w nich nadzieię mieli, a gdy tam przyszli zasromali się.
  21. Zaiste wy iestescie G iemu podobni, abowiem vyrzawszy cięszkie skaranie moie vlękliscie się.
      G To iest potokowi.

  22. Izalim mowił abyscie mi co przyniesli: abo iżbyscie mi co dali z maiętnosci waszych:
  23. Abo iżbyscie mię wybawili od vciskaiącego: abo wykupili z rąk okrutnikow:
  24. Nauczcież mię a vmilknę, a w czymbych zbłądził oznaymicie mi.
  25. O iakoż są mocne słowa prawdziwe, a coż pomożecie tym waszym poswarkiem:
  26. Izali sobie lekce poważycie słowa vtrapionego: iakoby nic inego nie były iedno wiatr:
  27. Zaprawdę gniew wasz targnie się y na sierotkę, gdyż się tak chytrze obchodzicie z przyiacielem swoim.
  28. A przetoż teraz chcieycie się mi przypatrzyć, ieśliżebych chciał kłamać przed wami.
  29. Mowcież znowu proszę was a nie sądźcie złosciwie, pocznicież zaś a vznaycie w tym sprawiedliwosć moię.
  30. Ieśliż iest w ięzyku mym złosć, a vsta moie nie czuiąli gorzkosci.

    Kapituła 7.

    ¶ 1. Iob vkazuie iż żywot ludzki nic nie iest inego iedno praca y nędza vstawiczna.

  1. Izali człowiekowi czas nie iest zamierzony na ziemi, a dni iego iako dni naiemnicze.
  2. Iako sługa pragnie A cienia, a iako naiemnik czeka zapłaty za pracą swoię.
      A To iest nocy aby odpoczynął.

  3. Takżeć y mnie iakoby prawem dziedzicznem przyszły Miesiące B prożne, a nocy pracowite są mi naznaczone.
      B To iest, W ktorychem miał nadzieię odpoczynienia a nie miałem go.

  4. Ieslim się vkładł tedym mowił, Y kiedyż wżdy wstanę: A gdy rozmierzam wieczor, tedy C vstawam obracaiąc sobą aż do świtania.
      C W Zydowskiem stoi, Nasycon bywam.

  5. Ciało moie przyobleczone iest robaki y plugastwem z prochu, skora moia popadała się aż mi obmierzła.
  6. D Dni moie przemiiaią pręcey niż czołnek tkacki, a bez nadzieie maią koniec swoy.
      D Ty słowa mowi ku Bogu ktorego prosi aby vmnieyszył dni iego, ażby corychley oglądał koniec bolesci swoich, A woli śmierć niż dobra docześne o ktorych czynił wzmiankę Elifaz, to iest iż sprawiedliwi ktorzy cierpią pewni są iż doczekaią dni dobrych.

  7. Wspomniż iż żywot moy iest iako wiatr, a oko moie nie ogląda powtore szczęscia.
  8. Niechayże nie patrzy na mię oko tych ktorzy mię widzą, ale dwie E oczy twoie obroć na mię, alić mnie nie stanie.
      E To iest moc twoia iest tak barzo wielka, iż tylko samem weyzreniem twoiem możesz mię wniwecz obrocić.

  9. Iako vstawa y przemiia obłok, także ten F ktory zstąpi do grobu nie wynidzie.
      F Nieprzy tu zmartwychwstania, gdyż go potym bronić będzie, Ale potrzeba pilnie baczyć, iż się on tu ogląda na przyrodzenie człowiecze, ktory iak skoro raz vmrze iuż się potym nie wroci ku żywotowi przyrodzoną swą mocą.

  10. Nie wroci się więcey do domu swego, ani go daley pozna mieysce iego.
  11. A przetoż nie zawsciągnę vst moich abych czego nie miał mowić w vtrapieniu ducha mego, a iżbych się nie vskarżał w gorzkosci dusze mey.
  12. G Izażem ia iest Morze abo Wieloryb żeś około mnie postawił straż.
      G Iakoby chciał rzec, Siły moie nie są tak dostateczne iako morza abo wieloryba, iż mię sciskasz takowem vtrapieniem ktorego vydź nie mogę.

  13. Ieślibym rzekł, Vcieszę się na łożku moim, a narzekania mego vlży mi posciel moia.
  14. Tedy mię straszysz sny, a widzeniem wzruszasz mię.
  15. A przetoż dusza moia obrała sobie obieszenie, a śmierć radszey niżliby zostać miała w kosciach moich.
  16. Iestem zięt tęskliwoscią, a niechcę żyć wiecznie: A przetoż mię iuż zaniechay, abowiem dni moie są prożne.
  17. Y coż iest człowiek iż go tak zacnym czynisz, a iż tak masz chuć ku niemu:
  18. Nawiedzasz na każdy zaranek, a na każdy czas doświadczasz go.
  19. Y pokądże mię nie vczynisz wolnym, a nie dasz mi czasu ku wytchnieniu żebych tylko H przełknął slinę moię.
      H Iakoby rzekł, Tak mię barzo sciskasz vtrapieniem, że więc y namniey wytchnąć nie mogą.

  20. Zgrzeszyłem o strożu ludzki, y iakożci za to dosyć vczynić mam: I Czemużeś mię postawił przeciwko sobie: tak iżem iest ciężek sam sobie.
      I To iest, Przecz mię tak samego trapisz, tak iż mi obmierzł żywot moy.

  21. Przecz nie zdeymiesz ze mnie złosci moiey: A przeczże nie przepuscisz nieprawosci moiey, abowiem się teraz vkładę w prochu, a iesliżby mię pilnie szukał iuż mię nie zastaniesz.

    Kapituła 8.

    ¶ 1. Baldad vpomina Ioba aby się przyznał że iest skaran dla grzechow, a to sprawiedliwym sądem Bożym. 13. Nadzieia y koniec ludzi pokrytych.

  1. Tedy odpowiedział Baldad Suitczyk tymi słowy.
  2. Y pokądże rzeczy takowe mowić będziesz: a słowa vst twoich pokąd będą A iako wiatr gwałtowny:
      A Baldad sztrofuie Ioba iakoby człowieka pokrytego, ktory się tylko broni niepotrzebnemi słowy, a okazuie y dowodzi mu że iest sprawiedliwie pokaran od Boga za grzechy swoie.

  3. Izażby Bog miał podwrocić sąd: a Wszechmocny miałby wynicować sprawiedliwosć:
  4. Iesli dzieci twoie zgrzeszyły przeciw Niemu, tedyć na nie przepuscił słusznie karanie za ich złosć:
  5. A iesliż się ty w czas nawrocisz ku Bogu, a będziesz się modlił Wszechmocnemu.
  6. Iesliż też będziesz czystym a sprawiedliwem, tedyć powstanie dla ciebie, a vspokoi mieszkanie sprawiedliwosci twoiey.
  7. A będzie pierwsze twoie szczęscie nie wielkie zrownane ku temu poslednieyszemu co się barzo rozmnoży.
  8. Przeto proszę pytay się ludzi staradawnych, a dowiaduy się od oycow ich.
  9. Abowiemci my prawiechmy się wczora zrodzili, a nic nie vmiemy, gdyż * dni nasze są iako cień na ziemi.
      * Niżey.14.v.2. Psal.144.v.4.

  10. Oni cię nauczą y oznaymiąć, a powiedząć z serca zdanie swoie.
  11. Izali vroscie sitowie oprocz wilgotnosci, abo wisz przez wod:
  12. Gdy ieszcze w swey czerstwosci nie będzie podcięt, a wszakoż przed wszytkimi inszemi rzeczami zielonemi vschnie.
  13. Takżeć są drogi tych wszytkich ktorzy zapominaią Boga, y takci ginie nadzieia człowieka pokrytego.
  14. Nadzieia iego będzie wniwecz obrocona, a iego vfanie będzie iako gniazdo paiąkowe.
  15. Podeprze się domu swego, a nie ostoi się, będzie gi podpierał, ale nie będzie trwały.
  16. Też B iako drzewo iest zielone stoiące na słońcu, z ktorego wychodzą roszczki w ogrodzie iego.
      B Okazuie tym podobieństwem, iż vtrapienia ktore cierpią sprawiedliwi, bywaią ku ich lepszemu, A przyrownywa ony vtrapienia drzewu ktore przesadzaią, aby się odmładzało y owoc dawało.

  17. Korzenie iego splataią się nad źrzodłem, a powikłaią się tak mocno iako budowanie kamienne.
  18. A gdy z korzenia z mieysca swego będzie wyrzucone, tak iż żaden nie rzecze aby ie kiedy widzieć miał.
  19. Tedy tak będąc przesadzone, prziymie się tym lepiey, a vroscie w iney ziemi.
  20. Takżeć y Bog nie wzgardzi człowieka dobrego, a nie poda ręki złośnikom.
  21. Ieszczeć vsta twe napełni śmiechu, a wargi twe radosci.
  22. Oni ktorzy cię maią w nienawisci, zawstydzą się, a mieszkanie ludzi niepobożnych trwać nie będzie.

    Kapituła 9.

    ¶ 2. Iob vkazuie iż nie masz żadnego coby miałbyć vsprawiedliwion przed Bogiem. 20. Wyznawa się być grzesznym y niczemnym.

  1. Na to Iob odpowiedział temi słowy.
  2. Znamci zaprawdę iż tak iest, że człowiek nie może być sprawiedliwem tak iako Bog.
  3. Abowiem iesliby się z nim chciał oto spierać, nie odpowie mu na iednę rzecz z tysiąca.
  4. Bo iest serca rostropnego y możnym w swey mocy: Y komuż się szczęsciło kto się mu vpornie stawił:
  5. Onci sam iest ktory przestawia gory, a nie czuią gdy ie podwroci w gniewie swoim.
  6. Ktory porusza ziemię z mieysca swego, tak iż się strząsaią słupy iey.
  7. Ktory słońcu roskazuie aby nie wschodziło, a gwiazdy iako sygnetem A pieczętuie.
      A To iest nie da im świecić.

  8. Ktory sam rospostarł nieba, a chodzi po wierzchu Morza.
  9. Ktory sprawił B Arkturum, y Oriona, y Hiiady, y strony Południowe.
      B Ty przezwiska są gwiazd niektorych w stronach Pułnocnych ktore my Polacy snadź tak pospolicie zowiemy, Woz, Baby, Kosy.rc.

  10. Ktory zacne sprawy okazuie, ktorych rozumem nie doscignie y dziwne rzeczy ktorych nikt wyliczyć nie może.
  11. C Oto kiedy mię przemiia nie vyzrę go, a gdy się przechadza y tam y sam, nie baczę go.
      C To iest Bog wiele rzeczy czyni przedemną, a wżdy ich baczyć nie mogę iż on iest sprawcą tego.

  12. D Oto gdy co porwie ktożto wrocić może: abo ktoż mu rzecze, Coż czynisz:
      D Okazuie iż sądy Pańskie nawstecz wrocone być nie mogą.

  13. Bog nie E powsciągnie gniewu swego, a przed nim się kurczą pomocnicy ludzi pysznych.
      E To iest, żeby się kogo bać miał.

  14. Iakoż tedy daleko mniey ia mogę przeciw niemu mowić, a vżywać ku niemu słow ochędożnych:
  15. Ktoremu nic odpowiedzieć nie mogę chociażbych był y sprawiedliwem, owszem się Sędziemu memu podam w pokorę.
  16. Gdym go wzywał ozwał mi się, a F wszakoż nie wierzę żeby wysłuchał głosu moiego.
      F To się sciąga na mdłe Iobowe przyrodzenie ktore sprawuie, iż będąc w swych bolesciach obietnicam Bożym nie vfa.

  17. Abowiem mię wywrocił wichrem, a rozmaite rany dopuscił na mię nie winnie.
  18. Nie dopuszcza mi odetchnąć, owszem mię napełnił gorzkoscią.
  19. Ieslibym ia chciał mocą co z nim czynić, oto on mocnieyszy iest, iesliże prawem postąpię, ktoż za mną pomoże:
  20. Iesli się będę miał sam za sprawiedliwego, tedy mię vsta moie potępią, iesliż sobie będę chciał przywłaszczyć doskonałosć, tedy mię wnet osądzi przewrotnym.
  21. A chociażbym był y doskonałym, a wszakoż iednak nie iestem świadom dusze moiey, y obrzydł mi żywot moy.
  22. A tak wszytko za iedno, co y ia mowię, G za rowne Bog dobrego y złego niszczy.
      G Tu Iob sciśniony bolesciami ledaco mowi przeciwko Bogu, Ale y inszą rzecz miał w vmysle swoim, przetoż mu tego za bluźnierstwo nie poczytano.

  23. Iesliż chlusta biczem przeczże nie wnet zabiie: ale się ieszcze śmieie z starania niewinnych:
  24. Podana iest ziemia w opanowanie H złośnikowi, ktory zakrywa oblicze sędziom iey, a iesliż on tego nie czyni, gdzież iest y kto iest:
      H Tu rozumie o okrutniku ktory roskazuie sądzić sąd nie sprawiedliwie.

  25. Dni moie prętsze były niż poseł, vciekły nie widząc nic wesołego.
  26. Przebiegły prętko iako łodzie I przez Ebet, a iako leci orzeł do pokarmu.
      I Iest rzeka barzo bystra w Arabiey.

  27. Ieslim kiedy mowił sam w sobie, Zapomnię vskarżania mego, a odłożywszy smętek moy vcieszę się.
  28. Tedym się lękał wszytkich bolesci moich, wiedząc że mię przez karania nie opuscisz.
  29. Iesliżem iest niepobożnym, przeczże się tak po prożnicy J pracować mam:
      J Abowiem Bog nie wysłuchawa złosnikow.

  30. A choćbym się obmywał wodami śnieżnymi, y oczysciłbym co nalepiey ręce swe.
  31. K A wszakoż zanorzysz mię w dole, y splugawi mię odzienie moie.
      K Drudzy wykładaią, będą sie mną brzydzić szaty moie. Bo vmarłemu szat nie potrzeba.

  32. Abowiem on nie iest człowiekiem iako ia, abych mu śmiał odpowiedzieć, abo iżbych z nim miał idź w prawo.
  33. Boby miedzy nami nikt nie mogł być iednaczem, a ktoryby miał rozwiesć naszę przą.
  34. Niechayże odemnie odeymie rozgę swą, a strach iego niechay mną więcey nie trfoży.
  35. Tedy mowić będę a nie będę się bał bo L nie iestem taki sam v siebie.
      L To iest, Nie iestem takowy iakowym mnie mniemacie.

    Kapituła 10.

    ¶ 1. Iob się vskarża przed Bogiem cięszkosci swoich. 9. Rownaiąc pierwsze dobrodzieystwa z teraźnieyszym vtrapieniem okazuie wielką srogosć Bożą. 18. Pragnie tego iżby był nigdy nie był. 20. Prosi o czas ku pokucie. 21. Opisanie śmierci.

  1. A Dusza moia odięta iest z żywota mego, a przetoż będę mowił przeciwko sobie, a będę mowił w gorzkosci dusze moiey.
      A Iakoby rzekł, Oto pokim ieszcze żyw, więceiem podobien vmarłemu niż żywemu, dla wielkich bolesci ktore mię trapią: A przetoż sam na się vskarżać się będę a nie na Boga: Dla tego Iob obmawia się w powiesciach swoich ktore mowił przeciw Bogu, przypisuiąc ie krewikosci swoiey, ktora iest nieznośnymi bolesciami ogarniona: A tak mu żadne bluźnierstwa nie mogą być przyczytane.

  2. Rzekę ku Bogu, Nie potępiayże mię, raczey mię naucz ocz tak B spor zemną wiedziesz.
      B To iest, Dla czego mię trapisz.

  3. Y zdaszci się to dobrze że mię tak vciskasz, a iż odrzucasz sprawę rąk twoich, oświecaiąc radę ludzi niepobożnych:
  4. A zaż ty masz C oczy cieleśne, abo patrasz iako człowiek:
      C To iest, Izali się tak sprawuiesz iako ini ludzie, ktorzy wźiąwszy raz przeciw komu nienawisć, iuż nań więcey patrzyć nie mogą.

  5. D Dni twoie zaż są iako dni człowiecze: a lata twe iako lata ludzkie:
      D To iest, Izażeś iest tak odmienny iako się ludzie odmieniaią z swoimi czasy.

  6. Iż się chcesz wywiedzieć nieprawosci moiey, a iż się chcesz wybadać grzechu moiego:
  7. Ty wiesz żeciem się złosciwie nie sprawował, a wszakoż nie iest ktoby miał wyrwać z ręku twoich.
  8. Ręce twoie wykształtowały mię ze wszech stron, y maszże mię stracić.
  9. Rozmysl się proszę cię iżeś mię iako z gliny vlepił, a zaś mię w proch obrocisz:
  10. Izażeś mię nie wylał iako mleko: a iako ser vtworzyłeś mię:
  11. Skorą y ciałem przyoblokłeś mię, a z kosci y z żył spoiłeś mię.
  12. Zywotem y dobrodzieystwy obdarzyłeś mię, a opatrznoscią twą zachowałeś ducha mego.
  13. A chociażeś to zachował w sercu swoim, a wszakoż wiem że się to dzieie z woley twoiey.
  14. Iesliżem zgrzeszył, dasz mię do więźienia, a dla nieprawosci mey nie przepuscisz mi.
  15. Bieda mnie ieslim się źle sprawował, a chociażem iest y sprawiedliwym, a wszakoż nie śmiem podniesć głowy moiey, będąc tak napełniony pohańbieniem, a widząc vtrapienie moie.
  16. E O gdyby iuż moc wźięło, abyś mię porwał iako lew, a obrociwszy się żebyś się tym dziwniey zemną obchodził.
      E Sciśniony vtrapieniem, pragnie vmrzeć, A tak ty ine słowa pochodzą z krewikosci, ktora walczyła przeciw duchowi.

  17. Odnowiaiąc nademną karanie twoie, y rozmnożaiąc gniew twoy około mnie, a ruszaiąc na mię woysko rozlicznych cięszkosci.
  18. Przeczżeś mię wywiodł z żywota: Ach bym był vmarł żeby mię było oko nie widziało.
  19. Byłbych był iakobych nigdy nie był by mię było wnet z żywota do grobu doniesiono.
  20. Izaż nie krotkie są dni moie: a przetoż przestań mię a zaniechay abych maluczko wytchnął.
  21. Pirwey niż poydę stąd się nie wrocę, do krainy ciemnosci, y do cienia śmierci.
  22. Do ziemie ciemney iako chmura, kędy iest cień smierci, a nie masz rządu żadnego, ale światłosć tam iest iako ciemnosć.

    Kapituła 11.

    ¶ 2. Sofar Ioba niesprawiedliwie winuie. 7. Okazuie iż Bog iest żadną rzeczą nieogarniony. 13. A pokutuiącemu miłosierny. 10. Wypisuie szczęscie szłowieka dobrego.

  1. Y odpowiedział Sofar Naamatczyk tymi słowy.
  2. Izaż nie ma być odpowiedziano na wiele słow: a człowiek szczebietliwy y zaż będzie vsprawiedliwion:
  3. Na ty twe plotki y maiąsz ludzie milczeć: A gdy ty z inych szydzisz, a zaż też kto ciebie sromocić niema:
  4. Abowiemeś powiedział, Nauka moia iest szczyra, a iestem czyst przed oczyma twemi.
  5. A gdyby Bog chciał mowić a otworzyć vsta swe przeciwko tobie.
  6. Abyć oznaymił taiemnice mądrosci swoiey, iżeś iest godzien sprawiedliwie we dwoy nasob karania, a wiedz iż A Bog przepomniał cię dla złosci twoich.
      A Abo zawsciągnął karania za złosci twoie.

  7. Gdy będziesz Boga szukał, izali go naydziesz: abo możeszli doskonałosci wybadać Wszechmocnego:
  8. Ktore gdyż przewyższaią wysokosci niebieskie, coż ty poczniesz: a gdyż są głębsze niżli niskosci, coż rozumieć możesz:
  9. Ktorych miara iest dłuższa niżli ziemia, a szerokosć ich więczsza niżli morze.
  10. Ktoż go zawsciągnie gdy iedny rzeczy podwraca, drugie zamyka, a drugie zgromadza:
  11. Abowiem zna ludzi niczemne, y widzi nieprawosci, y mnimaszże aby nie rozumiał:
  12. Człowiek nieumieiętny obdarzon bywa rozumem, B chociaż się rodzi iako oslę leśne.
      B To iest wszelki człowiek nieumieiętny, bywa mędrszy czasu swoiego z łaski Bożey, chociaż się rodzi iako ine bydlątko.

  13. A iesliż serce twoie słusznie sprawisz, a ręce twe podniesiesz ku niemu.
  14. Iesliż ktora nieprawosć iest w ręku twych, zarzućże ią precz, a nie dopuszczay złosci mieszkać w przybytkach twoich.
  15. Tedy oblicze twe podniesiesz oprocz zmazy, a będziesz mocnym y niebędziesz się bał.
  16. Abowiem zapomnisz kłopotu, a nie wspomnisz go więcey iako wody ktora vpłynie.
  17. Wszytek czas żywota twego będzie iaśnieyszy niżli Południe, a roźiaśnisz się iako światłe zaranie.
  18. Będziesz miał vfanie gdy się ieszcze iest czego nadziewać, a vsniesz bespiecznie iakobyś też miał przekop około siebie vsypać.
  19. * Będziesz leżał a żaden cię nie przestraszy, y wiele ich będą cię mieć w vczciwosci.
      * W.3.Mo.26.v.5.

  20. Ale oczy złośnikow omylą się, y nie będą mieć gdzie vciec, a nadzieia ich będzie strapienie dusze.

    Kapituła 12.

    ¶ 2. Iob okazuie cierpliwosć swą y pokorę. 7. Przytym vkazuie moc Stworzyciela ktora poznana bywa w sprawach y w stworzeniu iego. 17. Okazuie też iż on sam odmienia rady ludzi mądrych, y stany Krolewskie y Książęce.

  1. Na to Iob odpowiedział temi słowy.
  2. Y wyżescie tylko sami ludźmi, a z wami ma vmrzeć mądrosć:
  3. Teżci ia mam serce iako y wy, a nie iestem od was poslednieyszym: Y ktoż tego nie wie co y wy:
  4. Ten ktory iest śmiechowiskiem v przyiaciela woła do Boga, a on go wysłuchawa * abowiem sprawiedliwy y prostaczek iest w pośmiewisku.
      * Przyp.14.v.2.

  5. Ktory iest A bliski vpadku, tedy bywa podobien lampie wzgardzoney w mnimaniu bogacza.
      A To iest, kogo opusci szczęscie, tedy takiego człowieka wszyscy się chronią iako ognia.

  6. Szczęsliwe są domy łupiescow, a żywą w bespieczeństwie ci ktorzy Boga ku gniewu wzruszaią, także y ci ktorzy rękami swemi bogi sobie czynią.
  7. A B wszakoż pytay się bydląt a ony cię nauczą, y ptaszka powietrznego a onci oznaymi.
      B Okazuie przeciwnikom swoim z ktorymi się gada, iż ich mądrosć iest barzo prosta, a nie iest lepsza nad bydlęcą, gdyż to tego chcą vczyć co y bydlęta vmieią.

  8. Abo spytay się ziemie a onać opowie, przytym y ryb morskich a onyć o tym dadzą sprawę.
  9. Ktoż nie zna w tym wszytkim że to sprawiła ręka Pańska:
  10. W ktorego ręku iest dusza wszech rzeczy żywych, y duch wszelkiego ciała człowieczego.
  11. + Izali vcho nie słyszy co kto mowi, a vsta izali pokarmu nie kosztuią.
      + Niżey.34.v.3.

  12. W ludziech starych iestci mądrosć, a długie lata przydawaią vmieiętnosci.
  13. Aleć v niego iest mądrosć y moc, rada y vmieiętnosci.
  14. # Iesli pocznie borzyć nie będzie nikogo coby zaś pobudował, ieśli człowieka zamknie, tedy go potym żaden nie otworzy.
      # Eza.22.v.22. Ziaw.3.v.7.

  15. Ieśli wody zatrzyma tedy wszytko wyschnie, a iesli ie zasię pusci sprzewracaią ziemię.
  16. V niegoć iest moc y dowcip, a C tak iego iest błądzący iako y ten ktory drugiego w błąd zawodzi.
      C To iest dopuszcza mu zbłądzić y dać się zwiesć.

  17. Ktory odziera pany radne z powagi, a sędzie przywodzi ku szaleństwu.
  18. D Pas Krolewski rozwięzuie, a zwiąskami sciąga biodra ich.
      D Wiymuie ludzi z poddaństwa okrutnikow, a tyranny do więźienia podawa.

  19. Podawa Książęta na łup, a podwraca mocarze.
  20. Odeymuie mowę prawdziwym, a od starych radę oddala.
  21. Przepuszcza wzgardzenie na książęta, a mdli siły mocarzow.
  22. Głębokie rzeczy wywodzi z ciemnosci, a cień śmierci na iaśnią wywodzi.
  23. Rozmnaża narody y traci ie, rozszerza lud, y zasię go vmnieysza.
  24. Odeymuie serce czelnieyszym ludziom na ziemi, a opuszcza ie iż błądzą po puszczy gdzie niemasz drogi.
  25. Macaią w ciemnosciach bez światłosci, a sprawuie to iż się tułaią iako piiani.

    Kapituła 13.

    ¶ 1. Iob sztrofuie przyiacioły swe z ichże własnych słow. 15. Zbawienie obiecane nie minie pokutuiących, a zasię potępienie ludzi pokrytych. 20. Prosi Pana aby go tak przykro nie karał.

  1. Oto ty wszytki rzeczy oglądało oko moie y słyszało vcho moie y zrozumiało.
  2. Iako wy to wiecie tak ia też wiem, a nie iestem w tym vposledzon nad was.
  3. A wszakoż będę mowił z Wszechmocnem, a chcę się rosprawować z Bogiem.
  4. Gdyżescie wy są zmyslacze kłamstwa, a iestescie wy wszyscy lekarze niczemni.
  5. Obyscie byli lepiey milczeli, bo by wam wżdy to możono poczytać za mądrosć.
  6. Słuchaycież teraz moiey rosprawy, a obaczcie dowody vst moich.
  7. Izali kwoli Bogu potrzeba wam fałsz mowić: abo dla niego zdradliwie co powiedać:
  8. Izaż się mu tym przysłużyć chcecie: a zań się swarzyć będziecie:
  9. A dobrzeżby to iesliby on was doświadczał: a możecieli go oszukać iako oszukawacie człowieka:
  10. Zaisteć pokarze was iesliż skrycie komu ku woli odstąpicie od prawdy.
  11. Zacnosć iego izali was nie vstraszy: a strach iego izali na was nie przypadnie:
  12. Wasze powiesci są podobne popiołowi, a ciała wasze są podobne ciałom glinianym.
  13. Vmilkniciesz przedemną a ia niechay mowię, niechayże iuż co chce ze mną się stanie.
  14. A Czemuż mam ciało moie brać w zęby swe: a duszę swą kłasć w ręku moich:
      A To iest, Nie tak sobie wielce ważę zdrowia swego abych ie sobie zachować chciał w takowych bolesciach. Abowiem brać w zęby ciało swe iest zdrowie wydawać na niebespieczeństwo, a toż też się rozumie y w ręku kłasć żywot.

  15. Chociażby mię też y zabić chciał, przedsię ia w nim vfam, a wszakoż drog moich będę przed nim poprawował.
  16. Abowiemci on iest zbawieniem moim, gdyż żaden pokryty człowiek nie prziydzie przed oblicznosć iego.
  17. Słuchaycież z pilnoscią powiesci moiey, a to co mowię poymicie w vszy wasze.
  18. Otom się teraz wdał w sąd, y wiem to że zostanę sprawiedliwym.
  19. Ktoż się tedy będzie zemną spierał: gdyż teraz vmilknę y obumrę.
  20. B Wszakże tylko tego dwoyga nie czyń ze mną, a tedyć się nie skryię przed oblicznoscią twoią.
      B Obraca rzecz swą ku Bogu.

  21. Odeymi precz odemnie rękę twoię, a twoy strach niechay mię nie przeraża.
  22. Wzowi mię a iać się ozowę, abo ia będę mowił a ty mnie odpowieday.
  23. Y wielesz C iest nieprawosci y grzechow moich: oznaymiże mi przestępstwa y grzechy moie.
      C Acz się vznawa być grzesznym, a wszakoż powieda iż się nie tak wielkich grzechow dopuscił za ktoreby miał być godzien tak srogiego karania.

  24. Przeczże zakrywasz oblicze twoie: a przecz mię poczytasz za nieprzyiaciela swego:
  25. Izali D list ktory się chwieie potrzesz: a źdźbło suche przesladować będziesz:
      D Opisuie niczemnosć człowieczeństwa, przyrownywaiąc ie listowi y źdźbłu.

  26. E Piszesz przeciwko mnie srogosci twoie, a wkładasz na mię nieprawosci młodosci moiey.
      E To iest, Prawie iakoby z regestru wyliczasz grzechy moie.

  27. Dałeś nogi moie w F okowy, ktore się wiadły w kostki nog moich, y strzeżesz mię na wszytkich drogach moich.
      F Przez okowy rozumie vtrapienie ktorem iest sciśnion.

  28. Gdyżem iest iako co sprochniałego od starosci, a iako szata ktorą mol zie.

    Kapituła 14.

    ¶ 1. Wypisuie nędze y krotkosć żywota człowieczego. 7.y.14. Prorokuie o zmartwychwstaniu y o mękach wiecznych. 18. Wszytki rzeczy widome są odmienne.

  1. Człowiek narodzony z niewiasty iest barzo krotkich dni a pełen iest frasunkow.
  2. Wyrasta iako kwiatek, y bywa podcięt, * przemiia iako cień a nie ostoi się.
      * Wyższey.8.v.9. Psal.144.v.4.

  3. Y na takiegoż ty ieszcze otwarzasz oczy twoie, a pozywasz mię z sobą do sądu.
  4. + Ktoż może vczynić rzecz czystą z rzeczy plugawey: nie masz żadnego.
      + Psalm.51.v.7.

  5. Dni iego zamierzone są, a ty wiesz liczbę miesiącow iego, zamierzyłeś mu kres ktorego minąć nie może.
  6. A Odstąpże od niego aby sobie odpoczynął, aż prziydzie dzień iego pożądliwy iako naiemniczy.
      A Modli się Bogu sam za się iakoby od kogo inego, chcąc tak rzec, Zdeymże ze mnie cięszkosci moie.

  7. Abowiem y o drzewie iest wżdy nieiaka nadzieia iż się odmłodzi chociaż ie wytną, a iego młoda latorosl nie vstanie.
  8. Gdy się korzeń iego starzeie w źiemi, a pień iego iakoby obumrze w prochu.
  9. A wszakoż od wilgotnosci wod roskrzewi się, y odnowi iako szczep przesadzony.
  10. A gdy B człowiek schorzały vmrze y zniszczon będzie, gdzież się podzieie:
      B To mieysce rozmaicie rozumieią, a może ie przywodzić o zmartwychwstaniu, iakoby rzekł, Drzewo wycięte iesliż się odmłodizć może, a czemuszby też y człowiek tey nadzieie o sobie mieć nie mogł.

  11. Iako ginie woda z Morza, a rzeka vstawa y wysycha.
  12. Także człowiek gdy zasnie nie wstanie więcey, a nie ocuci się aż nie zstanie nieba, ani się obudzi ze snu swego.
  13. Obyżeś mię zakrył y zachował do grobu, ażby się vciszył gniew twoy, a iżbyś mi kres zamierzył kiedy chcesz wspomnieć na mię.
  14. Izali człowiek vmarwszy nie ożywie: po wszytki dni żywota mego czekać będę, aż prziydzie odmiana moia.
  15. Wzowiesz mie a ozowęć się, abowiem się tobie sprawa rąk twych podoba.
  16. # Aleś ty obliczył każdy krok moy, a nie odwleczesz karania za grzech moy.
      # Przyp.5.v.21.

  17. Złosć moia zebrana iest w wiązankę, a ty przyczyniasz ku nieprawosci moiey.
  18. Iako gora vrwawszy się spada, y skały ktore bywaią przenoszone z mieysc swych.
  19. Y iako kamienie wydraża woda, a powodzi porywaią ziemię, także C odeymuiesz nadzieię ludzką.
      C To iest tak człowieka tracisz, że o nim żadney nadzieie nie maią.

  20. Będziesz nadeń silniejszy aż na wieki, a zeydzie zmieniwszy oblicze swoie, a potym go D wyrzucisz.
      D To iest na śmierć.

  21. Nie wie w iakim zacnem szczęsciu będą synowie iego, a nie będzie dbał iesliże w iakim vtrapieniu E będą.
      E To iest po śmierci.

  22. Ale poki nosi ciało swe, poty bolesć będzie cierpiał, a poki w nim dusza, poty się frasować będzie.

    Kapituła 15.

    ¶ 2. Elifaz sztrofuie Ioba z iego chłuby, iż się czyni mądrm y niewinnym. 16. Opisuie prożnosć, pychę, y nieszczęscie niepobożnych, co też wszytko nieprawdziwie przypisuie Iobowi.

  1. Ku temu odpowiedział Elifaz Temanitczyk tymi słowy.
  2. Izali człowiekowi mądremu przystoi mowić niczemne rzeczy, a napełniać wiatrem mysl swoię:
  3. Izali ma przytaczać na plac dowody ktore się z rzeczą nie zgadzaią, y słowa ktore nic nie pomogą:
  4. Nad to psuiesz boiaźń Bożą, a nie chcesz się modlić Bogu.
  5. Abowiem vsta twe okazuią złosć twoię, a obrałeś sobie ięzyk chytrych.
  6. Niechay cię osądzą vsta twe, a nie ia, a wargi twoie niechay przeciwko tobie świadczą.
  7. Izażeś się ty pierwszym narodził przed inymi ludźmi: izażeś stworzon pierwey niż pagorki:
  8. Izażeś słuchał taiemnic Bożych, a niemasz mądrosci iedno w tobie:
  9. Coż ty vmiesz czego my nie wiemy: abo coż rozumiesz czegobychmy nie rozumieli:
  10. Zaisteć też iest miedzy nami szedziwy y starszy w leciech niżeli Ociec twoy.
  11. Y lekcesz sobie ważysz pociechy Boskie, y maszże ieszcze co tak skrytego w sobie:
  12. Y dokądże cię teraz vwiodła mysl twoia, a co okazuią oczy twoie:
  13. Abowiem przeciw Bogu podnosisz mysl swą, a mowisz ty słowa vsty swemi.
  14. Coż iest zacz człowiek aby miał być czystym: abo zaż syn niewiesci iest sprawiedliwem:
  15. * Oto w swiętych swoich nie nayduie doskonałosci, ani też niebiosa są bez zmazy przed oczyma iego.
      * Wyższey.4.v.18.

  16. Iakoż daleko więcey człowiek obrzydły y nieużyteczny, ktory się opił złosci iako wody.
  17. Okażęć iedno mię słuchay, a to com zrozumiał oznaymięć.
  18. Co ludzie mądrzy powiedali, a nie zataili tego co wźięli od przodkow swoich.
  19. A Ktorym samym było poruczono ziemię, a żaden postronny nie postał miedzy nimi.
      A To iest, ktorzy sami rzecz pospolitą szczęsliwie sprawowali, tak iż im żaden nieprzyiaciel nie przekaźił.

  20. Złośnik na każdy dzień boleie iako niewiasta rodząca, a B nie pewna liczba lat okrutnikow.
      B Ty słowa y ine po nich, sciągaią się na Ioba, okazuiąc go winnym niepobożnosci.

  21. Głosy straszliwe w vszach iego, a czasu pokoiu przychodzi nań nieprzyiaciel pustoszący.
  22. Nie wierzy aby zasię miał wynidź z ciemnosci widząc tuż miecz przed sobą.
  23. Tuła się za chlebem gdzie się o nim dowie, abowiem wie że tuż przed niem czasy niebespieczne.
  24. Trapienie y vciśnienie trfożą nim, a ony zmocnią się mu iako krol gotowy ku boiowi.
  25. Abowiem przeciw Bogu wyciągnął rękę swą, a siły swe vdał przeciw Wszechmocnemu.
  26. Ktory przytrze na szyię iego, a tarcz iego mocną przebiie.
  27. Abowiem zatyłosć zakryła twarz iego, a tłustoscią obelnęły lędźwi iego.
  28. Mieszkał w miesciech popustoszonych, y w domiech w ktorych nie mieszkano, ktore się miały obrocić w kupy rumu.
  29. Nie zbogaci się, ani będą trwać iego bogactwa, a iego szczęscie nie będzie trwałe na ziemi.
  30. Nie wynidzie nigdy C z ciemnosci, latorosl iego vsuszy płomień, a D zginie w duchu vst swoich.
      C Tu w tym słowie ciemnosci, tak wyższey iako y niżey, tedy rozumie o wszytkich cięszkosciach.
      D To iest, on ktory przed tym był tak sytym y otyłym, będzie tak wyschłym y wywiedłym iż od namnieyszey rzeczy zginie.

  31. Zbłądzi w prożnosci nie maiąc nic pewnego, abowiem odmiennosć iego będzie prożnoscią.
  32. Zginie niż iego czas prziydzie, a E roszczka iego nie zakwitnie.
      E To iest potomstwo iego.

  33. F Wyrzuci iako od macice winney grona nie doyrzałe, a rozmiece ie iako oliwa kwiatki swe od siebie.
      F To iest, Pan przed czasem wytraci dziatki iego.

  34. Abowiem zebranie ludzi pokrytych będzie spustoszone, a ogień pożrze przybytki za dary pobudowane.
  35. * Począł złosć a porodził kłamstwo, żywot iego gotuie zdradę.
      * Ezai.59.v.4. Psal.7.v.15.

    Kapituła 16.

    ¶ 1. Iob ruszony srogoscią przyiacioł swoich opowieda iż bez winnosci cierpi vcisk w ktorym go Bog dzierży. 18. Wzywa Go na świadectwo niewinnosci swoiey.

  1. Ale Iob odpowiedaiąc na to, rzekł tymi słowy.
  2. Słychałem często rzeczy takowe: Wy wszyscy iestescie cieszyciele przykrzy.
  3. Y kiedyż będzie koniec tym słowom prożnym: abo coż tym sobie pomożesz iż słowy docierasz na mię.
  4. A Azażbych ia mowił tak iako wy gdyby dusza wasza była na mieyscu dusze moiey: Y mowiłżebym przeciwko wam, a chwiałbym głową nad wami:
      A Iakoby rzekł, Byscie wy byli na mieyscu mym, a ia na waszym, tedy bych do was takiego napominania nie czynił, W czym tu oto sztrofuie przyiacioły swoie, że tak nad nim są srodzy, a nie miłosierni.

  5. Zaprawdęćbych was vtwierdzał vsty moimi, a wargi moie vmnieyszałyby bolesci waszych.
  6. Ale iesli będę mowił, przedsię się nie vlży bolesć moia, a iesli też przestanę, nic mi nie vbędzie.
  7. A wszakżeś mię teraz B spracował vtrapieniem, wszytko moie zgromadzenie spustoszyłeś.
      B To ku Bogu mowi.

  8. Pomarszczyłeś mię na świadectwo, y okazało się na twarzy schudzenie moie, a świadczy iakom iest vtrapion.
  9. C Popędliwosć iego porwała mię, a nieprzyiacielskie się ze mną obchodzi, zgrzyta na mię zębami swemi, a nieprzyiaciel mruga na mię oczyma swemi.
      C Wszytek ten kształt mowienia okazuie wielką moc ręki Pańskiey przeciwko Iobowi.

  10. Rozdziewiaią przeciwko mnie gęby swoie vpoliczkowali mię sromotnie zebrawszy się społu przeciwko mnie.
  11. Podał mię Bog kłamcy, a w ręce złośnikow wtrącił mię.
  12. Byłem szczęsliwym ale mię potarł, a vchwyciwszy mię za szyię roztrząsnął mię, postawiwszy mię sobie iako cel.
  13. D Strzelcy iego ogarnęli mię zewsząd, poranił nerki moie, a nie przepuscił mi, y rozlał na ziemię żołć moię.
      D Tu przez strzelce rozumie cięszkie bolesci.

  14. Przydał mi ran na rany, a oborzył się na mię iako obrzym.
  15. Vszyłem wor na skorę moię, a głowę swą przykryłem prochem.
  16. Oblicze moie oszpecone iest płaczem, a cień śmierci iest na E powiekach moich.
      E To iest, oczy moie poczęły się zacimiać.

  17. Chociaż żadnego łupiestwa niemasz w ręku moich, a powiesć moia iest szczyra.
  18. O źiemio F nie tayże krwie moiey, a nie daway miesca wołaniu memu.
      F To iest, nie pokrywayże głownych złosci moich, owszem niechay będą iawne światu wszytkiemu.

  19. Otoć y teraz mam świadka w niebie, a rękoymiego na wysokosci.
  20. Przyiaciele moi wymowcami czynią się przeciwko mnie, wszakże oko moie wylewa łzy do Boga.
  21. Obyż się godziło wiesć spor człowiekowi z Bogiem, iako synowi człowieczemu z bliźniem swoim.
  22. Abowiem lata obliczone przychodzą, a poydę na drogę z ktorey się nie wrocę.

    Kapituła 17.

    ¶ 1. Opowieda niedostatki człowieka onego ktorego Bog nie wspomoże. 10. Każdego przywodzi ku pokucie, y ku rozmyslaniu śmierci.

  1. Skażon iest oddech moy, a dni moie vkrocone są, a iuż iedno grobu czekam.
  2. Nie masz przy mnie nikogo iedno nagrawacze, a oko moie mięszka miedzy A gorzkosciami ich.
      A To iest, widzę iakiemi mię cięszkosciami nagrawaią.

  3. Proszę założ zakład, a postawi mi rękoymiego v siebie, y B ktoż da mnie rękę:
      B Temi słowy prosi, aby Pan Bog iawnie vkazał niewinnosć w sprawie iego.

  4. Abowiemeś zakrył zrozumienie od serca ich, a przetoż ich nie wywyższysz.
  5. Ktorzy się chcą przypodobać pochlebstwem przyiaciołom, oczy synow ich vstaną.
  6. Abowiem mię C dał w przypowiesć pospolstwu, a iestem iako D bęben przed nimi.
      C Przytaczaiąc rzecz na iednego, dawa tu znać o wszytkich swych sprzeciwnikoch.
      D Niektorzy czytaią miasto tych słow, Choćżem przed tym był sławnym, a wszakoż teraz iestem v nich wzgardzony.

  7. Oko moie zaćmione iest w zagniewaniu, a wszytki E mysli moie podobne są cieniowi.
      E Abo człońki.

  8. Y zdumieią się nad tym sprawiedliwi, a niewinny powstanie przeciw człowiekowi pokrytemu.
  9. Sprawiedliwy ostoi się przy drodze swoiey, a ktory iest czyst w ręku swoich, rozmnoży moc swoię.
  10. Ale wszyscy wroćcie się a przydźcie teraz a nienaydę miedzy wami żadnego mądrego.
  11. Dni moie przeminęły a myśli moie ktore dręczyły serce moie rozsypały się.
  12. F Noc mi obrociły w dzień, a wnet światłosć nastała po ciemnosciach.
      F To mieysce rozmaicie wykładaią a wszakoż to może być iego rozumienie, Nieprzyiaciele moi przekładaią mi po vtrapieniu pociechy, a tak w tych słowach nocy y ciemnosci rozumieią się trapienia, a przez dzień y światłosć szczęscie.

  13. G Iesliże będę oczekawał, tedyć grob iest domem moim, a w ciemnosciach vscielę łoże moie.
      G To iest, Nie będę czekał tego szczęscia, ktore mi opowiedaią przyiaciele moi ale prosto pospieszę się ku śmierci.

  14. Mowiłem sprochniałosci, tyś iest ociec moy, a robakom, wyscie są matka y siostra moia.
  15. Gdzież iest teraz nadzieia moia, a na oczekawanie moie ktoż będzie patrzał:
  16. Aleć ony poydą zemną do grobu, a zostaną ze mną społu w prochu.

    Kapituła 18.

    ¶ 1. Baldad winuie Ioba iż nie chce wierzyć tym ktorzy mu dobrze radzą. 5. Opowieda nieszczęscie y ostateczny vpadek ludzi niepobożnych.

  1. Za tym Baldad Suhitczyk odpowiedział tymi słowy.
  2. A Y iakoż długo nie vczynicie końca tym powiesciam, zrozumieycież a potym mowić będziemy.
      A Ty słowa przytaczaią się na Ioba, ktory się poczytał miedzy poczet sprawiedliwych, a tak Baldad iakoby na inego tę rzecz obraca iakoby rzekł Wy sprawiedliwi z ktorych się ty liczby powiedasz.

  3. B Czemuż nas tak rozumiecie iako bydlęta, a zdamy się wam przemierzłemi:
      B Ty słowa przytacza na ony powiesci Iobowe, ktore powiedział Kapi.12.v.7. O czym tam szyrzey patrzay.

  4. C Tyś iest podobien onemu ktory od gniewu rozdziera duszę swoię: Izaż dla ciebie D będzie opuszczona ziemia: a skały będą przeniesione z mieysca swego:
      C To iest, ktory w niecirpliwosci pragnie śmierci.
      D To iest, Izali dla ciebie odmieni Pan Bog porządek stworzony.

  5. Zaprawdęć E światłosć niepobożnych zgasnie, a nie rozżarzy się F iskra ognia iego.
      E To iest, mądrosć y rostropnosć.
      F To iest, rada iego będzie niczemna.

  6. Zaćmi się światło w przybytku iego, a pochodnia iego ktora mu swieci będzie mu zgaszona.
  7. G Postępki mocy iego scieśnieią, wywroci go rada iego.
      G To iest, nie będzie mogł tego czynić coby chciał.

  8. H Abowiem gdy po sieciach będzie chodził, tedy nogi iego wpadną w nie.
      H To iest, złosnik z dopuszczenia Bożego swemi sprawam się vmota.

  9. Vchwyci go sidło za piętę iego, a łupiesca będzie mu silen.
  10. I Zakryty iest nań wnik na ziemi, a samołowka iego na scieszce.
      I W tych słowiech rozumie zakryte niebespieczeństwa ktore są nagotowane złosnikom.

  11. Zewsząd nań będą przypadać strachy, a zamotaią nogi iego.
  12. J Mocy iego będą zgłodniałe, a zginienie K tuż iest pogotowiu v boku iego.
      J W tych słowiech rozumie potomstwo ktore się nam rodzi gdychmy dobrze zdrowi.
      K To iest, żona y dzieci iego przyidą w wieczne vbostwo.

  13. L Pierworodny śmierci pożrze skorę y członki iego.
      L To iest on y z potomstwem swoim wpadnie w cięszkie y śmiertelne wrzody y niemocy rozumie się też to y o głodzie ktory iest srogą przyczyną śmierci.

  14. Vfanie iego będzie wykorzenione z przybytku iego, a ta rzecz przywiedzie go do M Krola strachow.
      M To iest do śmierci ktora iest nastrasliwsza złosnikom.

  15. W przybytku iego będzie mieszkał ten ktory z nim żadney bliskosci nie miał, N a siarką będzie potrzęsione mieszkanie iego.
      N To iest będzie popalone.

  16. Korzenie iego z dołu vschnie, a z wierzchu będą ocięte gałęźie iego.
  17. * Pamiątka iego zginie z źiemie, a sławy iego nie będzie po vlicach.
      * Przypo.2.v.22.

  18. Wypędzą go z światłosci do ciemnosci, a wyrzucą go z świata.
  19. Nie będzie miał syna ani wnuka miedzy ludem swoim, a nikt żyw nie zostanie w domu iego.
  20. Zdumieią się potomkowie nad zginieniem iego, a starsze ogarnie strach.
  21. A tyć są mieszkania człowieka niepobożnego, y takie mieysce tego ktory Boga nie zna.

    Kapituła 19.

    ¶ 1. Iob przedsię broni niewinnosci swoiey, vkazuiąc nędzę swoię y vtrapienie. 14. A vskarża się iż iest opuszczon od przyiacioł swoich. 25. Nadziewa się ieszcze iż mu Bog da zupełne wybawienie.

  1. Po tym Iob odpowiedział na to w ty słowa:
  2. Y długoż tak będziecie trapić duszę moję, a niszczyć mię tymi powiesciami.
  3. Iuż dziesięć kroć pohańbiliscie mię y nie wstydzę was, że mię tak nagrawacie:
  4. A choćbych też y zbłądził, tedyć się mnie samego błąd dzierżyć będzie.
  5. A ieśliż się ze mną poważnie obchodzicie, karząc mię z pohańbienia mego.
  6. Tedy wiedzcie żeć się ze mną Bog A niesprawiedliwie obchodzi, ktory mię siecią swą obtoczył.
      A To iest, iesliżby to była prawda co wy powiedacie, iż Bog niedopuszcza karania na ludzi tylko za grzech.

  7. Oto się vskarżam na krzywdę swoię, a wżdy mię żaden nie wysłucha, wołam a wżdy nie mam sprawiedliwosci.
  8. B Ogrodził scieszkę moię iż wynidź nie mogę, a drogi moie okrył ciemnosciami.
      B To iest, wszytki drogi ktoremibych vydź miał są mnie zagrodzone.

  9. Stargnął ze mnie chwałę moię, a źiął wieniec z głowy moiey.
  10. Popsował mię ze wsząd y zginąłem, a odiął mi nadzieię iako drzewa z korzenia wywroconego.
  11. Zapalił się na mię gniew iego, a policzył mię w poczet nieprzyiacioł swych.
  12. Hufy iego przyszły razem, a vczyniły sobie drogę przez mię, y położyły się obozem koło namiotu mego.
  13. Odiął odemnie bracią moię, a znaiomi moi oddalili się odemnie.
  14. Powinowaci moi opuscili mię, a ktorzy byli krewni moi zapomnieli mie.
  15. Czeladź domowa y służebnice moie maią mię za goscia, a zdam się im iako obcy człowiek.
  16. Gdy zawołam na sługę mego nie ozowie mi się, chociaż go proszę vsty swemi.
  17. Zona moia zbrzydziła się tchnieniem moim, chociaż ią przepraszam przez C syny żywota mego.
      C To iest przypominaiąc dziatki ktoresmy społu mieli.

  18. D Młodzi ludzie wzgardzili mię też, a gdym powstawał tedy mowili przeciwko mnie.
      D Drudzy wykładaią, Lotrowie szybalcy.

  19. Wszyscy moi nawiernieyszy brzydzą się mną, a ktorem ia vmiłował stali mi się przeciwniki.
  20. Kosć moia przyschła do skory y do ciała mego, tylkoż mi E całe zostały wargi przed zębami memi.
      E To iest takem wszytek vsechł.

  21. Zmiłuycież się nademną, zmiłuycież się nademną, aby tylko wy przyiaciele moi, abowiemci mię dotknęła ręka Boża.
  22. Y czemuż mię przesladuiecie iako y Bog, a nie możecie się nasycić ciała mego.
  23. Oby teraz słowa moie były wypisane, ach gdyby ie napisano w księgach.
  24. Abo iżby były F wyryte grabsztyklem żelaznem na ołowie, abo na kamieniu, żeby wiecznie trwały.
      F To iest nie tylko żeby słowa moie nie prawdziwe być miały, ale owszem chcę aby dla wiecznay pamięci były wypisane y wyrysowane.

  25. Znamci y ia że Odkupiciel moy żywie, a w ostateczny czas G okaże się z mocą swą nad prochem.
      G To iest wzbudzi ciało vmarłe z prochu.

  26. A choć skora moia y to ciało zgryźione będzie, iednak przedsię w ciele moim oglądam Boga.
  27. Ktorego ia sam oglądam, y oczy moie vyzrą Go a nie iny, H chociaż vstały nerki moie we mnie.
      H To iest choć iestē w tak barzo wielkim vtrapieniu.

  28. Przeczże nie mowicie, Czemuż go przesladować mamy I gdyż we mnie naleźion iest korzeń dobrey sprawy:
      I To iest, gdyżem zaprawdę nie winien.

  29. Vlękniciesz się miecza, abowiem w gniewie sprawuią pomsty mieczem, abyscie wiedzieli iż prziydzie sąd.

    Kapituła 20.

    ¶ 5. Sofar okazuie iż chwała ludzi niepobożnych krotko trwa. 7. A iż dokończenie ich bywa barzo nędzne. 12. Chociaż się zdadzą być do czasu szczęsliwemi.

  1. Ku temu rzekł Sofar Naamatczyk.
  2. A Mysli moie przywodzą mię abychci odpowiedział, y dla tegożem się pospieszył.
      A Iakoby rzekł, Dwie rzeczy mię przywodzą, iżem się pospieszył dać ci odpowiedź, Pierwsza iest zawstydzenie iż mię strofuiesz, A druga iest rozum y nauka ktorą też w sobie czuie iżci statecznie odeprzeć mogę.

  3. Słyszałem od ciebie sztrofowanie z zawstydzeniem moim, a wszakoż ieszcze czuię iż wżdy mam ten rozum żeć mogę odpowiedzieć.
  4. Izaż nie wiesz że to iest od wieku, od onego czasu iako iest człowiek postawion na ziemi.
  5. Iż chłuba niepobożnych B prętko ma swoy koniec, a wesele człowieka pokrytego iest docześne.
      B W tych słowiech skrycie okazuie, iżby Iob był niepobożny y obłudny człowiek przeto iż chwała iego niedługo trwała, a iż tak nędznie był pokaran od Boga.

  6. By też wywyższenie iego było aż do nieba, a głową swą dotykał obłokow.
  7. A wszakoż na koniec zginie iako gnoy iego, a ci ktorzy go widzieli rzeką, Gdzież iest:
  8. Vleci iako sen a nie naydą go, a przeminie iako nocne widzenie.
  9. Oko ktore przed tym nań patrzyło, nie ogląda go powtore, ani ci ktorzy z nim mieszkali oglądaią go więcey.
  10. Dźieci iego będą się kłaniać vbogiem, a ręce iego wrocą C bogactwa.
      C To iest, ktorych on był zle nabył.

  11. Kosci iego napełnione są występkow młodosci iego, a D będą leżeć z nim w prochu.
      D To iest, grzechy młodosci iego doprowadzą go aż do śmierci haniebney.

  12. E A gdy złosć słodnie w vsciech iego, zachowywa ią pod ięzykiem swoim.
      E To iest, iako rzeczy słodkie y smaczne pod ięzykiem naszym zatrzymawamy, tak złosnicy kochaią się dziwnie w złosci, a trwaią w niey.

  13. Y folguie iey a nie wypuszcza iey, zatrzymawaiąc ią w vsciech swych.
  14. F Pokarm iego odmieni się we wnętrznosciach iego w żołć Aspidową.
      F To iest, złosć ktora się mu tak barzo vpodobała obroci się mu na zginienie iego.

  15. Wyrzuci bogactwa ktore pożarł a wydrze ie Bog z żywota iego.
  16. Obeśsie się iadu Aspidowego, a ięzyk żmiin zabiie gi.
  17. G Nie ogląda strumieniow ani rzek miodem y masłem opływaiących.
      G To iest, nie dostanie obfitosci rzeczy roskosznych y wdzięcznych.

  18. To co z pracą nabył, wroci a nie połknie, iako odmienne maiętnosci z ktorych się ani rozweseli.
  19. Abowiem deptał ludzi a zubożył ie, wydzierał domy ktorych nie budował.
  20. * A wszakoż nie poczuie nasycenia w żywocie swoiem, ani będzie mogł zachować rzeczy wdzięcznych.
      * Ekle.5.v.12.

  21. Nic nie pozostanie od potraw iego, a nie będą trwałe dobra iego.
  22. Chociaż będzie miał dosyć wszytkiego, a wszakoż się będzie trapił, a ze wsząd trudnosciami vciśnion będzie.
  23. Gdy będzie chciał napełnić żywot swoy, tedy nań Bog pusci popędliwosć gniewu swego, a spusci deszcz nań y na H pokarmy iego.
      H To iest, gdy będzie iadł, tedy pokarm będzie wydart z ręku iego.

  24. Przed bronią żelazną vciekać będzie, a łuk stalony przebiie gi.
  25. Dobyto miecza z poszew iego ktory przebiie ciało iego błyszcząc się żołcią, a prziydą nań strachy.
  26. Wszytki ciemnosci złożone są do taiemnych mieysc iego, a pożrze go I ogień nieugaszony, a cokolwiek zostanie w domu iego zniszczeie.
      I Drudzy wykładaią ogień nieskrzoszany, a ktorego nie rozdymano, to iest z nieba spuszczony.

  27. Niebiosa iawnie okażą złosć iego, a źiemia powstanie przeciwko iemu.
  28. Pożytki domu iego przeminą, y vpłyną czasu J gniewu iego.
      J To iest czasu vtrapienia iego gdy iest w gniewie Bożym.

  29. Tenci iest dział człowieka niepobożnego, a K nagroda od Boga za iego bluźnierstwa.
      K W Zydowskim stoi dziedzictwo.

    Kapituła 21.

    ¶ 7. Iob okazuie, iż złośnicy wszetecznieią w szczęsciu. 14. Tak iż bluźnią Boga. 16. Opowieda też bliski ich vpadek. 23. Nad to vkazuie iż żaden skarany nie ma być rozumian złosciwem, ani ten komu się szczęsci ma być rozumian pobożnym.

  1. Na to Iob odpowiedział.
  2. Słuchaycie z pilnoscią słow moich a w tym mię vcieszycie.
  3. Cierpcie mie niechać mowię, a gdy sie namowie dopieroż szydźcie.
  4. A Izaż obracam słowa swe ku człowiekowi: Iesliże tak iest, iakoż się nie ma frasować duch moy.
      A Iakoby rzekł, Nie z ludźmie ale z Bogmiem mam rozmowę, a przeto iakoż vmysł swoy vspokoię lękaiąc się maiestatu Bożego.

  5. Weyrzycież na mię a zdumieycie się, a zatkaycie sobie vsta ręką.
  6. Abowiem ia co sobie wspomnię, trwożę sobą, a ciało moie drży.
  7. * Przeczże żywą niepobożni y postarzeią się, y wzmagaią się w bogactwach:
      * Ierem.12.v.1. Abak.1.v.3.

  8. B Potomstwu ich szczęsci się przed oczyma ich, a rodzay ich iest przed nimi.
      B To iest dzieci ich żywą w wielkim pokoiu.

  9. Domy ich spokoyne a bez boiaźni, a rozga Boga nie sroży się nad nimi.
  10. Byk ich chowa czyscie trzodę, a krowy ich są płodne y porzucaią.
  11. Dźiatki swe wypuszczaią iako trzodę, a synowie ich skaczą.
  12. Tańcuią przy bębnie y przy Arfie, a weselą się przy lutni.
  13. W szczęsciu schodzą dni ich, a pręciuchno schodzą do grobu.
  14. Ktorzy mowią Bogu, Odeydź od nas, abowiem nie chcemy wiedzieć drog roskazania twego.
  15. + Y coż iest zacz Wszechmocny abysmy mu służyli: abo co za pożytek weźmiemy ieslibychmy się mu modlili:
      + Malachi.3.v.14.

  16. C Oto ich dobra nie są w ręku ich, a przetoż rada niepobożnych daleko iest odemnie.
      C To iest szczęscie ludzie niepobożnych nie iest w mocy ich aby ie mogli przeniesc na iny wiek.

  17. Ile kroć pochodnia ludzi niepobożnych gaśnie, a przychodzi na nie vpadek, gdy D ie rozmierza sznurem w popędliwosci swoiey.
      D To iest dopuszcza na nie Bog wiele rozgniewawszy się.

  18. Y staną się iako plewy pierzchaiące przed wiatrem, a iako zgoniny ktore wicher rozniesie.
  19. Zachowa Bog na syny iego pomstę oycowską, a gdy się pomsci, tedy poczuie.
  20. Oczy iego oglądaią vpadek swoy, a opiią się popędliwosci Wszechmocnego.
  21. Y coż za roskosz zostawi w domu swoim, gdyż vkrocono liczby Miesiącow iego.
  22. Y ktoż nauczy Boga E vmieiętnosci ktory sądzi rzeczy wysokie:
      E Iakoby rzekł, Iestli ktory coby okazał iesli Bog iest sprawiedliwy abo nie, gdy dopuszcza złośnikowi w vstawicznym szczęsciu żyć oprocz vtrapienia.

  23. Onci vmrze czerstwy, spokoyny, y szczęsliwy.
  24. F Iego piersi pełne są mleka, a kosci iego napiły się szpiku.
      F To iest, vmiera w dostatku y w bogactwie.

  25. A drugi zasię vmiera w gorzkosci dusze, a ktory nie iadł nic z weselem.
  26. A wszakoż społu będą leżeć w prochu, a robacy ie okryią.
  27. Oto mnie nie są tayne myśli wasze, y dowody ktore złosciwie przeciw mnie zmyslacie.
  28. Abowiem mowicie, G Y gdzież iest dom Książęcy: a gdzie iest przybytek niepobożnych:
      G To mowi iż się naśmiewali z niego, Abowiem go oni nazywali Książęciem dla wielkich bogactw ktore miał, a teraz go zasię treskcą.

  29. Izaliscie nie pytali H tych ktorzy idą w drogę: a I znakow ich izażescie nie znali:
      H Przez ludzi podrożne rozumie ludzi ktorzy są wielkiey wiadomosci, iako są ci ktorzy vstawicznie w rozmaitych ziemiach bywaią. I Przez znaki rozumie pewne sprawy, przez ktore mogą okazać ludzie biegli, iako sprawiedliwi bywaią często kroć vtrapieni, a złosnicy vżywaią szczęscia wielkiego.

  30. Abowiem złośnikom folguią do czasu zginienia, aż będą przywiedzieni do dnia gniewu.
  31. Ktoż mu oznaymi drogę iego: a to co pobroił ktoż mu zapłaci:
  32. Będzie odniesion do grobu, a zostanie w mogile.
  33. J Doł w źiemi iest mu wdzięcznym y ciągnie za sobą wszytki ludzi, a nie masz liczby tych ktorzy go iuż vprzedzili.
      J To iest grob, iakoby rzekł, Prawdać iest iż y niepobożny vmrze, ale to iest pospolita wszytkim, a każdy człowiek vmrzeć musi, Drudzy miasto dołu w źiemi wykładaią bryły abo skiby w potoku.

  34. Iakoż mię tedy prożno cieszycie, gdyż w waszych odpowiedziach pełno iest fałszu.

    Kapituła 22.

    ¶ 2. Elifaz dowodzi iż Iob skaran iest za swe złosci. 6. Ktorego winuie iż był nie miłosierny. 13. A iż się zaprzał opatrznosci Bożey. 14. Przytaczaiąc na plac powiesci ludzi niepobożnych o tey rzeczy. 21. A na koniec go napomina ku pokucie.

  1. Ale Elifaz Temanitczyk na to tak odpowiedział.
  2. Y możesz człowiek Bogu co pomoc: samci sobie człowiek mądry pomaga.
  3. * Coż do tego Wszechmocnemu iżeś ty iest sprawiedliwy: abo co za zysk ma iż ty pobożnie żywiesz:
      * Niżey.35.v.7.

  4. Izali prze iaką boiaźń będzie cię karał, abo się z tobą wda w prawo:
  5. A zaż złosć twoia nie iest wielka, a nieprawosci twoie nieskończone:
  6. A Abowiemeś brał zastawę niewinnie od braciey twoiey, a odzierałeś z szat nagie.
      A Elifaz przypisuie Iobowi trapienie za złosci iego, a tu go naprzod sztrofuie z niemiłosierdzia iż nagie odzierał y zastawy brał: Laknących y pragnących nie karmił ani napawał.

  7. Nie podałeś wody spracowanemu, a broniłeś chleba głodnemu.
  8. B Gwałtownik dziedziczył na ziemi, a ten ktory był w powadze mieszkał na niey.
      B Sztrofuie go z niesprawiedliwosci iż gdy był w zacnosci y w powadze ludziom vpadłym nic pomagał.

  9. Opuszczałeś wdowy prożne, a ramiona sierotek potarte są.
  10. A przetoż ogarnęły cię sidła, a prętki strach trwoży tobą.
  11. Abo cię ogarnęły ciemnosci iż nie widzisz, a C wielkosci wod okryły cię.
      C To iest, wielkosci vtrapienia.

  12. Izali Bog nie iest wysoki na niebie: poyzry ku wierzchowi gwiazd iż barzo są wysokie.
  13. Y rzeczeżże, A coż wie Bog D : Izaż będzie sądził przez ciemnosci:
      D Tu Ioba sztrofuie z nie wiary, iakoby on przeć miał opatrznosci Pańskiey około stworzenia wszytkiego.

  14. Obłok iest pochronką iego iż nie widzi, a w E okrągłosci niebieskiey przechadza się sobie.
      E To iest, tylko sie rzeczami niebieskiemi para.

  15. Izaż nie baczysz drogi tego świata ktorą chodzili ludzie złosciwi.
  16. F Ktorzy są wykorzenieni przed czasem, a grunty ich powodzią zapadły się.
      F Dowodzi iako Pan Bog ma na pieczy rzeczy ludzkie, z ktorych iedny potopem, a drugie ogniem z nieba pomordował.

  17. Ktorzy mowili Bogu, Odeydź od nas: Coż nam Wszechmocny vczyni.
  18. Ale on był domy ich napełnił wszego dobra, a przetoż rada niepobożnych daleko iest rożna odemnie.
  19. + Co widząc sprawiedliwi, weselili się, a niewinni naśmiewali się z nich.
      + Psal.107.v.42.

  20. G Zaprawdę maiętnosć nasza nie była wycięta, ale ostatki tych ogień pożarł.
      G To iest, nie zginął y w potop narod nasz, a tak się tu ogląda na Sodomę y Gomorrę.

  21. A dla tegoż proszę przystań do niego, a vczyń sobie z nim pokoy, boć się tak będzie szczęsciło.
  22. Prziymiż proszę cię zakon z vst iego, a wyroki iego zachoway w sercu twoim.
  23. Ieśli się nawrocisz do Wszechmocnego, będziesz zbudowan, a odpędzisz precz złosć od przybytku twego.
  24. Nakładziesz v siebie złota iako prochu, a złota Ofir iako kamienia rzecznego.
  25. Y będzie Wszechmocny obroną twoią, a nazbierasz śrebra na kupy.
  26. Tedy roskochasz się w Wszechmocnym, a podniesiesz ku Bogu oblicze twoie.
  27. Będziesz go prosił a wysłucha cię y oddasz mu obietnice twoie.
  28. H Cokolwiek rzeczesz będzieć płatno, a na drogach twych roźiaśni się światłosć.
      H To iest, będziesz w wielkim szczęsciu.

  29. # Gdy złośnicy będą potłoczeni, tedy zeznasz żeś iest wywyższonym, abowiem ty ktorzy są vniżonych oczu zbawi Bog.
      # Przyp.29.v.23.

  30. Niewinny wybawi krainę, a będzie zachowana czystoscią rąk twoich.

    Kapituła 23.

    ¶ 2.13. Iob okazuie iż się Bog obchodzi z swoim stworzeniem iako się mu zda. 10. A wszakoż wszytko czyni sprawiedliwie. 11. Przy ktorego woli opowieda się Iob iż zawżdy stał.

  1. Ku temu Iob odpowiedział tymi słowy.
  2. A Y dziś ieszcze słowa moie w gorzkosci są, a karanie moie cięższe iest niż żałosć.
      A Iob broni swey niewinnosci pragnąc aby przyszła przed rozeznanie sędziego czego się ludzie niepobożni barzo chronią, ktoremi to obmowami borzy potwarz Elifazowę, ktory go sztrofował z okrucieństwa z niemiłosierdzie y z niepobożnosci.

  3. B O gdybym wiedział gdziebym go mogł nalesć, szedłbym aż ku stolicy iego.
      B To iest, Boga sędziego sprawiedliwego, y mowi tak prawie z serca.

  4. Przełożyłbym przed Nim przą moię, a miał bym pełne vsta wywodow.
  5. Dowiedziałbych się słow ktoreby mi odpowiedział, a zrozumiałbych coby mi na to rzekł.
  6. Izaż się będzie spierał ze mną w możnosci swoiey: Nie będzieć, ale on mnie przyda mocy.
  7. Tam człowiek prawy rosprawi się z nim, a iabych wolnym był wiecznie od sędziego mego.
  8. C Ieslibych szedł D daley, nie widać go, a ieslibych chciał idź pozad, nie vpatrzę go.
      C Okazuie czas sądu, iż nie będzie za tego żywota w ktorym nas Bog orzekawa wedlug swey dobrotliwosci, ani się okazuie być sędzią naszym.
      D Drudzy wykładaią, Ieslibym szedł na Wschod nie widać Go, szedłbym też na Zachod nie naydę Go, A ty słowa na Lewo y na Prawo w wierszu drugiem rozumieią o Pułnocy y o Południu.

  9. Obrocęli się na lewo gdy on co sprawuie, nie vyzrę go, a gdy się skryie na prawo, nie oglądam go.
  10. Ale on znał drogę moię y doświadczał mię, a wyszedłem wypławiony iako złoto.
  11. Noga moia trzymała się scieszki iego, y drogim iego przestrzegał a nie vchyliłem się z niey.
  12. Nie odstąpiłem od roskazania vst iego, a z pilnosciąm się dzierżał słow iego, więcey niż E czegom ku żywnosci potrzebował.
      E To iest słowa iego były mnie przyiemnieysze niźli wszytki rzeczy na świecie.

  13. A iesliż iuż iedno vmysli, ktoż go iuż od tego odwiedzie: a na co iest wola iego to vczyni.
  14. Abowiem on vczynił dosyć wszytkiemu czego mnie było potrzeba, y ktemu czyni wiele inego.
  15. A dla tegoż F zafrasowanem iest od oblicznosci iego, a obaczaiąc go, bałem się go.
      F To iest, dla powagi ktoram baczył w oblicznosci iego ktorey się roźiasnia wielka mądrosć y maiestat iego.

  16. A Bog vmiękczył serce moie, a Wszechmocny zatrfożył mię.
  17. Abowiem nie iestem G wykorzenion przed ciemnosciami, a nie zakrył przed oblicznoscią moią zamroczenia.
      G To iest nie zginąłem przed tym niźlim był vtrapion.

    Kapituła 24.

    ¶ 2. Iob wypisuie iako złośnicy kwitną, a fortunnie panuią okrutnicy, A iż się wszytko dzieie z opatrznosci Bożey. 17. Ostateczne karanie y vpadek ludzi niepobożnych.

  1. A Y iakoż przed Wszechmocnem nie są zakryte czasy: gdyż ci ktorzy go znaią nie widzą B dni iego.
      A To iest, pospolita w pismie świętym, iż w takowych kształciech mowienia, gdzie powieda iż Bog nie patrzy na sprawy ludzkie, Abo gdzie mowi iż Bog dalego od nas, abo iż nas nie widzi tak rozumieć mamy iż Bog nieczyni nad nami sądow swych, a iż się nie para sprawami ludzkiemi.
      B To iest, sądow iego Boskich.

  2. C Są niektorzy co granice przenoszą, zabieraią trzody, a samo ie pasą.
      C Wylicza niektore złosci, o ktorych się tak zda iakoby ich Bog cierpiał abo się ich pomscić niechciał.

  3. Zaymuią osły sierotek, a w zastawie biorą wołu od wdowy.
  4. Spędzaią vbogie z drogi, D a wszyscy pokorni na ziemi kryią się przed nimi.
      D Przed srogoscią ich vkazać się niesmieią.

  5. Oto iako leśni osłowie w puszczach wychodzą na robotę swoię wstawaiąc rano dla łupu, E ktorym puszcza daie chleb ich y dzieciom ich.
      E To iest, żywą rozboystwem y kradziestwem.

  6. Na polach żną potraw swoy, a w cudzey winnicy zbieraią złosnicy.
  7. Nagie ktemu przywodzą że muszą nocować przez odzienia, a niemaią się czym nakryć przed zimnem.
  8. Aby w powodź zmokli na gorach, a nie maiąc się gdzie schronić aby vciekali na skały.
  9. Wydzieraią sierotkę od piersi, a biorą zastawę od vbogich.
  10. Przymuszaią nagie chodzić przez odzienia, a głodnym wydzieraią snopy.
  11. Tym ktorzy w murzech ich wytłaczaią oliwy, a chociaż w prasach depcą, F przedsię iednak pragną.
      F To iest, okrutnicy wydzieraią vbogim wino y oliwy.

  12. Wołaią mieszczanie, a dusze zabitych krzyczą, a przedsię Bog G nic nie czyni niesłusznie:
      G Iż Bog złosci takowych niehamuie.

  13. Cić są przeciwni światłosci ani znaią drog iey, ani stanęli na scieszkach iey.
  14. Wstanie raniuchno mężoboyca, a zabiie vbogiego y niedostatecznego, w nocy zasię iest iako złodziey.
  15. Oko cudzołożnika pilnuie ciemnosci mowiąc, Nikt mię nie vyzry, y zakrywa sobie oblicze.
  16. Podkopywaią się pod domy w nocy ktore sobie wednie naznaczyli, a światłosci nie znaią.
  17. Zaranek iest v nich wszytkich iako cień śmierci, a iesli ie kto pozna, tedy oni są iako w strachu cienia śmierci.
  18. H Niektorzy z nich prętcy do wod, y dział ich przeklęty iest na ziemi, a żaden z nich I nie patrzy drogi do winnic.
      H To iest, zachowywaią zdrowie swe vciekaiąc na wodę przed strachem ktory na nie przychodzi na ziemi. I To iest, tak prędko przed strachem vciekaią iż niemaią na pieczy ani pol ani winnic swych.

  19. J Iako susza y gorącosć wysuszaią wody śnieżne, tak grzeszniki grob.
      J Okazuie iż Bog złosnikow nie sądzi ani karze na ziemi gdyż z tąd schodzą przez wszelakich kłopotow.

  20. Miłosierny zapomni człowieka takowego, a robak poczuie słodkosć zniego, niebędzie więcey pamiątki iego, gdyż złośnik będzie połaman iako drzewo.
  21. Co się przykro obchodzi z żoną niepłodną ktora nie rodzi dziatek, ani cieszy wdowy.
  22. Ciągnie też y mocarze możnoscią swoią, a na kogo powstanie, nie vfa mu potym zdrowia swego.
  23. A ieśli mu kto co da aby był w pokoiu, przedsię on czyha nań iakoby mu mogł zaszkodzić.
  24. Na mały czas się wywyższa, ale ich potym nie widać, y przychodzą ku wielkiemu vbostwu iako y drudzy, będą sciśnieni, a będą vłomieni iako wierzchy kłosow.
  25. A iesli nie tak iest, gdzież iest ten coby mi zadał kłamstwo: a coby obrocił wniwecz słowa moie.

    Kapituła 25.

    ¶ 1. Baldad wywodzi iż żaden nie iest czystym przed Bogiem.

  1. A Na to Baldad Suhitczyk odpowiedział tymi słowy.
      A Tu w tym kapitulum zamyka Baldad, iż Bog gdy doswiadcza sprawiedliwego nie dzierży go długo w vtrapieniu, ale odmienia ku dobremu nieszczęscie iego, Czego iż nieczyni Pan Bog przeciwko Iobowi, czyni go z tąd człowiekiem niepobożnym.

  2. Opanowanie y strach iest v niego gdyż on sobie czyni pokoy na B wysokiem swym mieyscu.
      B To iest v Boga ktory spokoynie władnie niebem.

  3. Izali iest liczba zastępom iego: a nad kim nie zostawa swiatłosć iego.
  4. Y iakoż człowiek może być sprawiedliwym przed Bogiem: abo iako może być czyst ten ktory iest narodzon z niewiasty:
  5. Oto przed nim nie świeci ani miesiąc, y gwiazdy nie są czyste przed oblicznoscią iego.
  6. Iakoż daleko mniey człowiek spruchniały, a syn człowieczy ktory iest robakiem:

    Kapituła 26.

    ¶ 2. Iob przywodzi Baldada ku obaczeniu spraw Bożych. 7. A okazuie pewne dowody opatrznosci Bożey.

  1. A Iob odpowiedział temi słowy.
  2. A Czemżeś ratował tego ktory nie ma mocy: a podpierasz ramię tego ktory nie iest mocnym.
      A Iob okazuie dowody Baldadowe być barzo niczemne chcąc tego dowiesć co zaczął około opatrznosci Bożey.

  3. B Komuż radę dawasz: czyli temu co niema mądrosci: czyscieś tu okazał opatrznosć Bożą.
      B To mowi naśmiewaiąc się z niego.

  4. Komusz powiedasz ty słowa: a C cziy to duch wyszedł z ciebie.
      C To iest, od kogo to masz coś powiedział.

  5. D Rzeczy martwe stworzone są pod wodami, y na okolicznych miescach.
      D Iakoby rzekł, Opatrznosć Boża iest w tych niskosciach ziemskich, gdzie się rodzą rzeczy znamienite, krusce, perły y ine rzeczy kosztowne.

  6. Przepasć przed nim iest odkryta, a E zatracenie nie ma żadnego przykrycia.
      E Przez zatracenie y przepasć ziemie rozumie cokolwiek iest skrytego we wnętrznosciach ziemie, co wszytko iest odkryto przed oczyma Bożemi.

  7. Rosciągnął F Pułnocy nad mieyscem prożnem, a zawiesił ziemię ni na czym.
      F Przez Pułnocy rozumie niebo.

  8. Ktory zbiera wody na obłokoch swoich, a G obłok się nie rwie pod nimi.
      G Iedno kiedy się Panu podoba.

  9. Ktory stolicę swą sprawił rospostarszy nad nią obłok swoy.
  10. Ograniczył wody, aż weźmie koniec światłosć y ciemnosci.
  11. H Słupy niebieskie strząsaią się, y bywaią wzruszone na fukanie iego.
      H To iest częsci ziemie ktore są pod niebem zapadaią się przed trzęsieniem ziemie.

  12. I Mocą swą dzieli Morza, a rostropnoscią swą vśmierza hardę.
      I Drudzy ten wiersz tak wykładaią mocą swą ciszy Morza, a rozumem swem vśmierzy nawałnosci iego.

  13. Duchem swem ochędożył nieba, a ręką swą stworzył J Smoka co się zwiia.
      J Są Gwiazdy pułnocne ktore zową Smokiem pod ktorych imieniem zamyka wszytki gwiazdy niebieskie, A drudzy przez tego Smoka rozumieią Drogę Białą na niebie ktorą Astrologowie nazywaią Via Lactea.

  14. A oto tenci iest koniec drogi iego, a iako barzo mało słychać o nich K / y ktoż zrozumie wysokosć możnosci iego:
      K W Zydowskiem stoi, a grom możnosci iego kto zrozumie.

    Kapituła 27.

    ¶ 1. Iob kończy rosprawę swoię. 8. A okazuie iako iest prożna nadzieia ludzi pokrytych. 13. Zapłata okrutnikow y złosnikow. 19. A prożne vfanie Bogaczow.

  1. Ale Iob przedsię prowadził rzecz swą tymi słowy.
  2. Żywy Bog A zbawił mię prawa mego, a Wszechmocny duszę moię nawiedził gorzkoscią.
      A To iest, trapił mię chociażem nic nie był winien.

  3. Wszakże poki iest oddech w ciele moim, a duch Boży w nozdrzach moich.
  4. Wargi moie nie będą mowić nieprawosci, a ięzyk moy nie będzie nic powiedał zdradliwego.
  5. Nie day tego Boże abych was miał za sprawiedliwe pokim żyw, ani przestanę bronić niewinnosci moiey.
  6. Będę mocnie bronił sprawiedliwosci moiey, ktorey nie opusci serce moie, a nie będzie mię winowało po wszytki dni moie.
  7. Nieprzyiaciel moy niechay będzie iako niepobożny, a ten ktory mi się sprzeciwi niechay będzie iako złosnik.
  8. Abowiem czegoż się ma nadziewać człowiek pokryty ktory się łakomstwem para gdy Bog wydrze duszę iego.
  9. Izali Bog vsłyszy wołanie iego gdy nań przyidzie niebespieczeństwo:
  10. Izaż się roskocha w Wszechmocnym, a będzie wzywał Boga na każdy czas.
  11. Nauczęć was tego co iest w ręku Bożych, a to co iest v Wszechmocnego nie zataię przed wami.
  12. B Otoscie to wy wszyscy widzieli, C y przecz że tak w tey prożnosci niszczeiecie.
      B To iest, to com powiedał y vczył o szczęsciu ludzi niepobożnych chociaż się nie iednako wszytkim przydawa.
      C Y przeczże się prożnem mniemaniem bawicie.

  13. Tenci iest dział człowieka złosciwego v Boga, a to dziedzictwo okrutnikow ktore wezmą od Wszechmocnego.
  14. By nawięcsza była liczba synow iego mieczem pomordowani będą, a potomstwo iego nie nasyci się chleba.
  15. Ktorzy z nich pozostaną w śmierci pogrzebieni będą, a wdowy ich nie będą płakały.
  16. By też ktory z nich nazbierał śrebra iako prochu, a nasprawował szat iako D błota.
      D To iest tak wiele szat iako iest błota na vlicach.

  17. Nasprawuieć ich on, ale człowiek sprawiedliwy obłoczyć ie będzie, a niewinny będzie dzielił śrebro ono.
  18. Zbuduie dom iako E mol, a iako stroż na winnicy budę swoię.
      E To iest, zbuduie dom ktory nie dłużey trwać będzie iedno iako gniazdo molowe.

  19. * Bogacz zasnie, a nie będzie pogrzebion, otworzy oczy a nic mieć nie będzie.
      * Psal.49.v.18.

  20. Przyidą nań trfogi iako wody, a w nocy go porwą nawałnosci.
  21. Wiatr od Wschodu słońca pochwyci go y zginie, a porwie go wicher z mieysca iego.
  22. F Przypadnie nań, a nie przepusci mu, a nie vydzie z ręki iego.
      F To iest, Bog rozmaitym karaniem.

  23. Klasnie nad nim każdy rękoma, a będą świstać mieszkaiący na mieyscu iego.

    Kapituła 28.

    ¶ 1. Z przypatrowania rzeczy stworzonych, y z zacnych spraw Bożych wywodzi Iob wszechmocnosć y zacnosć Stworzyciela. 20. W ktorym samym iest doskonała mądrosć.

  1. Srebro ma mieysca swe z kąd pochodzi, a złoto mieysce kędy bywa pławiono.
  2. Zelazo z źiemie biorą, a z kamienia zlewaią miedź.
  3. Bog ograniczył ciemnosci, a wszytkich rzeczy doskonale A swiadom z granicą ciemnosci, y z cieniem śmierci.
      A To iest, wszytkim rzeczam stworzonym kres zamierzył, a ten pewny kres nazywa Graniczą Ciemnosci cieniem Smierci, przeto iż iest dokończeniem ich.

  4. Wylewa rzeka przeciwko B mieszkaiącym, a druga rzeka przez ktorą nikt przebyć nie mogł, gdy wyższey wzbierze niż człowiek wysycha.
      B To iest tak iż tam żaden zmieszkać nie może.

  5. Na iedneyże ziemi rodzi się chleb, a pod niąż będzie nieiaka odmiana, iako C ogień.
      C To iest, ziemia siarczana.

  6. Iest też niektore mieysce na ktorym znayduią kamień Szafir y bryły złota.
  7. A tey drogi ani ptak wie, ani iey oglądało oko sępie.
  8. Nie postały w niey źwierzęta srogie, ani lew przez nię przeszedł.
  9. Bog rękę swą obrocił na skałę, a z gruntu gory wywrocił.
  10. Z skał wywodzi strumienie, a oko iego widzi każdą rzecz kosztowną.
  11. Zawsciąga rzek aby nie wylewały, a rzeczy skryte wywodzi na iasnią.
  12. Y z kądże szukać mądrosci, a kędy iest mieysce rozumu:
  13. Człowiek nie wie iaka iest droga, ani iey mogą nalesć w źiemi żywiących.
  14. Przepasć powieda iż iey w sobie nie ma, morze też powieda iż iey w nim nie masz.
  15. Nie może być kupiona za złoto, ani może być odważone srebro za iey frymark.
  16. Nie może być oszacowana za złoto Ofir, ani za Onix kosztowny, ani za Szafir.
  17. Złoto ani kryształ nie porownaią z nią, ani frymark iey może być za klenot złota szczerego.
  18. Nie wspomioną ani koralu, ani D Gabisa, abowiem mądrosć kosztownieysza iest niźli perły.
      D Iest niektory kamień kosztowny, o ktorym rozmaicie rozumieią.

  19. Nie sztychuie iey Topazyusz z źiemie Etyopskiey, ani iey zaważy złoto naczystsze.
  20. Skądże tedy prziydzie mądrosć: abo gdzie iest mieysce zrozumienia:
  21. Zakrytać iest od oczu wszech ludzi żywych, a nie wiedzą o niey y ptacy powietrzni.
  22. E Zginienie y śmierć powiedaią, Słyszelismy vszyma naszemi o iey sławie.
      E To iest, vmarli.

  23. F Bogci sam zrozumiewa drogę iey, a sam wie mieysce iey.
      F To iest, Bog iest powodem mądrosci.

  24. Abowiem on patrza na kończyny ziemie, a wszytko co iest pod niebem widzi.
  25. Gdy vczynił pod wagą wiatry, a wody zawiesił pod miarą.
  26. Postanowił prawa dżdżom, a drogę błyskawicom gromow.
  27. Tedyć ią G oglądał Bog, y okazał ią, zgotował y wybaczył.
      G Tymi słowy okazuie, iż Bog wszytko sprawił w mądrosci od początku wszego stworzenia.

  28. Y rzekł człowiekowi, + Oto boiaźń Boża iest mądrosć, a wiarować się złego, iest zrozumienie.
      + Przyp.1.v.7.

    Kapituła 29.

    ¶ 1. Iob przypomina szczęscie swe y życie, y wsztyki swe poczciwe y pobożne sprawy. 7.y.21. Zacnosć swą. 12. Sprawiedliwosć y pobożnosć, Co wszytko przyczyta dobrotliwosci Boskiey.

  1. Potym Iob wyprawował ieszcze rzecz swą tymi słowy.
  2. Boże day abych był takim iako y pierwej, y według onych czasow gdy Bog straż miał około mnie.
  3. Gdy iego A pochodnia swieciła nad głową moią, za ktorey światłoscią B przechodziłem ciemnosci.
      A To iest, łaska y dobrotliwosć.
      B To iest, zwyciężyłem wszytki sprzeciwieństwa.

  4. Y iakiemem był czasu młodosci mey, gdy Bog spokoynie mieszkał w przybytku moim.
  5. Gdy ieszcze Wszechmocny był ze mną, a dziatki moie około mnie.
  6. C Gdym ieszcze scieszki swe vmywał masłem, a z opoki ciekły mi strumienie oliwy.
      C To iest, gdym miał tak wielką obfitosć wszego, iakoby też y na drogach było masła pelno, a z opoki oliwa płynęła.

  7. A gdym wchodził do brany na stolicę sądu, y kazałem sobie postawić krzesło na vlicy.
  8. Tedy mie widząc młodzieńcy kryli się, a starszy zasię powstawaiąc stali przedemną.
  9. Przednieyszy przestawali mowić, a vsta swe ręką zatykali.
  10. D Głos Książąt zawsciągnion był, a ięzyk ich przysychał do podniebienia.
      D To iest, wszyscy przedemną nic rzec nie smieli, maiąc mię w tak wielkiey vczciwosci.

  11. E Ktorekolwiek mię vcho słuchało, szczęsliwym mię opowiedało, a ktore mię iedno oko widziało, dawało o mnie świadectwo.
      E To iest, V wszytkichem był w wielkiey sławie.

  12. F Abowiemem vbogiego wybawiał gdy wołał, y sierotkę ktorey nikt pomoc niechciał.
      F Musi wyliczać swe cnoty dla onego tak cięszkiego sztrofowania przeciwnikow swoich, iako też to pokilka kroć czyni y S. Paweł.

  13. G Błogosławieństwo onego człowieka ginącego przychodziło na mie a rozweselałem serce wdowie.
      G To iest, ten ktoregom ia z trudnosci wybawiał błogosławił mi.

  14. H Obłoczyłem sprawiedliwosć, a Sąd moy przyodziewał mie iako płaszcz y korona.
      H To iest, byłem pilen prawa y sprawiedliwosci ktore są ochędostwem każdego Książęcia cnotliwego.

  15. Byłem iako oko slepemu, a miasto nogi chromemu.
  16. Byłem oycem vbogich, a sprawy ktoreiem nie dobrze był świadom, pilniem się dowiadował.
  17. Kruszyłem paszczękę zlosnikowi, a wydzierałem łup z zębow iego.
  18. Y mowiłem, Vmrę w gniazdku swoim I a dni moie będą w takiey liczbie iako piasek.
      I Niektorzy wykładaią, przedłużę żywota swego iako Fenix.

  19. J Korzeń moy doszedł aż do wody, a rosa trwała przez noc na gałązkach moich.
      J Chociażem się starzał iako drzewo a wszakoż mam nadzieię iż zaś będę ożywion y wzbudzon wodami łaski Bożey y mocy iego, iako się drzewo odmładza ktore nad wodami roscie.

  20. Chwała moia odnowiła się ze mną, a łuk moy wźiął moc w ręce moiey.
  21. Słuchano mię z pilnoscią, a wszyscy vmilknęli na moię radę.
  22. Com ia raz rzekł nikt tego powtarzać nie śmiał, a słowa moie płynęły miedzy słuchacze.
  23. Y czekali mie iako dżdża, a vsta swe otwarzali iako na deszcz pogodny.
  24. Iesliżem kiedy żartował z nimi, tedy mi nie wierzyli, a K iasnosci twarzy mey nie odmiatowali.
      K To iest mieli mię w wielkiey vczciwosci y powadze.

  25. Ieslim kiedy z nimi bywał pospołu, tedym siadał miedzy nimi na wyższem miescu, a bywałem iako Krol miedzy rycerstwem, a iako ten ktory smętne cieszy.

    Kapituła 30.

    ¶ 1. Iob vskarża się że iest wzgardzon y od ludzi napdleyszych. 12.21. A iż tak vtrapion iest of Boga. 23. Opowieda też iż śmierć iest domem każdego.

  1. A teraz się oto ze mnie śmieią młodszy niźli ia, ktorych oycom nie poruczył bych był psow trzody moiey.
  2. Ktorychem możnosci rąk nie potrzebował gdyż czerstwosć wieku ich zginęła.
  3. Ktorzy nędzą y głodem przymuszeni vciekali na puszczą na mieysce ciemne, spustoszałe y zburzone.
  4. Ktorzy sobie rwali chwasty po chrosciech, a korzonki iałowcowe były pokarmem ich.
  5. Ktore wyganiano z miasta, a ludzie za nimi wołali iako za złodzieymi.
  6. Tak iż musieli mieszkać w dolech nad potoki, w iaskiniach ziemie, y miedzy skałami.
  7. Rycząc miedzy drzewiem, a gromadząc się pod krzewinę.
  8. Synowie szalonych y synowie ludzi bezecnych, ktorzy są podleyszy niźli proch.
  9. Terazem ia iest miedzy nimi pieśnią, a stałem się baśnią ich.
  10. Brzydzą się mną, a odstępuią precz odemnie, a nie wstydzą się plwać mi w twarz.
  11. Abowiem Bog odwiązał A powroz moy, y vtrapił mie, a także oni odrzucili wędzidło moie.
      A To iest, odiął odemnie moc moię pod ktorą byli będąc mi poddanemi.

  12. Młodzieńcy powstali przeciwko mnie po prawey stronie, y spychali nogi moie, a deptali po mnie iako po scieszce ku zniszczeniu memu.
  13. Rosypali drogę moię, a zmocnili się na skażenie moie, chociaż przed tym nie mieli pomocnika.
  14. Wyrywaią się na mie iako przez szeroką przerwę, a widząc mię strapionego przydaią na mie.
  15. Przyszły na mie trfogi, a pędziły mie iako wiatr, zacnosć moia y zdrowie moie przeminęło iako obłok.
  16. A teraz dusza moia rozlała się we mnie, a ogarnęły mię dni vtrapienia.
  17. W nocy mi bolesć wierci kosci moie, a żyły me nie vspokoią się.
  18. B Szata moia odmieniła się od a gwałtowney bolesci, ktora mie ogarnęła ze wsząd iako szata ktorą przeporem przez głowę wdziewam.
      B Odpowieda iż szata iego tak była oszpecona krostami onemi że sie zdała iako insza, Bo na on czas miewali ludzie szaty zewsząd zaszyte iedno v wierzchu był przeporek ktorem przez głowę wdziewali.

  19. Wrzuconem iest w błoto, a iestem podobien prochowi y popiołowi.
  20. Gdy do ciebie wołam nie wysłuchasz mię, stanąłem przed Tobą a nie poyzrałeś na mię.
  21. Odmieniłeś mi się w okrutnika, a mocą ręki twey stałeś mi się sprzeciwnym.
  22. Podniosłeś mię, a woźiłeś mię na C wietrze, a dopusciłeś się rospłynąć moiey D bytnosci.
      C To iest, prętkoś odmienił moy stan.
      D Niektorzy czytaią mądrosci.

  23. Bo pewnie wiem że mie podasz śmierci, y do domu zgotowanego wszytkim żywiącym.
  24. A iednak żaden ręki swey nie sciągnie na E grob, F ani żadna prośba nie pomoże czasu trapienia iego.
      E To iest, aby mię wybawił od niego.
      F Iakoby rzekł, Każdemu iest zamierzony kres żywota ktorego żaden ani prośbą, ani wołaniem nie vydzie.

  25. Izażem nie płakał ciężko vtrapionych, a dusza moia izali się nie smęciła nad vbożuchnym.
  26. A takgdym czekał czego dobrego przyszło nieszczęscie, a gdym się nadziewał światłosci, przyszła ciemnosć.
  27. Wzruszyły się wnętrznosci moie, a nie vspokoiły się, y ogarnęły mię czasy żałosne.
  28. Chodziłem G szczerniawszy ale nie od słońca, a stoiąc w zgromadzeniu wołałem.
      G To iest od wielkiego smętku.

  29. H Zbraciłem się z smoki, a stowarzyszyłem się z strusy.
      H To iest, stałem się podobny Smokom y Strusom, a to mowi przed bolesciami swemi cięszkimi, Abowiem Smokowie y strusowie maią ten zwyczay iż gdy są głodni tedy żałobliwie krzyczą.

  30. Skora moia poczerniała na mnie a kosci moie wyschły od gorącosci.
  31. Arfa moia obrociła się w lament, a instrument moy w głos płaczących.

    Kapituła 31.

    ¶ Wylicza niewinnosć swoię y sprawiedliwosć swą we wszytkich sprawach swoich, kędy oto iest wypisany żywot człowieka pobożnego.

  1. A Vczyniłem przymierze z oczyma swemi, tak iżem nie poyzrał na pannę.
      A W tych słowiech dawa znać, iż tak w sobie skromił członki swe żeby się zgadzały z duchē, A iżby niezgrzeszył a opowiedaiąc niewinnosć swą okazuie powinnosć człowieka pobożnego.

  2. B Abowiem y cożby był za dział moy z Bogiem z gory, a co za dziedzictwo Wszechmocnego z wysokosci:
      B To iest, ieslibych nasladował swcych pożądliwosci.

  3. A zaż złośnikowi nie iest zgotowane zginienie, a niezwyczayne karanie tym co broią złosć:
  4. A zaż on nie widzi drog moich, a nie liczy każdego postąpienia mego:
  5. Iesliżem się parał kłamstwem, a noga moia spieszyła się do zdrady:
  6. Niechayże mię odważy na wadze sprawiedliwey, a niechay Bog rozezna szczyrosć moię.
  7. Iesliże noga moja vstąpiła z drogi, a serce moie szło za okiem moim, a iesliże iaka zmaza przylnęła na ręce moie.
  8. Tedy ia niechay sieię, a drugi niechay pożywa, a moie szczepie niechay będzie z gruntu wykorzenione.
  9. Iesliże serce moie było zwiedzione pożądliwoscią niewiasty, a czyhałem na zdradzie v drzwi bliźniego mego.
  10. Niechayżeć żona moia miele żarny inemu, a niechay podeymie zelżywosć od inych.
  11. Abowiem to iest wielka złosć a występek godny karania.
  12. Iest to ogień ktory wszytko pożyra aż do szczątka, ktoryby wykorzenił wszytkę maiętnosć moię.
  13. Iesliżem zbraniał rozsądku gdy się ze mną obchodził prawem sługa abo służebnica.
  14. Cożbych z sobą począł gdyby powstał Bog na sąd: abo cobych mu odpowiedział gdyby mie nawiedził:
  15. Izaż nie ten ktory mię sprawił w żywocie, sprawił też y onego: a tenże nas sam wykształtował w żywocie.
  16. Iesliżem kiedy zabraniał czego na żądanie vbogich, a C odwłaczałem prośby wdowie.
      C Drudzy czytaią dopuszczałem psować się oczom wdowiem od płaczu.

  17. Iesliżem sam iadł partekę moię, a nie iadła iey ze mną sierota.
  18. Abowiem od młodosci moiey vrosło to ze mną, żem im był iako ociec, a iakom skoro wyszedł na swiat opatrowałem wdowy.
  19. Iesliżem kogo widział ginącego przez szaty, a iż vbogi odzienia nie miał.
  20. Iesliże mi nie dziękowały biodra iego, iż się zagrzał wełną owiec moich.
  21. Iesliżem groźił sierocie gdyżem wiele władnął przy sądzie.
  22. Łopatka moia niech odpadnie od plec moich, a ramię moie niechay będzie wytracone z stawu swoiego.
  23. Bo trapienie ktoreby na mię Bog przywiodł straszyłoby mię, a nie mogłbych zniesć cięszkosci iego.
  24. Iesliżem pokładał nadzieię moię w złocie, a mowiłem bryle złota Tyś iest vfaniem moim.
  25. Iesliżem się weselił gdy się przymnażało bogactw moich, a iżem nabył ręką swą obfitosci wszego.
  26. Ieslim się D przypatrował iasney światłosci słoneczney, y miesiącowi iaśnie wschodzącemu.
      D To iest, abym ie chwalił iako bałwochwalca.

  27. A serce moie vwiodło się potaiemnie, y E pocałowały vsta me rękę swoię.
      E To iest podobało mi się moie przedsięwźięcie.

  28. Abowiem by to była złosć godna pomsty, gdybych się zaprzał Boga ktory iest na wysokosci.
  29. Iesliżem się kiedy weselił z nieszczęscia nieprzyiaciela mego, a ieslim się kochał gdy się mu co złego przydało.
  30. Alem y potąd nie dał zgrzeszyć vstam moim, abym mu miał życzyć przeklęctwa.
  31. F Izaż mi nie mowili domowi moi, Obyż się nam kto dał nasycźić mięsa iego.
      F Chociaż moi domownicy pragnęli iakoby nieprzyiaciela mego pożrzeć mogli.

  32. Nigdy gosć nie spał na dworze, a drzwi moie były otwarte przychodniowi.
  33. Iesliżem zakrywał złosć moię iako iny G człowiek, a nieprawosć moię kryłem w zanadrzu moim,
      G Abo iako Adam czynił.

  34. Iesliżem się kiedy lękał pocztu wielkiego, a iesliże mię też kiedy vstraszyło wzgardzenie domowych moich, tak iżbym milczał, a nie śmiałbym wynidź ze drzwi moich.
  35. Oby ten był coby mię wysłuchał, gdyż ten iest cel moy, aby Wszechmocny odpowiedział za mię, chociażby też nieprzyiaciel moy pisał przeciw mnie pozew.
  36. Ktorego iesliż nie poniosę na ramieniu moim, a nie H włożę go na głowę iako wieńca.
      H To iest, będę go na głowie nosił miasto wieńca.

  37. Iesliż każde postąpienie moie nie wyliczę przed nim, a poydę przedeń iako przed I Książę.
      I To iest, puszczę się na są iego iako na nasprawiedliwszego Książęcia.

  38. Iesliże woła przeciw mnie ziemia moia, a iesliże z nią społem płaczą zagony iey.
  39. Iesliżem vżytkow iey vżywał bez pieniędzy, y ociążyłem duszę tych co na niey zasiedli.
  40. Niechayże mi vrosnie miasto pszenice oset, a miasto ięczmienia kąkol. A tuć iest koniec słow Iobowych.

    Kapituła 32.

    ¶ 2. Elihu okazuie iż przyiaciele iego nic nie vmieią. 6. Sztrofuie Ioba iż się sam vsprawiedliwiał. 8. Okazuie że nie lata ale Bog daie mądrosć.

  1. A tak przestali oni trzey mężowie odpowiedać Iobowi, abowiem się zdał sobie być sprawiedliwym.
  2. Rozgniewawszy się tedy Elihu syn Barachelow A Buzytczyk z pokolenia Ramowego oborzył się barzo przeciwko Iobowi, iż sobie więcszą sprawiedliwosć przyczytał niż Bogu.
      A Ten narod poszedł z Buza syna Nachorowego brata Abrahamowego, O czym masz w 1.Mo.22.v.21.

  3. Rozgniewał się też y na onych trzech przyiacioł iego, że mu nic nie pomogli odpowiedzieć, a przedsię Ioba winowali.
  4. Abowiem Elihu czekał ażby Iob przestał mowić, bo oni byli starszy w leciech niżli on.
  5. Co widząc Elihu iż oni trzey nie mogli nic odpowiedzieć, obruszył się w gniewie.
  6. A tak Elihu syn Barachelow Buzytczyk począł mowić tymi słowy, Gdyżem ia iest młodszy, a wy iestescie starszymi, wstydałem się y obawał oznaymić też wam zdania swego.
  7. Abowiem mowił, B Dawnieysze czasy będą mowić, a wielkosć lat będzie vczyć mądrosci.
      B Iakoby rzec chciał, Mnimałem aby za laty przychodziła mądrosć, ale widzę żeć ią sam Bog dawa.

  8. Aleć iest Duch Boży w człowieku, a natchnienie Wszechmocnego dawa mu zrozumienie.
  9. Oto vczeni nie zawżdy są mądrzy, a starzy nie zawżdy rozumieią sądu.
  10. A przetożem rzekł, Słuchaycie mię a powiem też zdanie swoie.
  11. Otom zrozumiał słowa wasze, a przysłuchawałem się wywodom waszym, abyscie byli naleźli na to co odpowiedzieć.
  12. Y gdym się wam przypatrował, żaden z was nie mogł odeprzeć Iobowi ani odpowiedzieć na powiesci iego.
  13. A snadźbyscie rzekli, Mąrzechmy sobie w tym poczęli, gdyż go Bog złożył a nie człowiek.
  14. Aczci Iob nie ze mną się wdał w rzecz, ani mu ia też odpowiem C słowy waszemi.
      C A wżdy przedsię tymiż wywody iako y oni sztrofuie Ioba, ale go nie obraża potwarzami ani się z nim obchodzi nieprzystoynie.

  15. D Polękalić się, a nic daley nie odpowiedaią, y także przestali mowić.
      D Mowi tu o przyiaciołach Iobowych ku ich wzgardzie, iakoby na kogo inego tę rzecz przytaczaiąc.

  16. Czekałem ale nic nie mowią, vmilknęli a nic więcey nie odpowiedaią.
  17. A przetoż y ia odpowiem z swey strony, a oznaymię to co rozumiem.
  18. Bowiemem iest pełen słow, E a duch moy trapi mię w żywocie moiem.
      E W tych słowiech Elihu okazuie wielką są chuć ku mowieniu.

  19. Oto żywot moy iest iako wino przez loftu, a iako nowe naczynia ktore się od niego pukaią.
  20. Będę tedy mowił a odetchnę sobie, a otworzywszy wargi swe zacznę rzecz swą.
  21. Nie będę miał teraz bacznosci na osobę człowieczą, a nie będę mu pobłażał przezwiski cudnemi.
  22. Bo nie vmiem pobłażać F by mie zaś Stworzyciel moy rychło niewźiął.
      F To iest, przed nim samym iako przed sędziem sprawiedliwym powinien każdy czynić y z słow y z vczynkow swoich liczbę.

    Kapituła 33.

    ¶ 1. Winuie Ioba z iego nieumieiętnosci. 14. Okazuiąc iż Bog rozmaicie karze człowieka, przywodząc go ku vznaniu grzechow. 19.29. Trapi człowieka, y zasię go wnet z tego wyimuie. 26. Ktory iako skoro bywa wybawion dziękuie Bogu.

  1. A przetoż proszę Iobie słuchay słow moich, a poymi vszyma wszytki powiesci moie.
  2. Oto teraz otworzę vsta moie, a ięzyk moy będzie rosprawował w podniebieniu moim.
  3. Słowa moie są z szczyrego serca a wargi moie prawdziwą rzecz powiedać będą.
  4. Duch Boży sprawił mię, a tchnienie Wszechmocnego ożywiło mię.
  5. Iesli możesz odpowiedz mi, przyprawiże się, a zastaw się przeciwko mnie.
  6. A Oto ia wedle powiesci twey będę z strony Bożey, chociażem też y ia stworzon z błota.
      A Abowiem Iob przypominał maluczko przed tym iż się chciał około tego rosprawić z Bogiem, A przetoż Elihu mowi, Według powiesci twey rosprawuy się z Bogiem, a ia w tey sprawie będęć odpowiedał z strony iego.

  7. Oto strach moy nie vstraszy cię, a ręka moie nie ociąży cię.
  8. A wszakeś rzekł w vszy moie, a słyszałem głos słow twoich.
  9. B Iestem ia czysty y bez przestępstwa, iestem niewinny, a nie masz we mnie nieprawosci.
      B Ty słowa Iobowe ktore tu Elihu przypomina są z trzynastego y z szostegonastego Kapitulum.

  10. Oto przeciwko mnie przyczyny nayduie, a poczyta mię za nieprzyiaciela swego.
  11. Podał w okowy nogi moie, a pilen wszytkich scieżek moich.
  12. Otożeś w tym niesprawiedliwie vczynił, a na to tak odpowiem tobie, iż Bog więcszy iest niż człowiek.
  13. Przeczże wiedziesz spor przeciwko iemu: iżci nie odpowiedał na wszytki słowa twoie.
  14. Abowiem Bog mowi y raz y drugi do tego ktory go nie widzi.
  15. To iest przez sen w widzeniu nocnym, gdy sen przypadnie na ludzi spiące na łożu swoim.
  16. Tedy vpomina ludzi o karanie ich, ktore na nie ma pewnie przysć.
  17. Aby C człowieka odwiodł od iego sprawy, a zakrył pychę od niego.
      C To iest, aby się człowiek pohamował od złosci swoiey y od złosciwego rozmysłu.

  18. A w ten czas D wyrywa duszę iego z grobu, a żeby żywot iego nie przyszedł pod miecz.
      D To iest, tym sposobem wywodzi Pan Bog człowieka z niebeśpieczeństwa śmierci.

  19. Karze go też bolescią na łożku iego, a barzo srodze we wszytkich kosciach iego.
  20. Także też za żywota iego obmierzi mu chleb, a duszy iego wdzięczny pokarm.
  21. Niszczeie ciało iego iż go nie będzie znać, a kosci iego okażą się ktorych było nie widać.
  22. Dusza iego przybliża się do grobu a żywot iego do grubarzow.
  23. Iesli iest v niego ieden E poseł wymowny z tysiąca, aby oznaymił człowiekowi szczyrosć iego.
      E Bog przez dobrego kaznodzieię wiele ich wzywa do siebie, ale ledwo miedzy tysiącem naydziesz iednego dobrego nauczyciela.

  24. Tedy się nad nim zmiłuie Bog, a rzecze, Wybawi go aby nie zstępował do grobu, Nalazłciem F vbłaganie.
      F To iest, nalazłem srzodek przez ktory przyszedł ku vbłaganiu, a ten srzodek iest niemoc y nauka zdrowa.

  25. Tedy ciało iego będzie subtylnieysze niż w dzieciństwie, a przywroci się do czasu młodosci swoiey.
  26. Będzie się modlił Bogu a vbłaga go, y ogląda z weselem oblicze iego, a będzie wrocona człowiekowi sprawiedliwosć iego.
  27. Pogląda na ludzi, a iesli ktory rzecze, Zgrzeszyłem, y rzecz sprawiedliwą podwracałem, a wżdy mi to nic nie pomogło.
  28. Odkupi duszę iego aby nie G zstąpiła w grob, a żywot iego ogląda światłosć.
      G Drudzy tak wykładaią, aby nie przyszła na skażenie abo strhacenie, a także y w.30.wierszu.

  29. Oto ty wszytki rzeczy czyni Bog H trzykroć nad człowiekiem.
      H To iest, wiele kroć.

  30. Aby wrocił duszę iego od grobu, a oświecił go światłoscią żywiących.
  31. Obaczże to Iobie a słuchay mię, vmilkni a ia będę mowił.
  32. Iesliż masz ku temu iakie słowa odpowiedzże mi, A mowi, bo cię chcę vsprawiedliwić.
  33. A iesli nie masz, słuchayże mię a milcz, a ia ciebie nauczę mądrosci.

    Kapituła 34.

    ¶ 5. Powtore Ioba fuka że sie czyni sprawiedliwym. 12. Okazuie iż Bog iest sprawiedliwym w sądziech swoich. 24. A iż odmiany Krolestw są od niego.

  1. Powiedział ku temu ieszcze Elihu tymi słowy.
  2. Słuchaycież wy mędrcy powiesci moich, a wy nauczeni przydaycie słowam moim vszy swoie.
  3. Abowiem vcho rozeznawa słowa, a vsta czuią smak w iedzeniu.
  4. Obierzmy sobie sąd, a rozeznaymy miedzy sobą co lepszego.
  5. Abowiem Iob rzekł, Iestem sprawiedliwym, a Bog A pozbawił mię prawa mego.
      A To iest, karał mię niewinnie.

  6. Izaż będę B kłamał o moim prawie: abowiemem iest ranion strzałą chociażem nic nie winien.
      B To iest, mamli milczeć niewinnosci moiey:

  7. Y ktoryż iest człowiek taki iako Iob: coby się C opił pośmiewiska iako wody:
      C To iest, ktory iest pełe słow śmiesznych.

  8. Ktory chodzi w towarzystwie tych co czynią złosci, a D chodzi z ludźmi niepobożnymi.
      D To dla tego mowi mniemaiąc aby Iob bronił ludzi niepobożnych.

  9. Abowiem powiedział, Nic nie pomoże człowiekowi gdy przestawa z Bogiem.
  10. A przetoż wy mężowie serca stałego słuchaycie mię, Vchoway Boże aby miała być złosć w Bogu, a w Wszechmocnym iaka nieprawosć.
  11. Abowiem zapłaci człowiekowi wedle spraw iego, a naydzie każdego według drogi iego.
  12. Aleć iscie Bog nie czyni nic złosciwie, a Wszechmocny nie podwraca sądow.
  13. Ktoż nadeń nawiedza ziemię, a kto rozrządził wszytek okrąg swiata.
  14. * Iesliż vmysli w sercu swem od człowieka wźiąć ducha y tchnienie iego.
      * Psal.104.v.29.

  15. Tedyć zginie społu wszytko ciało, a człowiek się obroci w proch.
  16. Iesliż tedy masz rozumienie słuchayże tego, a poymuy vszyma głos powiesci moich.
  17. A zaż ten panować będzie ktory ma w nienawisci sąd: a będzieszże mniemał niepobożnym tego ktory iest prawie sprawiedliwym:
  18. Rzeczeszli Krolowi, O złosciwy, a Książętom, O niepobożni.
  19. + A temu ktory nie ma bacznosci na osoby Książąt, a rowno sobie waży tak Bogacza iak y vbogiego, gdyż oni są wszyscy sprawą rąk iego.
      + W.5.Mo.10.v.17. W.2.Kron.19.v.7. Ekle.35.v.15. Rzym.2.v.11. Gal.2.v.6. Kol.3.v.25. Dźiey.10.v.34. W.1.Piotr.1.v.17.

  20. Narodowie nagle pomrą, a o pułnocy wzruszeni będą, y przeminą, a porwą mocarza, ale nie rękoma.
  21. # Abowiem oczy iego są nad drogami człowieczemi, a widzi każde postąpienie iego.
      # Przyp.5.v.21.

  22. Nie masz zadnych ciemnosci, ani cienia śmierci kędyby się skryli ci ktorzy się paraią złoscią.
  23. Abowiem nie tak wiele da człowiekowi aby miał wiesć spor z Bogiem.
  24. Potrze mocarze nie pytaiąc się, a insze postawi na mieyscu ich.
  25. A przetoż obiawi sprawy ich, a skoro noc przyidzie będą potarci.
  26. Pobił ie iako niepobożne na mieyscu widocznem.
  27. Przeto iż tak odstąpili od niego, a drog iego nie chcieli rozumieć.
  28. Aby nie dopuscili głosu vbogiego przysć do niego, a iżby miał wysłuchać wołania niedostatecznych.
  29. A gdy on sprawi pokoy ktoż przekaźi: A iesli zakryie oblicze swoie tak od narodu iako od człowieka ktoż go widzieć może:
  30. A przetoż człowiek pokryty kroluie dla E złosci ludzkich.
      E Abo dla zgorszenia.

  31. Boskać to rzecz mowić tak, Odpusciłem y nie zepsuię.
  32. F Ale to czego ia nie widzę, naucz mię, Ieslim się złosciwie sprawował nie będę tego więcey czynił.
      F Na cię należy tak mowić do Boga, Nie baczę iżbych zgrzeszyć miał, a tak naucz mię. rc.

  33. G Czy vczyni to dla ciebie: abowiem ty H wzgardziłeś im, obierałeś sobie ale nie ia, a przetoż co ieszcze wiesz powiedz.
      G To iest, mniemasz aby się ciebie Bog miał radzić mali to vczynić co vmyslił. H To iest, obmierziłeś sobie żywot swoy, obieraiąc sobie radszey śmierć a nie pytać się Boga iesliże On przyzwoli na twe zdanie.

  34. I Ludzie serca stałego niech im powiedzą, a człowiek mądry niechay mię słucha.
      I Tymi słowy przypuszcza się na rozsądek mędrszych.

  35. Abowiem Iob nie mowił z nieumieiętnosci, a słowa iego nie są z rozumu.
  36. Ządam tego aby Iob był doświadczon aż do końca w tym co ma odpowiedać za ludzi złosciwe.
  37. Abowiem się nad grzech swoy dopuscił przestępstwa, a chlubił się miedzy nami, barzo wiele mowiąc przeciwko Panu Bogu.

    Kapituła 35.

    ¶ 2. Pożytki sprawiedliwosci abo niesprawiedliwosci na samego tylko człowieka przychodzą, a nie na Boga. 10. Złosnicy acz ku Bogu wołaią przedsię nie bywaią wysłuchani.

  1. Ku temu ieszcze Elihu powiedział tymi słowy.
  2. Y mniemaszże, żebyś to dobrze rzekł, sprawiedliwszym iest niźli Bog:
  3. Abowiemeś powiedział, Coż mi pomoże, a co wezmę za pożytek iesliże nie zgrzeszę:
  4. Ale ia odpowiem tobie, Na to y towarzyszom twym z tobą.
  5. Poyzry na niebo a obacz, przypatrz się obłokom ktore są wyższe niżli ty.
  6. Iesli zgrzeszysz, coż vczynisz przeciwko niemu: A iesliby były rozmnożone nieprawosci twoie, coż mu vczynisz:
  7. Ieslibyś był sprawiedliwym, coż mu dasz: abo co weźmie z ręki twey:
  8. Iako inemu człowiekowi tak y tobie zaszkodzi złosć twoia, a iako inemu, tak y tobie pomoże sprawiedliwosć twoia.
  9. Dla wielkosci vciskaiących wołaią, a krzyczą pod ramieniem mocarzow.
  10. Wszakże żaden nie mowi, Gdzież iest Bog stworzyciel moy ktory A dawa pieśni w nocy:
      A To iest, ktory sprawuie w vtrapieniu radosć.

  11. Ktory nas czyni vczeńsze niżli bydlęta ziemie, a czyni nas Mędrsze nad ptaki powietrzne.
  12. Tam będą wołać w wielkim vcisku, a żaden ich nie wysłucha.
  13. Zaprawdę Bog nie wysłucha obłudnosci, a Wszechmocny nie patrza na nie.
  14. Chociażbyś też rzekł iż go nie widzisz, a wszakoż iest sąd przed nim, dufayże tedy w nim.
  15. A teraz trochę cię B nawiedził w gniewie swym, anić się dał nazbyt znać.
      B Abowiem cię w gniewie sprawiedliwosci swey nie karze.

  16. A przetoż Iob po prożnicy otworzył vsta swoie, a mowił wiele słow oprocz vmieiętnosci.

    Kapituła 36.

    ¶ 1. Elihu przedsię kończy rzecz swoię. 5. Vkazuie sprawiedliwosć Bożą przez iego dziwne sprawy. 6.23. A nawięcey przez karanie ktore dopuszcza na ludzi pokutuiące ku zbawieniu ich. 13. Y ku pohańbieniu ludzi pokrytych.

  1. Nad to ieszcze Elihu tak powiedział.
  2. Zetrway że mię maluczko, abych rozmawiał z tobą, abowiem mam ieszcze więcey z tobą mowić z strony Boga.
  3. Wezmę vmieiętnosć swą z daleka, a Stworzycielowi moiemu przyczytam sprawiedliwosć.
  4. Boć zaprawdę słowa moie nie są fałszywe, a doskonały w vmieiętnosci iest przy tobie.
  5. Oto Bog mocny nie odrzuca żadnego, gdyż iest możnym, a serca niezwyciężonego.
  6. Nie żywi niepobożnego, a czyni sprawiedliwosć vbogim.
  7. Nie zawsciąga od sprawiedliwego oczu swoich, a sadza ie z Krolmi na stolicy na wieki, y bywaią wywyższeni.
  8. Y chociażby byli okowani w pęta, abo związani cięszkoscią vbostwa.
  9. Tedy im oznaymuie sprawy ich, a iż się zmocniły przestępstwa ich.
  10. Y otwarza im vcho aby przyięli karanie, a mowi im, aby się nawrocili od złosci.
  11. Iesli będą posłuszni a będą mi służyć, dokończą dni swoich w szczęsciu, a lat swych w roskoszy.
  12. A iesli nie będą słuchać, prziydą pod miecz a pomrą bez vmieiętnosci.
  13. Ale ludzie serca obłudnego wzruszaią na się gniew, ani wołaią kiedy ie zwiążę.
  14. Vmrze w młodosci dusza ich, a żywot ich miedzy nieczystymi.
  15. Wyrwie vbogiego z vbostwa iego, a otworzy vcho iego w vcisnieniu.
  16. Y ciebiećby wyrwał z mieysca ciasnego na przestronne, gdzie nie masz żadnego vcisku, a to coby leżało na stole twoim, byłoby pełno tłustosci.
  17. Tyś wypełnił rozsądek niepobożnego, a wszakoż sprawiedliwosć y sąd mocnie się zostoią.
  18. Zaisteć gniew Boży nad tobą ktory cię porwie y z maiętnoscią, a nie odkupisz się wielkoscią darow.
  19. Nie będzieć miał bacznosci nad bogactwa twoie, ani na złoto, ani na wszytki mocy.
  20. B Nie frasuy się w nocy, iako wytraca narody z mieysca ich.
      B Mysląc otym iako Bog iedny zatraca, a drugich zaniechawa.

  21. Strzeż abyś się C nie oglądał na złosci, abowiemeś to obrał dla vtrapienia.
      C To iest, mniemaiąc że Bog niewinnie karze czegobyś ty nie zasłużył, abowiem tak mowisz w swym vtrapieniu.

  22. Oto Bog wywyższa mocą swoią ktoż iest iemu rownym w nauce:
  23. Ktoż iest nad niem aby się wywiedział drogi iego, a kto wżdy rzekł, Czyniłeś nieprawosć:
  24. Pamiętay abyś zacnie vważał sprawę iego na ktorą ludzie wzglądaią.
  25. Y ktorą wszyscy ludzie widzą, a człowiek się iey przypatruie z daleka.
  26. Oto Bog iest nazacnieyszy y nie znamy go, ani liczby lat iego wiemy.
  27. Ktory gdy zatrzyma kropie wod, tedy dżdże płyną przez mgły iego.
  28. Abowiem iż płyną przez obłoki, tedy sciekają obficie na ludzi.
  29. Nad to, izali kto zrozumie rożnosć obłokow, y grzmienie przybytku iego:
  30. Oto rosciągnął nad nim światłosć swoię, a okrył D wody morskie.
      D W Zydowskiem stoi, korzenie Morza.

  31. Abowiem przez ty rzeczy E sądzi narody, y daie obficie pokarmy.
      E To iest, karze ludzi.

  32. Zakrywa światłosć swoię obłoki, a roskazuie im aby iey zachodziły.
  33. F Tedy o nim oznaymuie towarzysz iego, a stawa się wielkie trzaskanie kiedy vstępuie wzgorę.
      F To się stawa, gdy chmury gorącę z źimnemi pospołu się schadzaią tedy się tak gwałtownie zbiegaią, że iedna drugiey vstępuiąc gdy przychodzi do mieysca ognistego tedy się zapala a podawa gromy y łyskawice.

    Kapituła 37.

    ¶ 2. Elihu ieszcze dowodzi tego iż mądrosć Boża nieogarniona iest obiawiona w zacnych sprawach iego.

  1. Y dla tego też ieszcze lęka się serce moie, a porusza się z mieysca swego.
  2. Słuchaycie z pilnoscią grzmienia głosu iego, y błyskawice ktora wychodzi z vst iego.
  3. Sprawuie ią pod wszytkim niebem, a światłosć iey po wszech kończynach ziemie.
  4. Za nią wnet huczy grzmiąc głosem wielmożnosci swoiey, a nie omieszka gdy będzie słyszan głos iego.
  5. Grzmi Bog głosem swoim obyczaiem dziwnym, a sprawuie rzeczy wielkie, ktorych nie rozumiemy.
  6. Abowiem roskazuie śniegowi aby vpadł na ziemię, y dżdżowi pogodnemu, także y dżdżowi gwałtownemu.
  7. Ktory swoią gwałtowną nie pogodą zawiera każdego człowieka, y przed nim nie mogą ludzie sprawować roboty swoiey.
  8. Y kryie się zwierzę do iaskinie swoiey, a mieszka w iamie swoiey.
  9. Wicher wychodzi z gęstwy obłokow, a z wiatrow Pułnocnych przychodzą zimna.
  10. Tchnieniem iego stawa się mroz, a szerokosć wod zbiera się na ciasne mieysce.
  11. Dżdżami też ociąża obłoki, a potym ie rospądza iasnoscią swoią.
  12. On A obraca okręgi niebieskie rozrządzeniem swoim, aby sprawowały to wszytko co on roskaże na wszytkim okręgu świata.
      A To się może rozumieć o biegach niebieskich, a częscią o chmurach ktore się y tam y sam przenaszaią.

  13. Chociaż na skaranie, chociaż dla ziemie swoiey, choćże też dla miłosierdzia swego.
  14. Słuchayże tego pilnie Iobie stoy a rozumiey dziwy Boże.
  15. Izali B wiesz gdy im Bog zamierza kres, a oświecał iasnoscią obłoki swoie.
      B To iest, byłesli na ten czas gdy sprawił przyrodzenie iednych obłokow ogniste, a drugich zimne.

  16. Izali znasz C rożnosć obłokow, a cuda doskonałego w vmieiętnosci:
      C To iest rozmaite przyrodzenie obłokow, ktore się raz obracaią w deszcz, drugi raz w śnieg trzeci raz w grad.

  17. Przeczże szaty twe ciepłe gdy vspokoi ziemię od Południa:
  18. Izażeś z nim rosposcierał niebiosa, ktore są mocne iako źwierciadła lite:
  19. Vkażże nam co mu mamy powiedzieć, bo nie możemy słusznych słow nalesć dla D ciemnosci.
      D To iest, dla nieumieiętnosci naszey.

  20. Izali przez tłumacza będę z nim mowił: a iesli kto będzie mowił E zali nie będzie pożart:
      E To iest, iesli Bog chce go zatracić, tedy się przed nim nikt nie wyprawi swoią wymownoscią.

  21. Teraz też nie widzieć iasney światłosci ktora iest na obłokach, a wiatr przechodzi y przeczyscia ie.
  22. Od Pułnocy przydzie złota iasnosć a przetoż Bogu straszliwemu ma być chwała.
  23. Nie możemci ogarnąć Wszechmocnego gdyż iest wielki w możnosci y w sądzie, wielki w sprawiedliwosci, a z łaską karze.
  24. A przetoż się go bać będą ludzie, a on nie ma względu na mądre w sercu swym.

    Kapituła 38.

    ¶ Pan mowi do Ioba okazuiąc mu krewkosć człowieczą w przypatrowaniu stworzenia iego, z ktorego zacnosć, moc, sprawiedliwosć, y opatrznosć Stworzyciela bywa poznawana.

  1. Tedy Pan odpowiedział Iobowi A z wichru, a rzekł kniemu.
      A Niektorzy mniemaią, że się mu Pan okazał w gwałtownym grzmieniu abo w cięszkim snie, abo w zachwyceniu, A niektorzy zasię rozumieią w otworzeniu nieba, abo w obłoku.

  2. B Y ktoż iest co zacimia radę powiesciami nie rostropnemi:
      B Pan fuka Ioba, iż z niem chciał wiesć spor, fuka też y przyiacioły iego z onego vpornego posądzenia ktore czynili o nim, y o nich nie ludzkosci przeciwko niemu.

  3. Podpaszże teraz biodra swoie iako mąż, będę cię pytał, a ty mi day sprawę.
  4. Gdzieżeś był kiedym ia zakładał grunty ziemie, okaż mi iesli masz rozum:
  5. Ktoż ie rozmierzył iesliże wiesz: abo kto nad nimi sznur rosciągnął:
  6. Na czym są postawione słupy iey: abo kto założył kamień węgielny v niey:
  7. Gdy wszytki gwiazdy porannieysze społu chwałę dawały, a weselili się C synowie Boży.
      C To iest, Aniołowie, A tu przy tych wszytkich słowiech rozumieć masz iż pyta Ioba gdzie był na ten czas.

  8. Kto zamknął morze iako drzwiami: gdy ono wyszło prawie iako z żywota:
  9. Gdym ie okrył obłokiem iako szatą iego, a ciemnoscią iako pieluchą iego:
  10. Y założyłem nad nim dekret moy, przyłożywszy ku niemu zatwory y drzwi:
  11. A rzekłem, Aż dotąd poydziesz a nie miniesz daley, a tu zostawisz podniesienie nawałnosci twych.
  12. Izażeś za swoich czasow roskazował zaraniu: a zarzy vkazał mieysce iey:
  13. Aby ogarnęła kąty ziemie, a iżby złosnicy byli z niey wyrzuceni.
  14. Ktorzy się odmieniaią iako glina na ktorey co wyształtuią, y odmieniaią się iako szata.
  15. Będzie wydarta od złosnikow światłosć ich, a ramię podniosłe będzie pokruszone.
  16. Izażeś ty wszedł w głębokosci morskie: a zbrodziłeś dno przepasci:
  17. Izalić są otworzone D brany śmierci: a widziałeś drzwi cienia śmierci.
      D To iest bardzo głębokie doły ziemie.

  18. Y wypatrzyłżeś przestrzeństwo ziemie: powiedz mi iesliże to wszytko wiesz:
  19. Gdzież iest ta droga kędy mieszka swiatłosć: a gdzie iest mieysce ciemnosci:
  20. Iżbyś ią odprowadził do iey granic, a wieszli drogę do domu iey.
  21. Znaszli ią dla tego iżeś się w ten czas vrodził, a iż iest wielka liczba dni twoich:
  22. Widziałliś E skarby śniegu y skarby gradu:
      E To iest, sposob iako się stawa śnieg y grad.

  23. Ktory ia zatrzymawam do czasu vcisnienia, a do dnia walki y bitwy.
  24. Z ktoreyże strony wychodzi F światłosć: a skąd się wyrywa wiatr od wschodni na ziemię:
      F Przez światłosć rozumie mgły ogniste niebieskie.

  25. Ktoż rozdzielił przekopy dżdżom: a drogę łyskawicy gromow:
  26. Aby szedł deszcz na ziemię w ktorey nikt nie mieszka, y na puszczą na ktorey nikt nie postał.
  27. Iż nasyci ziemię pustą y nie płodną, a wywiedzie z niey rodzaie trawy.
  28. Ktoż iest oycem dżdżowi, a kto rodzi krople rosy:
  29. Z czyiegoż żywota wychodzi mroz: a kto rodzi szędziznę:
  30. Wody się przykrywaią iako kamieniem, a głębokosci zamarzaią.
  31. Możeszli zawsciągnąć G wdzięcznosci gwiazd ktore zową Pleiades: abo możeszli przekaźić gwiazd złączenie ktore zową Oryon:
      G Przez tę wdzięcznosć tych gwiazd rozumie czas wiosny, w ktory się rodzą kwiatki gdy słońce przychodzi na znamię niebieskie Byka, azasię o Oryonie rozumie iesień gdy kwiecie ginie.

  32. Izali wywiedziesz H Mazarot czasu swego: także Arcturum z inemi gwiazdami iego:
      H Są to niektore znaki niebieskie y złączenie gwiazd.

  33. Y znażże porządek niebieski: a możeszli postanowić panowanie iego nad ziemią:
  34. Izali głos twoy podniesiesz ku obłokowi, a okryie cię wielkosć wod:
  35. Izali wpuscisz łyskawice aby przyszły y rzekły, Otochmy są:
  36. Ktoż postanowił we wnętrznosciach ludzkich mądrosć, a kto dał sercu zrozumienie:
  37. Ktoż obrachował niebiosa w mądrosci, a kto zawsciągnął tych rzeczy ktore zstępuią z nieba:
  38. Gdy się spiecze proch w twardosć a bryły społu się zelną.

    Kapituła 39.

    ¶ 1. Dobroć y opatrznosć Boża sciąga się na bydlęta y na zwierzęta polne aż do krucząt, skąd się okazuie człowiekowi wielka przyczyna vfać w Panu Bogu. 5. Wszytko sprawuie moc iego.

  1. A Izali lwowi łowisz łup: a napełniasz żywot lwiąt:
      A Gdy iuż wyprawił o rzeczach ktore są stworzone na niebie, tedy tu zasię wyprawuie o rzeczach ktore są stworzone na ziemi.

  2. Gdy oni leżą w gniazdach swoich a kryią się w iaskiniach swych chcąc co vchwycić:
  3. * Ktoż gotuie pokarm B krukom gdy dzieci ich wołaią ku Bogu, tułaiąc się po gniazdzie bez pokarmu y tam y sam:
      B Kruk opuszcza dzieci swe, A w ten czas Bog żywi ie bo z gnoiu gniazda ich rodzą się motelowie ktorzy przylatuią aż do ich nosa, a oni ie chwytaią y tak się żywią.

      * Psalm.147.v.9.

  4. Y wieszli czas kiedy się mnożą kozy skalne: a wieszli kiedy się mnożą ielenice:
  5. Możeszli rozliczyć Miesiące iako długo płod noszą: a wieszli też czas kiedy rodzą:
  6. Ony skurczaiąc się wypuszczaią płod swoy, y tak zbywaią bolesci.
  7. Dźieci ich wychowywaią się, y rostą po zbożach, a odszedszy nie wracaią do nich.
  8. Ktoż puscił wolno osła leśniego: a kto rospętał osła dzikiego:
  9. Iaciem iest ktorym dom iego postawił na puszczy, a mieszkanie iego przy mieyscach C słonych.
      C To iest nie płodnych.

  10. Onci się naśmiewa z pospolstwa mieysckiego, a nie słucha głosu poganiaczowego.
  11. Szuka po gorach pastwiska swego, a chodzi miedzy wszelakimi trawami zielonymi.
  12. Izalić będzie chciał służyć Iednorożec, abo będzieli nocował v iasli twoich:
  13. Izali możesz związać powrozem iednorożca aby orał zagony twoie: abo idąc za tobą będzieli łamał bryły po dolinach twoich:
  14. Izali w nim będziesz dufał, iż iest wielka moc iego: abo spusciszli nań robotę swoię:
  15. Y będzieszże mu zwierzał żeby miał zniesć sianie twoie, a miał ie zgromadzić do gumna twego:
  16. Dałliś pawowi nadobne skrzydła: a strusowi pierze y mech:
  17. Ktory zostawuie iayca swe na ziemi, a zagrzewa ie w prochu:
  18. A nie pomni na to iż ie nogą zdepce, a źwierzę polne pogniecie ie.
  19. Okazuie się okrutnym dzieciom swoim iakoby nie były iego, a nie dba chociażby była prożna robota iego.
  20. Abowiem Bog odiął mu mądrosć a nie dał mu rozumu.
  21. Gdy prziydzie czas podnosi się ku gorze, a naśmiewa się y z konia, y z tego ktory na nim siedzi.
  22. Izażeś dał moc koniowi: abo obleczeszli szyię iego rzaniem:
  23. Vstraszyszli go iako szarańczą, bo chrapanie nozdrzy iego iest straszne.
  24. Grzebie w dolinie, a kocha się w mocy a wybiega przeciwko zbroynym.
  25. Smieie się z strachu, ani się go lęka, ani vstępuie mieczowi.
  26. Brzmi nad nim saydak, oszczep, y drzewo.
  27. Zrze ziemię z gniewem y z popędliwoscią, a nic sobie nie waży głosu trąby.
  28. Miedzy trąbami poryza, a z daleka czuie walkę, krzyk Książąt y wołanie.
  29. Izali wedle twego rozumu lata iastrząb: rosciągaiąc skrzydła swe ku Południowi:
  30. Izali na twe roskazanie wylatuie orzeł wzgorę: y podnosi wysoko gniazdo swoie:
  31. Mieszka na skale, a na wysokiem kamieniu iako na zamku lągnie się.
  32. Z tamtąd vpatruie sobie pokarm, a daleko widzą oczy iego.
  33. Dźieci też iego zsą krewi, a kędy też y scierw będzie, tam też iest y on.
  34. Tedy Pan rzekł ku Iobowi tymi słowy.
  35. Izali to iest vmieiętnosć wiesć spor z Wszechmogącym: a kto się chce gadać z Bogiem, niechayże odpowie na to.
  36. Zatym Iob tak Panu odpowiedział.
  37. Otom ia iest niczemny, cożci mam odpowiedzieć: Zatuliłem ręką vsta swoie.
  38. Mowiłem raz y drugi, iuż też więcey nie odpowiem, a nic daley nie przydam.

    Kapituła 40.

    ¶ 2. Iako iest barzo mdła moc człowiecza kto ią zrownać chce z sprawami Bożemi. 10. Ktorego moc okazuie się w stworzeniu źwierząt wielkich.

  1. Tedy Pan odpowiedział Iobowi z Obłoku temi słowy.
  2. Podpaszże teraz biodra swe iako mąż, będę cię pytał a ty mi oznaymi.
  3. Izali rozerwiesz sąd moy, a obwinuiesz mię, samego siebie vsprawiedliwiaiąc:
  4. Izali masz takie ramię iako Bog, a zagrzmisz głosem swoim iako on:
  5. Ochędożże się teraz zacnoscią y wielmożnoscią, a oblecz się w chwałę y w ochędostwo.
  6. Rozprosz popędliwosć gniewu twego, a patrz na każdego pysznego y poniż go.
  7. Poyzry na każdego hardego a złoż go, y wywroć niepobożne z miesca ich.
  8. Zakriy ie pospołu w prochu, a oblicza ich zamkni w dole.
  9. A ia też wyznam przed tobą że cię wybawi prawica twoia.
  10. Oto teraz A Behemot ktoregom stworzył iako y ciebie trawę ie iako woł.
      A Niektorzy mniemaią być Słonia, a niektorzy zwięrzę barzo wielkie ktorego ludzie naszy nie znaią.

  11. Oto teraz moc iego iest w biodrach iego, a siła iego w pępku żywota iego.
  12. Prętko rusza ogonem swoim ktory iest tak wielki iako cedrowe drzewo, a żyły członku iego są powikłane.
  13. Kosci iego są mocne iako miedź, a mnieysze kostki iego iako drągi żelazne.
  14. Ten naprzod od Boga iest stworzon, a ten ktory go stworzył B podniesie nań miecz swoy.
      B To iest, sam go tylko Bog vkrocić może.

  15. Gory wydawaią mu pastwiska, a wszytki źwierzęta polne tam igraią.
  16. Leży pod cieniem w iamie trciny na mokradli.
  17. Drzewa gałęźiste zakrywaią go cieniem swym, a wierzbiny nad potoki okrywaią go.
  18. Oto C chwyta wody rzeczne, a nie lęka się, vfa iż Iordan wypiie paszczęką swoią.
      C To iest, iakoby miał wszytkę rzekę wypić.

  19. D Oczyma swoimi bierze ią, a nozdrze swe otwarza gdy mu przychadza do nich.
      D To iest, piiąc y oczy y nozdrza wnurzy aż do dna.

  20. Wyrwieszli E Lewiatana wędą, a ięzyk iego vwiążeszli sznurem:
      E W tym słowie rozumieią niektorzy Wieloryba, a drudzy zasię mniemaią iż to imię pospolite każdey ryby barzo wielkiey.

  21. Izali zarzucisz wędę w nozdrze iego: a cierniem przekolesz czelusci iego:
  22. Izali się przed tobą będzie barzo modlił: a będzie z tobą mowił łagodnie:
  23. Izali z tobą vczyni przymierze: a weźmiesz go za sługę wiecznego:
  24. Izali z nim będziesz grał iako z ptakiem, a vwiążesz go dziewkam swym.
  25. Towarzysze F sprawiąli z niego biesiadę, a kupcy rozdzieląli go miedzy sobą.
      F Pospolita to iest v rybitwow morskich, iż gdy iaką wielką rybę vłowią, tedy się proszą na vczty, abo ią kupcy dzielą miedzy się, ale Lewiatana nie mogą ktory iest w mocy samego Boga.

  26. Izali porzeżesz skorę iego nożmi: a tesakiem rybitwiem porąbasz głowę iego:
  27. Położ na nim rękę twą, a potym z nim nie wspominay walki.
  28. Oto prożno się tego nadziewać, abowiem każdy musi vpasć kto iedno nań weyzry.

    Kapituła 41.

    ¶ 1. W wypisowaniu Wieloryba okazuie Pan wszechmocnosć swoię, takową ktorey się nic sprzeciwić nie może.

  1. Zaden tak nie iest śmiały ktoryby go miał obudzić, a ktożby się przedemną ostał:
  2. Ktoż mię A vprzedził a oddam mu: abowiem cokolwiek iest pod niebem moie iest.
      A To iest, w stworzeniu świata.

  3. Nie zamilczże członkow iego, ani silnej mocy iego, y wdzięcznosci vrody iego.
  4. Ktoż odkrył zwierzchnie B odzienie iego, a kto w paszczękę iego założy wędzidło:
      B To iest, zwierzchnią skorę iego.

  5. Ktoż otworzy przodek paszczęki iego, y rząd straszliwych zębow iego.
  6. Luski iego są iako tarcze namocnieysze, spoione barzo mocnie.
  7. Iedna się ku drugiej zrosła, tak iż wiatr nie przeydzie miedzy nie.
  8. Złączyła się iedna z drugą dzierżąc się samy siebie a nie rozdzielaiąc.
  9. Kichanie iego C zapala światłosć, a oczy iego są iako zarza.
      C To co tu powieda iż ta bestyia kicha ogniem, a iż się swiecą oczy iey, tedy w tych słowiech okazuie iako iest zapalczywy gniew iey.

  10. Z vst wychodzą lampy y ogniste iskry.
  11. Dym z nozdrzy iego wychodzi iako z garnca abo kotła wrzącego.
  12. Dech iego rozpala węgle, a płomień wychodzi z gęby iego.
  13. W szyi iego trwa moc, a przed nim obroci się, smętek w wesele.
  14. Członki ciała iego tak się spoiły y tak są mocne że się ani ruszą.
  15. Serce iego tak twarde iako spodni kamień młyński.
  16. D Drżą mocarze kiedy się podnosi, tak iż od strachu nie wiedzą gdzie się obrocić.
      D Drudzy wykładaią, Tak iż od strachu popuszczaią.

  17. Kto się go tknie mieczem nie dotrwa mu, ani drzewo, ani pocisk, ani pancerz.
  18. Abowiem on ma sobie żelazo iako plewy, a miedź iako drzewo z botwiałe.
  19. Nie vpłoszy go strzała, a kamienie z proce są v niego iako źdźbło.
  20. Kule kamienne on sobie poczyta iako słomę, a śmieie się gdy kto szyrmuie szefelinem.
  21. Są pod nim ostre skorupy, a rzecz ostrą sciele na błocie.
  22. Przepasć przed nim wre iako kociel a miesza morze iako w moźdzerzu.
  23. Swieci się za nim droga iego, a czyni przepasć iako E siwiznę.
      E To iest, kiedy płynie tedy za nim czynią się piany białe.

  24. Niemasz mu rownia na ziemi, a tak stworzon iest że się nikogo nieboi.
  25. F Każdą rzecz wysoką wzgardza, a iest Krolem nad wszytkimi wyniosłemi.
      F Naszy to wszytko co tu o Lewiatanie napisano iest rozumieią o Diable y o członkach iego, ktorego vst zdradliwych y kłamliwych nikt zawsciągnąć nie może, Abowiem w nich ma barzo ostre zęby, a rozmaite obyczaie ku zaszkodzeniu, przykryt iest łuskami, to iest dziwnemi chytrosciami: Wypuszcza z gęby ogień, to iest sieie niezgody miedzy ludźmi, Ruszaiąc się burzy Morze, to iest czyni walki mężoboystwa, y dziwne mordy na świecie, a żadney się rzeczy na nim nie boi, oprosz samey mocy Boskiey.

    Kapituła 42.

    ¶ 2. Iob wyznawa krewkosć y grzech swoy. 7. Przyiacioły iego fuka Bog. 9. Modli się Iob za przyiacioły swemi. 12. Bog mu błogosławi, y wraca mu tyle dwa kroć co był vtracił. 13. Synowie iego, lata, y śmierć.

  1. Na to Iob Panu odpowiedział temi słowy.
  2. Wiemci ia że wszytko możesz, a nie iest żadna mysl skryta przed Tobą.
  3. A Ktoż iest taki ktory skryie radę przez vmieiętnosci: Y dla tegożem ia mowił, a nie rozumiałem, były ty rzeczy przedemną zakryte, a nie wiedziałem o nich.
      A To iest, y ktoż iest takowy coby śmiał mowić aby się co miało dziać oprocz opatrznosci Bożey: Iaciem to tak głupie myslił y wyznawam moie głupstwo.

  4. Słuchayże proszę cię a będę mowił, będę Cię pytał a ty mi oznaymi.
  5. Przed tymem tylko słychał o Tobie, a teraz Cię B widzi oko moie.
      B To iest, inaceiem iest nauczon od Ducha twego.

  6. A przetoż się z tego winien dawam, a żałuię w prochu y w popiele.
  7. Potym gdy iuż Pan odprawił ty słowa do Ioba, rzekł do Elifaza Temanitczyka, Rospali się gniew moy przeciw tobie, y przeciw dwiema towarzyszom twoim, iżescie o mnie nie mowili C nic prawego iako Iob służebnik moy.
      C To iest, szczyrem sercem, Abowiem serce ich złosciwe było chociaż też vsty vczciwie Boga wspominali, A Iobowe zasię serce było szczyre, chociaż podcza wystąpił słowy za ciężkoscią bolesci swoich, za co potym pokutował y przyięt iest w łaskę od Boga.

  8. A przetoż teraz weźmiecie z sobą siedmi cielcow y siedmi skopow, a idźcie do Ioba sługi moiego, sprawuycież za was ofiarę paloną, a Iob sługa moy niechay się modli za wami, abowiem go ia wysłucham bych was nie pokarał za wasze głupstwo, boscie nie mowili nic o mnie prawego, iako Iob sługa moy.
  9. A tak szli Elifaz Temanitczyk Baldad Suhitczyk, y Sofar Naamatczyk, a vczynili tak iako im Pan powiedział, Y wysłuchał Pan Ioba.
  10. Tedy się Pan D zmiłował nad Iobem pokutuiącym gdy się modlił za przyiacioły swemi, a we dwoy nasob rozmnożył wszytko co iedno miał Iob.
      D Drudzy wykładaią, Przywrocił Ioba z oney niewoley albo trapienia ku pierwszemu stanu.

  11. Zeszli się tedy do niego wszyscy bracia iego, y wszytki siostry iego, y ini wszyscy ktorzy go przed tym znali, y iedli z nim chleb w domu iego, y pożałowali go, a cieszyli go w tym wszytkim nieszczęsciu ktore był nań Pan przywiodł, a dał mu każdy z nich E vpominki śrebrne y nausznicę złotą.
      E W Greckim stoi owce.

  12. A przytym Pan błogosławił ostateczne dni Iobowe więcey niż pierwsze, abowiem miał czternascie tysięcy owiec, szesć tysięcy wielbłądow, tysiąc par wołow y tysiąc oslic.
  13. Miał też siedmi synow y trzy corki.
  14. Z ktorych iednę nazwano Iemima, a drugą Cesya, a trzecią Kerenhapuch.
  15. A nie możono nalesć cudnieyszych niewiast we wszytkiey oney ziemi nad corki Iobowe: Y dał im ociec ich dział miedzy bracią ich.
  16. Potym Iob był żyw sto y czterdziesci lat, a oglądał syny swe y wnuki aż do czwartego narodu.
  17. Zatym Iob vmarł zstarzawszy się y będąc zeszłym w leciech.

Spis Kapituł, Indeks Ksiąg